WSPiA Rzeszowska Szkoła Wyższa’s Post. Już 21 kwietnia odbędzie się pierwsza edycja konferencji Forum Bezpieczeństwa Organizacji organizowane przez https://lnkd.in/dyvU6qcq Zapisz się
W czwartek, 19 września, w godz. od do w Strzelińskim Ośrodku Kultury odbędzie się konferencja „Mediacje rodzinne i wśród nieletnich”. Jest to wydarzenie cykliczne i w tym roku będzie organizowane po raz drugi. Celem konferencji jest propagowanie mediacji oraz polubownego rozwiązywania konfliktów wśród społeczności lokalnej, pracowników urzędu, społeczności szkolnej, pedagogów, psychologów oraz wśród sędziów, kuratorów i pracowników sądu. Gościem konferencji będzie znany z telewizji Artur Lipiński, który jest sędzią w wydziale karnym, cywilnym, rodzinnym i nieletnich, rzecznikiem Sądu Okręgowego w Krośnie oraz wykładowcą Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie. W trakcie konferencji odbędzie się również kilka innych prelekcji z udziałem specjalistów z zakresu mediacji. Organizatorami są Kancelaria Mediacyjna Joanna Pomagruk, Fundacja Dom Pokoju oraz burmistrz Miasta i Gminy Strzelin. Link do zapisów: Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów, nie zamieszczaj nasyconym nienawiścią, obraźliwych komentarzy. Jeśli widzisz wpis, który jest hejtem, użyj opcji - zgłoś administratorowi.
20 lutego 2008, 1:00 10 Sędziego Artura Lipińskiego w roli prowadzącego rozprawy będziemy mogli oglądać od 4 marca w TVN, dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki, o godz. 17.25. ARCHIWUM Artur Lipiński ma szanse na popularność sędzi Anny Marii Wesołowskiej. Krośnianin zagra główną rolę w serialu "Sąd Rodzinny", którego emisja zaczyna się w marcu.
Ośrodek Molo w Osieku wyglądaj jak Hawaje. Przyciąga turystów w upalne wakacje. Zobacz ZDJĘCIA Ośrodek Molo w Osieku to miejsce chętnie odwiedzane, szczególne w letnie dni. Nie inaczej było w pierwszych, upalanych dniach wakacji. Wiele osób postanowiło... 20 lipca 2022, 15:48 Adam Z. niewinny zabójstwa Ewy Tylman. Sąd wydał wyrok Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w sprawie śmierci Ewy Tylman. Oskarżony o zabójstwo dziewczyny, Adam Z. został ponownie uniewinniony. "W sprawie brak jest... 9 maja 2022, 11:35 Gniezno. Artur Walczak nie żyje. Znamy termin pogrzebu Po ponad miesięcznej śpiączce zmarł Artur „Waluś” Walczak. Informację potwierdziła osoba z otoczenia strongmana. Poznaliśmy datę jego pogrzebu. 2 grudnia 2021, 10:21 Niezwykłe cmentarze w Polsce. Cmentarz leśników w nadleśnictwie Zdrojowa Góra [ZDJĘCIA] To jeden z najbardziej niezwykłych cmentarzy w Polsce - cmentarz leśników w nadleśnictwie Zdrojowa Góra zanurzony w jesieni i leśnej ciszy, stworzony przez... 1 listopada 2021, 17:06 Mecz Basketu Powiat Pilski z Wiarą Lecha Poznań przerwany! Zgasło światło, zapłonęły race! Zobacz zdjęcia Trzecioligowe spotkanie Basketu Powiat Pilski z Wiarą Lecha Poznań w hali sportowej przy ul. Bydgoskiej w Pile zostało przerwane na początku drugiej kwarty.... 17 października 2021, 1:20 TK: straciłeś działkę zajętą pod budowę drogi? Możesz ją odzyskać. Zapadł ważny wyrok w sprawie wywłaszczeń Trybunał Konstytucyjny zabrał głos w sprawie wywłaszczenia pod budowę drogi publicznej. Zdaniem sędziów część odebranych działek powinna wrócić do właścicieli. 7 lipca 2021, 9:52
Na parkingu przy centrum handlowym dwie nastolatki zaatakowały nożem Jerzego Kulę. Dziewczyny ciężko raniły go w brzuch i ukradły mu pięćset złotych. Twierdzą, że zrobiły to wyłącznie dla pieniędzy, jednak są dowody na to, że Iza i Paulina już wcześniej kontaktowały się z pokrzywdzonym. Sędzia Artur Lipiński postanowił o rozpoznaniu sprawy nieletnich Izabeli Malik i
Zdjęcie: KWP Rzeszów Pięć ran postrzałowych ujawniono na zwłokach 48-letniego Artura K., byłego funkcjonariusza Straży Granicznej, którego zastrzelił 14-letni syn. Sąd rodzinny w Lesku otrzymał wstępne wyniki przeprowadzonej w poniedziałek sekcji zwłok Artura K. – Na ciele mężczyzny stwierdzono pięć ran postrzałowych: jedna na głowie, a pozostałe były na klatce piersiowej i tułowiu. Biegły ustali pod jakim kątem padły strzały, w jakim położeniu był wówczas pokrzywdzony i z jakiej odległości strzały oddano. Przyczyną śmierci mężczyzny były rozległe obrażenia – mówi sędzia Artur Lipiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie, któremu podlega Sąd Rejonowy w Lesku. Wobec 14-letniego syna Artura K. stosowany jest dozór kuratora. – Przydzielony mu został również obrońca z urzędu. Nieletniemu i jego matce sąd zapewnił także opiekę psychologiczną – dodaje sędzia Lipiński. Sąd rodzinny, który w całości przejął od prokuratury postępowanie w tej sprawie, w dalszym ciągu nie ujawnia okoliczności dramatu, do którego doszło w piątek w Cisnej w powiecie leskim. Ok. godz. 18:00 żona Artura K. powiadomiła policję o odnalezieniu w domu zwłok męża. W tym czasie w domu był 14-letni syn małżeństwa. To on jest podejrzany o zabójstwo swojego ojca. Na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli broń, z której padły strzały. Artur K. był myśliwym, miał pozwolenie na broń. Początkowo mówiono, że na ciele mężczyzny ujawniono cztery rany postrzałowe. Sekcja zwłok wykazała, że było ich pięć. W chwili zdarzenia żony emerytowanego funkcjonariusza Straży Granicznej, który w przeszłości był komendantem placówki Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Wetlinie, nie było w domu. Polica przypuszcza, że dramat rozegrał się między godz. 14:00 a 15:00. 14-latek może odpowiedzieć przed sądem rodzinnym za popełnienie tzw. czynu karalnego. Nie stanie przed sądem karnym, ponieważ polskie prawo mówi, że taką odpowiedzialność ponoszą osoby, które skończyły 17. rok życia, a w szczególnych przypadkach ( zabójstwa) do odpowiedzialności karnej mogą być pociągane osoby, które ukończyły 15 lat. 14-latek podejrzany o zabójstwo ojca 15 lat skończy dopiero w czerwcu. Najsurowsza konsekwencja, jaka mu grozi, to umieszczenie w zakładzie poprawczym. Maksymalnie może tam spędzić do 21. roku życia. Ale może się zdarzyć i tak, że 14-latek w ogóle nie poniesie konsekwencji za całe zdarzenie, gdyby się okazało, że chłopak działał np. w obronie koniecznej. (ram) redakcja@ Kiedy Artur Baranowski odpowiedział poprawnie na 3 pytania w rundzie finałowej, mógł wskazać osoby, które będą odpowiadać. Jednak niezwykły uczestnik na wszystkie pytania odpowiedział zupełnie sam. Wiemy gdzie mieszka rekordzista „Jeden z dziesięciu". YouTube / Mateusz Rajski Official Gdzie mieszka Artur z „Jeden z dziesięciu"?
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoruWzięła mu 2 tabletki [1] Artur Łata podczas jednego z odcinków Sąd rodzinny – emitowany przez Dzieło Szatana we wtorki i czwartki[2], rozgrywający się w sądzie (czyt. studio w Sękocinie pod Warszawą) serial komediowo-obyczajowy, choć sam TVN twierdzi, że fabularno-dokumentalny. Ogólnie do złudzenia przypomina inny TVN-owski szajs, ale opowiada o czym innym, nie lokaj zabił hrabiego, tylko tatuś pobił córeczkę[3]. W każdym, KAŻDYM odcinku niewychowani uczestnicy, oskarżeni i świadkowie drą się na siebie jakby stali po przeciwnych stronach stadionu. Premiery programu nadawane były od 4 marca 2008 roku i jakimś cudem wciąż powtarzają go na antenie, mimo zaprzestania (dzięki Bogu!) kręcenia tego szitu wartościowego i życiowego programu. Skład[edytuj • edytuj kod] Artur Lipiński – sędzia w serialu i (ponoć) w realu. Pozazdrościł starszej koleżance wejścia, więc jego też klawisz zapowiada: Proszę wstać, sąd idzie! Rozprawę poprowadzi sędzia Artur Lipiński! Jakby po blisko 200 odcinkach wciąż nie było to oczywiste Justyna Koska-Janusz – w realu także sędzia, jednak zdegradowana do jakże marginalnej roli adwokata. Magdalena Wilk – kolejna adwokat, w realu co ciekawe… adwokat. Dorabiała sobie tu po zdjęciach do Sędzi, miała tu więcej okazji do pochwalenia się swoją bujną przeszłością, z którą nie wszyscy chcieliby się zapoznawać. Piotr Ostafi – frajer, który przegrywa niemal każdą sprawę. Bywa spokojny na rozprawach, choć pewnego razu nazwał swojego klienta kanalią. Magdalena Grześkowiak – na cholerę komu czwórka adwokatów? Tak czy inaczej największa (i jedyna) atrakcja programu zwłaszcza ze względów wizualnych, ale jako mówca też niczego sobie. Od 17 lutego 2009 roku były też prowadzone rozprawy trudnej młodzieży, więc w TVN-ie musieli naprędce znaleźć jakichś prokuratorów. Ich ofiarą padli: Artur Łata – w rzeczywistości też jest adwokatem, fant taki. Też dorabia u Anki i tak jak tam nie patyczkuje się z oskarżonymi, lecz tu nie musi wysłuchiwać Paaanie prokuratorze!. Kiedyś nazwał młodocianych świadków gówniarzami. Paweł Sobczak – cwaniaczyna, oszałamiający fryz, jak z reklamy Schaumy[4]. Lubi aksamitnym głosem konfrontować własne zdanie ze zdaniem wszystkich dookoła. Pewny siebie, charyzmatyczny, zawoalowany cham. Poza tym w serialu pojawiają się tzw. aktorzy czyli pierwsi lepsi statyści z przypadkowych łapanek. Przebieg typowej rozprawy[edytuj • edytuj kod] Rozprawę poprowadzi sędzia Artur Lipiński; Emocjonujące przedstawienie sprawy; Zeznania świadków, pokazanie oskarżonego jako „tego złego”, on musi być winny/nie może zajmować się dzieckiem/musi płacić alimenty; Ostrzegam pana, odpowiada pan przed sądem! Wejście na salę kilku osób niezaproszonych pierwotnie na rozprawę, ich zeznania – najczęściej kluczowe dla rozwiązania sprawy; Reklamy narada (nieraz Lipa wychodzi na naradę sam,[5]); Rozwiązanie sprawy, okazuje się, że winny jest oskarżyciel/obca osoba przybyła pod koniec rozprawy/świadkowie zeznający przeciw oskarżonemu, oraz że świadkowie, a często nawet i oskarżyciel są przekupieni i wszyscy knują przeciw oskarżonemu; Poruszająca mowa końcowa Lipińskiego, która bawi i umoralnia. Ciekawostki[edytuj • edytuj kod] W jednym z odcinków Lipa przesłuchiwał jakiegoś gnoja małolata i przesłuchania nie rozpoczął dokładnymi pytaniami, lecz zapytaniem Lubisz piłkę nożną? Kto jest najlepszym piłkarzem?, na co gówniarz dzieciak odpowiedział Leo Messi. Sędzia z zadowoleniem dopiero wtedy zaczął przesłuchanie. Czemu na sali sądowej nie pyta ludzi o futbol, tylko w pokoju dla niepoczytalnych „przyjaznym pokoju”? W innym odcinku nasz Arturek został zapytany przez dziecko, tym razem w sędziowskim gabinecie o jego naszyjnik łańcuch sędziowski. Lipiński rzadziej od swojej koleżanki używa sędziowskiego młota. Częściej w akcie desperacji stuka o stół długopisem. Sędzia często po skończonej rozprawie o alimenty lub o bachory po kazaniu mowie końcowej ze złością i natychmiastowo opuszcza salę rozpraw (tak szybko, że uczestnicy nie zdążają wstać); w mowie końcowej natomiast wyżywa się i podobnie jak koleżanka Wesołowska wszystkich opieprza. Pan Dudzik lub inny ochroniarz w Sądzie Rodzinnym otwiera tylko drzwi i pomimo że ma bliżej, nie wzywa świadków, a wyręcza go w tym protokolantka. U Sędzi Wesołowskiej świadków wzywa polski sądowy karateka Dudzik. Proszę wstać, Sąd idzie! Rozprawę poprowadzi sędzia Artur Lipiński – tę słynną kwestię w Sądzie Rodzinnym wygłasza również protokolantka, a nie jak w Wesołowskiej pan Dudzik. „Sprzęt audiowizualny” w Sądzie Rodzinnym służy częściej do odtwarzania nagrań w pokoiku dla bachorów, niż do ukazywania nagrań dowodowych z Nokii 3310. Poprawność językowa Artka pozostawia wiele do życzenia. „Pierw” czy „tą” na pewno nie przystoją wykształconemu sędziemu. W serialu akt oskarżenia, bądź o co to toczy się sprawa – odczytuje sam sędzia, a nie jak to jest w zwyczaju u Wesołowskiej – prokurator. Ponadto nie są przedstawiane sceny, które ukazują sugestywne filmy w tle, które przedstawiają przestępstwo popełnione przez oskarżonego. Kiedy obrońcy, bądź pełnomocnicy przedstawiają się – nigdy nie podają na jakiej mocy są obrońcami/pełnomocnikami, tylko podają, że pełnomocnictwo znajduje się w aktach sprawy. Lipiński w odcinku 199 porównał zeznania małego gnojka do przysięgi nazistowskiej. Zobacz też[edytuj • edytuj kod] Idealna niania Sędzia Anna Maria Wesołowska Szkoła (serial) Szpital (serial) Ukryta prawda W11 – Wydział Śledczy Przypisy ↑ Widać, że oprócz wulgaryzmów cenzurują także nazwy leków! ↑ W sobotę nie, bo Totalizator Sportowy mógłby się dopierdolić ↑ Chyba, że wcześniej w domu prowadzone było bezstresowe wychowanie, to pojawia się jakieś tam podobieństwo ↑ Na 100% peruka ↑ Może debatuje z małym przyjacielem…? p • eTVN i jego tworyNieskończoneFakty • Kuba Wojewódzki • Kuchenne rewolucje • Mam Talent! • Milionerzy • Szkło kontaktowe • Top Model • Ukryta prawdaWspomnień czasBrzydUla • Big Brother • Detektywi • Idealna niania • Kryminalni • Mali giganci • Najsłabsze ogniwo • Niania • Prawo Agaty • Rozmowy w toku • Superniania • Szpital • Szymon Majewski Show • Sąd Rodzinny • Sędzia Anna Maria Wesołowska • Surowi Rodzice • Szkoła • Taniec z gwiazdami • W11 – Wydział Śledczy • X Factor
1.1.1 Sędzia Artur Lipiński; 1.1.2 Pełnomocnik Justyna Koska-Janusz; 1.1.3 Pełnomocnik Piotr Ostafi; 1.1.4 Woźny Krzysztof Ochenkowski; 1.2 Strony postępowania. 1.2.1 Wnioskodawczyni Anna Nowicka; 1.2.2 Wnioskodawca Jerzy Nowicki; 1.2.3 Uczestniczka Urszula Kowalska; 1.3 Świadkowie. 1.3.1 Świadek Elżbieta Konarska; 1.3.2 Świadek Gościem kolejnego spotkania w ramach Sępoleńskiej Akademii Sukcesu był, znany przede wszystkim z fabularno-dokumentalnego serialu "Sąd Rodzinny", sędzia Artur dotyczyło głównie tematów związanych z sądownictwem, polskim wymiarem sprawiedliwości, a także trudami związanymi z odpowiedzialną funkcją sędziego. - Po wizytach artystów, aktorów, sportowców, przyszedł czas na gościa, który na co dzień stawia czoło ludzkim problemom, podejmując niezwykle trudne decyzje, niejednokrotnie decydujące o dalszym losie sądzonych - mówi Michał Pick. - Pełniący funkcję sędziego w krośnieńskim Sądzie Okręgowym Artur Lipiński, takie decyzje właśnie także: Uczniowie z Sępólna są bardzo zdolni, więc dostają stypendiaLipiński jest opanowany i w pełni profesjonalny. Ale nade wszystko, jak mówi Pick, to ludzki sędzia. Okazuje się być osobą, która w każdym człowieku szuka dobrych cech, bez względu na sytuację. Jako sędzia ceni sobie przede wszystkim niezależność, która wiąże się z podejmowaniem decyzji w zgodzie z własnym sumieniem, bez zewnętrznych wpływów i nacisków, na które jak twierdzi, jest odporny. Ponad wszystko jest jednak tylko człowiekiem i czasem do głosu dochodzą zwyczajne ludzkie emocje, wówczas, jak twierdzi, - "lepiej wyrok odroczyć" i dać sobie czas na poukładanie sprawy. W swojej karierze zawodowej prowadził wiele trudnych rozpraw, doskonale pamięta pierwszą samodzielnie prowadzoną sprawę, pamięta również te, które ze względu na drastyczność na zawsze zapadają w pamięć. Uczestnictwo w serialu "Sąd Rodzinny" było dziełem przypadku, a okazało się być dla gościa sępolan niezwykłym doświadczeniem. Nie zabrakło pytań od publiczności. Gość zdradził, że prowadził kiedyś sprawę bliźniaczo podobną do tej, która pojawiła się w jednym z odcinków serialu "Sąd Rodzinny" oraz że zdarzyło mu się kiedyś słyszeć pogróżki pod swoim adresem po wydaniu wyroku. Lipiński prowadził głośną sprawę o gwałt 5-letniej dziewczynki. Kolejnym gościem będzie Krzysztof Hołowczyc. Czytaj e-wydanie » Mamy 10 tys. miasteczko, w którym jest sąd rejonowy. Nie wierzę, że przestępcy z tych okolic nie wiedzą gdzie mieszka sędzia , czym jeździ… Nie boimy się przestępców z naszych okolic. Home Sztuka, Kultura, KsiążkiSpołeczeństwo zapytał(a) o 17:58 Ile lat mniej więcej ma Artur Lipiński ?z programu `Sędzia Artur Lipiński `, ale to chyba każdy wie ;) i jeśli jeszcze wiecie to proszę też o wiek Artura Łaty (prokuratora) ;) To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 18:59: Artur Lipiński kiedyś mówił, że ma 45 lat. A pan prokurator Łata ma 33 lata. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Skontaktuj się bezpośrednio z użytkownikiem Artur Lipinski. Dołącz, aby wyświetlić pełny profil. Wyświetl profil użytkownika Artur Lipinski na LinkedIn, największej sieci zawodowej na świecie. Artur Lipinski ma 4 stanowiska w swoim profilu. Zobacz pełny profil użytkownika Artur Lipinski i odkryj jego/jej kontakty oraz stanowiska w < Jolanta Witowska jest oburzona zachowaniem swojego byłego męża. Zostawił u niej swoją trzynastoletnią córkę, po tym jak wychowywał ją sam przez dziesięć lat. Witowska jest kobietą interesu i nie ma czasu zajmować się dzieckiem. Michał Witowski twierdzi, że nadszedł czas, żeby jego dorastającą córką zaopiekowała się matka. Michał nie potrafi już dłużej udźwignąć ciężaru samotnego ojca. Twierdzi też, że w okresie dojrzewania dziewczynce najlepiej będzie z matką. Czy trzynastoletnia Zuzia rzeczywiście jest aż takim ciężarem dla ojca? Czy matka zdecyduje się porzucić pracę, żeby się nią zająć? Obsada[] Pracownicy sądu[] Sędzia Artur Lipiński[] Pełnomocnik Piotr Ostafi[] Pełnomocnik Justyna Koska-Janusz[] Woźny Krzysztof Ochenkowski[] Strony postępowania[] Wnioskodawczyni Jolanta Witowska[] Uczestnik Michał Witowski[] Świadkowie i biegli[] Świadek Ewelina Ryman[] Świadek Katarzyna Więch[] Biegła Ewa Połączyńska[] Świadek Zuzanna Witowska[] Przebieg[] Stanowisko merytoryczne mecenasa Piotra Ostafiego[] Piotr Ostafi w imieniu swojej klientki wnosi o rozstrzygnięcie, że począwszy od kolejnego miesiąca po uprawomocnieniu się postanowienia w niniejszej sprawie miejscem zamieszkania małoletniej córki stron, Zuzanny Witowskiej będzie każdoczesne miejsce zamieszkania jej ojca, Michała Witowskiego. Klientka mecenasa niewątpliwie kocha swoją córkę, ale niestety w związku z licznymi i przytłaczającymi ją obowiązkami zawodowymi nie jest w stanie sprawować bezpośredniej i osobistej pieczy nad dzieckiem. Natomiast ojciec dziewczynki nie pracuje, jak najbardziej w dalszym ciągu mógłby tą pieczę sprawować, tym bardziej, że takie właśnie było rozstrzygnięcie sądu okręgowego, ustalającego rozwód i sytuację dziecka po rozwodzie. Stanowisko merytoryczne mecenas Justyny Koski-Janusz[] Justyna Koska-Janusz w imieniu swojego klientka wnosi o rozstrzygnięcie, aby miejscem zamieszkania Zuzanny Witowskiej było każdorazowe miejsce zamieszkania jej matki. Klient mecenas przez dziesięć lat zajmował się córką, był przy każdych jej sukcesach i porażkach, czynił wszystko, żeby w należyty sposób wychować córkę, natomiast z uwagi na okres dojrzewania Zuzanny i pojawiające się problemy w relacjach pomiędzy nią, a ojcem wskazane jest, ażeby w tym czasie córka zamieszkała u matki. Córka potrzebuje kobiecej opieki. W tych okolicznościach zasadnym jest, ażeby sąd rozstrzygnął, iż jej miejscem zamieszkania będzie każdorazowe miejsce zamieszkania matki. Zeznania wnioskodawczyni[] Wnioskodawczyni jest dyrektorem hotelu i ma własne centrum konferencyjne. Kobieta pracuje nie tylko dniami, ale niejednokrotnie też nocami. Ciągle jeździ po kraju i umawia się z klientami, a telefony jej się po prostu urywają. Zeznająca próbowała się porozumieć z byłym mężem w kwestii miejsca zamieszkania ich córki, ale nie doszli do porozumienia. Wszystko zaczęło się, kiedy uczestnik chciał wyjechać na urlop i poprosił kobietę, żeby zajęła się Zuzią. W dniu kiedy miał ją odebrać, przyjechał do niej z walizkami dziecka, zostawił jej ją i powiedział, że jedzie do Warszawy robić własny interes i układać sobie od nowa życia. Jolanta Witowska rozwiodła się z mężem dziesięć lat temu, kiedy ich córka miała trzy lata. Wnioskodawczyni miała wtedy bardzo dobrą pracę i nie mogła się zajmować dzieckiem. Sąd ustalił, że lepiej będzie, jak córka zostanie przy ojcu, na co oboje rodzice się zgodzili. Zeznająca przelewała uczestnikowi połowę swojej pensji jako alimenty dla Zuzi. Kobieta zarabia bardzo dobrze i dziesięć lat temu również jej wypłata była bardzo dobra. Pracowała tylko po to, żeby móc utrzymać córkę i żeby mogła ona, co jeść i żeby mogła spełniać swoje zachcianki. Jolanta Witowska zapłaciła chociażby dwa tysiące złotych za rok nauki gry na pianinie. Klientka Piotra Ostafiego nie ma czasu zajmować się Zuzią. Ostatnio miała bardzo ważną konferencję i nie mogła odebrać córki ze szkoły i nie mogła z nią spędzić weekendu. Wtedy córkę odebrała siostra zeznającej, ale takich chwil może być o wiele więcej. Kobieta opłaca wszelkie rachunki, a jej były mąż nie pracuje. Wnioskodawczyni próbowała wynająć opiekunkę dla dziecka. Była nawet na czterech spotkaniach, ale żadna z kandydatek nie spełniła jej oczekiwań. Jolanta Witowska utrzymuje, że naprawdę kocha Zuzię, ale ma bardzo odpowiedzialną pracę. Gdy Zuzia miała siedem lat, to zeznająca chciała ją wziąć do siebie. Kobieta mieszkała wtedy w Bielsku-Białej, kupiła większe mieszkanie, a jej siostra wówczas nie pracowała i mogła jej pomóc w pewnych momentach w wychowaniu dziecka. Jej mąż jednak wtedy mało nie oszalał z przerażenia. Michał Witowski twierdził, że nie może żyć bez córki nawet jednego dnia, a u niego w Szczyrku będzie lepiej, bo tam ma swoje koleżanki. Klientka Piotra Ostafiego zgodziła się dla dobra dziecka, ale wiedziała, że byłemu mężowi chodziło o pieniądze. Z tego co kobieta wie, relacje uczestnika z córką układają się dobrze. Gdy Zuzia jest u zeznającej, to zawsze pyta się, kiedy po nią przyjedzie tata. To u niego ma swój dom i tak to wszystko postrzega. Córka przebywa u Jolanty Witowskiej od dwóch miesięcy. Wnioskodawczyni nie miała w tym czasie problemów, żeby zapewnić córce opiekę, ale zawaliła przez to jedną konferencję. Przez córkę nie mogła wyjechać zagranicę i odbyć tam stażu. Zeznająca naprawdę kocha Zuzię, ale ma bardzo odpowiedzialną funkcję i jeżeli nie będzie jej wypełniała, to w końcu zwolnią ją z obowiązków dyrektora, a wtedy nie będzie, kto miał utrzymać dziecka. Poza tym nie można zostawić córki tak z dnia na dzień i Jolanta Witowska nie może wywrócić swojego życia do góry nogami. Jeżeli uczestnik zobligował się do tego, że będzie się nią opiekował, to powinien być konsekwentny do końca. Zeznania uczestnika[] Uczestnik może wrócić do zawodu i zostać reżyserem w Warszawie. Mieszka wraz ze swoją narzeczoną, z którą mają wspólne pieniądze. Zuzia to jedyna córka zeznającego. Mężczyzna nie osiąga praktycznie żadnych dochodów. Czasami pomaga w pracy w domu kultury w Szczyrku i otrzymuje za to jakieś trzysta złotych. Gdy trafi się jakaś praca w Bielsku-Białej w telewizji, to dostanie około tysiąca. Uczestnik mieszka w dwupokojowym mieszkaniu. Jeden pokój zajmuje zeznający wraz z narzeczoną, a drugi jego córka. Niedługo jednak przeprowadzają się do Warszawy i będą musieli wynająć coś małego. Michał Witowski naprawdę chce opiekować się swoją córką, ale ona jest w takim wieku, kiedy dorasta i potrzebuje matki. Zamyka się w sobie i jest przygnębiona. Wnioskodawczyni nie chce dziecka, bo ta przeszkadzałby jej w życiu, a Zuzia naprawdę bardzo potrzebuje matki. Są takie sprawy, o których rozmawiają tylko matki z córkami. Córka zeznającego zaczęła miesiączkować, nie powiedziała mu o tym, wdało się jakieś zakażenie i musieli pójść do ginekologa. Oboje byli skrępowani tą sytuacją. Michał Witowski ubiegał się o dziecko, ale nie mógł przewidzieć, że kiedyś to się może zmienić. Zuzia potrzebuje teraz matki, jest w takim wieku, kiedy dorasta i potrzebuje jej bliskości. Uczestnik mieszka obecnie ze swoją narzeczoną, a jego córka jej nie akceptuje. Katarzyna Więch chciała chociaż w połowie pomóc jej zastąpić matkę, ale Zuzia nie chce z nią rozmawiać, odtrąca ją, zamyka się w sobie, a zeznający nie wie, jak sobie z tym problemem poradzić. Jolanta Witowska rzadko widywała się z dzieckiem, średnio raz w miesiącu na dwa dni. Ostatnio jednak pojechały razem na dwa tygodnie na narty w góry i najwyraźniej ten wyjazd je zbliżył, bo jak tylko córka wróciła, to spytała się, czy może pojechać do mamy w najbliższy weekend. Pewnego razu, gdy poszli na pizzę dziewczyna powiedziała, że gdyby zamieszkała z matką, to byłoby jej na pewno lepiej, ale poinformowała go też, że nie zamierza z nim rozmawiać na temat tego, z kim się spotyka i na temat kobiecych spraw. Michał Witowski uważa, że jego była żona będzie dobrze opiekowała się córką. Zuzia naprawdę potrzebuje teraz matki. Zeznającemu zależy na tym, żeby zapewnić dziecku dobrą przyszłość. Uczestnik nie popiera wielkomiejskiego trybu życia i nie chciałby, żeby stanowił on pewny wzór dla córki. Nie chciałby również, żeby jego córka wychowywała się sama w dyskotekach. Michał Witowski wie, że jeżeli Zuzia nie zamieszka z matką, to może się to dla niej źle skończyć, a uczestnik nie będzie w stanie dobrze jej wychować. Sędzia informuje strony, że sytuacja ich córki jest w tym momencie dramatyczna, bo to rozwiązanie, które Artur Lipiński ma, jako sędzia w tej sprawie sprowadza się do tego, że powinien wyznaczyć rozprawę, ale w przedmiocie ograniczenia stronom władzy rodzicielskiej i skierowania dziecka do rodziny zastępczej lub placówki opiekuńczej. Niemniej jednak sędzia przeprowadzi rozprawę i postanawia wezwać świadka. Zeznania Eweliny Ryman[] Pierwszym świadkiem w sprawie jest Ewelina Ryman. Kobieta jest zdziwiona zachowaniem swojego byłego szwagra. Myślała, że Michał Witowski kocha Zuzię, bo zajmował się nią wiele lat. Strony postępowania nic pomiędzy sobą nie ustaliły. Uczestnik pewnego dnia zjawił się w mieszkaniu wnioskodawczyni, postawił walizki dziecka i wyjechał. Oni nie powinni tego załatwiać w sądzie, tylko usiąść i porozmawiać, bo to ich wspólne dziecko. Świadek dziwi, że jej siostra wniosła sprawę do sądu. Jolanta Witowska miałaby czas na to, żeby zająć się córką, bo wcale nie jest taka zapracowana. Wraca do domu o normalnych porach, tylko potem wychodzi na kolację z klientami albo na bankiet. Gdyby szybciej wracała do domu, to klienci zrozumieliby to, bo każdy ma życie prywatne. Strony postępowania powinny to załatwić w gronie rodzinnym, ale jej siostra nie odpuści, dopóki nie wygra. Dla Zuzi dobrze by było, gdyby wróciła do ojca, bo ma z nim lepsze relacje niż z matką. Świadek myśli jednak, że nastoletnia dziewczyna będzie miała więcej tematów do rozmowy z mamą. Zeznania Katarzyny Więch[] Przesłuchana teraz zostanie Katarzyna Więch. Kobieta mówi, że Michał Witowski zawsze był dla Zuzi jednocześnie, jak ojciec i matka. Bardzo kocha swoją córkę i nigdy się to nie zmieni. To nie jest tak, że uczestnik nie chce opiekować się dzieckiem. Rozmawiał z nią kilka razy i usłyszał od Zuzi, że chce do mamy i tylko dlatego podjął decyzję o podjęciu tej pracy, która zajęłaby mu bardzo dużo czasu. To nie jest tak, że uczestnik chce się teraz pozbyć obowiązku opieki nad dzieckiem. Dopiero po rozmowie z Zuzią zdecydował się przyjąć tą pracę. Jolanta Witowska ma bardzo dobry wpływ na dziecko i nie musi liczyć pieniędzy tak, jak zeznająca z narzeczonym. Kupuje jej różne ubrania i gadżety. Świadek nie wyobraża sobie, żeby córka uczestnika mieszkała w Warszawie z dala od matki. Zeznania Ewy Połczyńskiej[] Sędzia prosi biegłą do barierki. Ewa Połczyńska podtrzymuje złożoną do akt opinię, z której wynika, że Zuzia jest silnie związana z obojgiem rodziców, jednak dla jej dobra lepiej by było, gdyby to matka sprawowała nad nią pieczę. W drodze uzupełnienia biegła chciałaby dodać, że córka stron obecnie jest w wieku, w którym potrzebuje silnego wsparcia obojga rodziców. Przy wyborze miejsca zamieszkania powinno się brać pod uwagę opinię dziecka, zwłaszcza jeżeli ono samo podkreśla, z którym z rodziców chciałoby zamieszkać, a tak jest w przypadku Zuzi. Dziewczynka mówi, że chciałaby mieszkać z matką. Stopień rozwoju dziecka pozwala, żeby córka stron była słuchana na sali rozpraw, ale aby zapewnić swobodę i spontaniczność tej wypowiedzi przesłuchanie dziewczynki powinno się odbyć bez udziału rodziców. Zeznania Zuzanny Witowskiej[] Sąd przesłucha teraz Zuzannę Witowską. Na czas jej zeznań rodzice dziewczynki opuszczają salę. Świadek fajnie mieszka się z tatą, ale lubi być u mamy i chciałby z nią zamieszkać, bo ma lepszy komputer, jest laptop, a wnioskodawczyni cały czas nie ma, więc robi, co chce. Jolanta Witowska nie robi afery z tego, że zeznająca dorasta, a Michał Witowski jest tym przerażony i to jest paranoja, przez co nie mogą się dogadać. Zuzia nie chce mieszkać z ojcem, bo jedzie do Warszawy, znalazł pracę przy jakimś filmie. Świadek chciałaby tam pojechać, ale zostałby tam oddana do internatu. O tym powiedziała jej Katarzyna Więch, co spowodowało, że Zuzia zdenerwowała się na tatę i nie ma ochoty z nim rozmawiać. Oboje chcą się jej pozbyć, bo chcieliby mieć nowe dziecko. Gdyby nie było narzeczonej taty, to zeznająca wolałby z nim pojechać. Katarzyna Więch ciągle robi jej na złość. Mówi, że jej nienawidzi albo, że jest wstrętnym bachorem. Gdy świadek była raz z tatą na pizzy, to powiedziała mu, że nie lubi jego narzeczonej, bo miesza między nimi. Michał Witowski jest nastawiony przez swoją partnerkę, a Zuzia się nie boi, ponieważ narzeczona ojca ją straszy i popycha, przez co jej nie cierpi. Katarzyna Więch mówi jej, że udusi ją poduszką w nocy, jak będzie sobie fikać i nikt nie będzie za nią tęsknił. Katarzyna Więch utrzymuje, że to co powiedziała Zuzia jest nieprawdą. Kobieta stara się wychowywać ją, jak matka, pierze, sprząta i kryje ją przed ojcem. Zuzia dodaje, że jej tata jest najfajniejszy na świecie, gdy nie ma jego narzeczonej. Mogą pogadać i się powygłupiać, a jej mama się nią w ogóle nie zajmuje. Wcześniej powiedziała, że chce mieszkać z uczestniczką, bo to zawsze lepiej niż w internacie. Protokolantka prosi strony postępowania na salę. Ponowne zeznania Michała Witowskiego[] Sędzia informuje uczestnika o tym, co zeznała jego córka. Mężczyzna zaprzecza temu, że chciał ją oddać do internatu. Ponowne zeznania Katarzyny Więch[] Sędzia prosi do barierki Katarzynę Więch. Kobieta mówi, że wszystko kręci się wokół Zuzi. Jak kobieta ją przystopowała, to było dobrze, a Michał Witowski był z tego zadowolony, bo tak to by mu wlazła na głowę. Uczestnik każe narzeczonej jeszcze dziś wynieść się z jego domu. Ma do niej pretensje, że skrzywdziła jego córkę. Mowa końcowa mecenasa Piotra Ostafiego[] Piotr Ostafi w niniejszej sprawie podtrzymuje złożony wniosek. No cóż, znak naszych czasów – oboje rodzice, choć bardzo by pewnie chcieli z różnych względów nie mogą w pełnym wymiarze czasu opiekować się dzieckiem. Rzeczywiście może takich czasów dożyliśmy, ale to nie znaczy, że żadne z tych rodziców nie kocha Zuzi, mecenas myśli, że kochają oboje, ale myśli, że w tej chwili tym bardziej, w świetle tego, co tutaj usłyszeliśmy byłoby oddanie dziecka pod tą bieżącą opieką i wychowanie ojcu, który będzie mógł zrekompensować te ostatnie cztery lata, z pewnością jakże trudne dla Zuzi, która musiała żyć z osobą, która z jej domu rodzinnego zrobiła piekło. Mecenas myśli, że ojciec chętnie to wynagrodzi i dlatego uważa, że wniosek w niniejszej sprawie zwłaszcza w świetle tego, co tutaj słyszeliśmy jest zasadne. Mowa końcowa mecenas Justyny Koski-Janusz[] Justyna Koska-Janusz zgodzi się tutaj z mecenasem, że rzeczywiście zarówno wnioskodawczyni, jak i uczestnik kochają Zuzię. Może każdy na swój sposób, niemniej jednak to uczucie jest prawdziwe. Ta sytuacja rodzinna, jaka spotkała Zuzię w domu u klienta mecenas nie została przez niego w żaden sposób zawiniona. To Katarzyna Więch spowodowała, że życie Zuzi w domu rodzinnym u klienta mecenas było u niej dla niej bardzo ciężkie, było wręcz udręką, ale nie to powinno być tutaj najistotniejsze. Spotkaliśmy się tutaj, żeby rozstrzygnąć, u kogo Zuzia powinna zamieszkać, czy powinna być to matka, czy powinien być to ojciec, tak jak to wynika z orzeczenia sądu okręgowego, orzekającego rozwód. Sytuacja od momentu, kiedy ten wyrok został wydany, uległa zmianie. Role stron tego postępowania co do wychowania dziecka nieco się zmieniły. Należy pamiętać o tym, że obydwoje z państwa mają prawo być aktywnymi zawodowo, mają prawo zarabiać, mają prawo się realizować właśnie w swoich wyuczonych zawodach. Rzeczą stron postępowania jest pogodzenie pracy zawodowej z opieką nad dzieckiem. Do tej pory było tak, że to klient mecenas zajmował się Zuzią i radził sobie świetnie. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że Zuzia dojrzewa, ona staje się powoli kobietą i bardziej w tej sytuacji potrzebuje kontaktu z matką niż z ojcem. Mając na uwadze dobro Zuzi, Justyna Koska-Janusz jednak podtrzymuje ten wniosek złożony na początku tej sprawy, że miejscem zamieszkania Zuzi powinno być każdorazowe miejsca zamieszkania jej matki. Ad vocem mecenasa Piotra Ostafiego[] Piotr Ostafi tytułem repliki chciałby wypowiedzieć dosłownie dwa słowa. Zuzia dojrzewa, staje się kobietą, osobą niemalże dojrzałą emocjonalnie, intelektualnie, pozwólmy jej wybrać, a ona dokonała wyboru, bardzo jasnego, tutaj na tej sali powiedziała, że zdecydowanie gdyby tylko nie obecność Katarzyny Wiech, chciałby zostać z ojcem. Mecenas myśli, że ten wybór także i tu pełnomocnik zgadza się z mecenas, dla dobra dziecka powinni uszanować. Ad vocem mecenas Justyny Koski-Janusz[] Justyna Koska-Janusz ripostuje, że mecenas poruszył tutaj bardzo ważną kwestię wyboru dokonanego przez dziecko. Oczywiście, jest to wyznacznik dla sądu, jeżeli chodzi o orzeczenie, gdzie dziecko powinno zamieszkiwać, niemniej jednak nie jest to jedyny czynnik, który powinien wpływać na ocenę tego miejsca. Dziecko nie do końca rozumie sytuację ojca, który nie radzi sobie w tym momencie z opieką nad dzieckiem. Postanowienie[] Sąd stwierdza, iż brak jest podstaw do zmiany orzeczenia w przedmiocie ustalenia miejsca zamieszkania małoletniej Zuzanny Witowskiej, które to orzeczenie zostało zawarte w wyroku sądu okręgowego z dnia szóstego czerwca dziewięćdziesiątego szóstego roku, orzekającego rozwód między Jolantą Witowską, a Michałem Witowskim. Sędzia przyzna się, że tą sprawę przyjął z ogromnym zażenowaniem, ale ta sprawa, sędzia ma takie wrażenie, jest znakiem czasu, słusznie mecenas powiedział – znakiem czasu. Dwoje rodziców, oboje wykształceni, oboje mają swoje domy, oboje mają pracę, bo uczestnik też już będzie miał pracę, oboje zdrowi, jedno dziecko mają, jedno dziecko, swój największy skarb, żadne to dziecko nie chce przyjąć. Na całe szczęście, że przy ogłoszeniu tego postanowienia nie było dziecka, na całe szczęście, że dziecko nie słyszało stron postępowania. Dobrze się stało, że doczekali końca procesu, a przede wszystkim wyszło na jaw, jaką osobą jest Katarzyna Więch, dla uczestnika najbliższą, bo on w pewnym momencie zapomniał o swoim dziecku. Skoncentrował się na swojej narzeczonej, okazuje się jakże niesłusznie, ale w porę zareagował i dlatego mając na uwadze tą postawę, tą w końcu tego dzisiejszego procesu, sąd doszedł do przekonania, że to dziecko dalej powinno mieszkać u uczestnika.
Odcinek 71. Rok temu małżeństwo Małgorzaty i Karola Leszczyków przeżyło straszną tragedię – ich pięcioletni syn został porwany, a po tygodniu odnaleziony martwy. Zdaniem Małgorzaty od tego dnia jej mąż zmienił się nie do poznania. Karol Leszczyk za śmierć syna i rozpad swojego małżeństwa obwinia żonę.
Artur Lipiński ma szanse na popularność sędzi Anny Marii Wesołowskiej. Krośnianin zagra główną rolę w serialu "Sąd Rodzinny", którego emisja zaczyna się w marcu. - Producenci sami mnie znaleźli - mówi Artur Lipiński, sędzia i rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie. - Zgodziłem się, bo lubię nowe wyzwania - jak w sądzieJuż nakręcił 10 odcinków, a ma ich być ok. 140. - Nie czuję się aktorem - mówi. - Na planie zachowuję się tak samo, jakbym był na sali w krośnieńskim sądzie. Jedyna różnica, to sześć kamer, które nagrywają rozprawę - żartuje. - Ale nie zwracam na nie Sąd rodzinny to drugi (po "Sędzi Annie Marii Wesołowskiej", który zdobył ogromną popularność) serial fabularno-dokumentalny przybliżający widzom zawiłości procesów sądowych - mówi Katarzyna Barylak z TVN. Tym razem nie karnych, ale rodzinnych - stąd tytuł. Scenariusze są oparte na prawdziwych sprawach, które finał znalazły przed obliczem Temidy. - To autentyczne historie i problemy, rozpatrywane na salach sądowych, także Podkarpacia - opowiada Artur Lipiński. - Pozwy o rozwód, alimenty, eksmisje, wnioski o pozbawienie władzy Artur Lipiński: jako sędzia orzeka od 14 lat. Ma doświadczenie w sprawach rodzinnych, cywilnych i karnych. W wieku 32 lat został prezesem sądu rejonowego w Lesku (był wtedy jednym z najmłodszych prezesów sądu w Polsce). Od 8 lat sędzia sądu okręgowego w Krośnie. Żona (polonistka, uczy w I LO w Krośnie) liceum), syn Wojtek. Pasja: sport (zwłaszcza piłka nożna), jazda na nartach i wędrówki po górach (za najpiękniejsze uważa Bieszczady).Mam ostatnie słowoSędzia Lipiński dodaje, że przy podejmowaniu decyzji o udziale w programie zaważył jego walor edukacyjny. - Znajomość prawa w społeczeństwie jest bardzo słaba. Tymczasem do sądu cywilnego trafić może praktycznie każdy, wystarczy spojrzeć na statystyki rozwodów w Polsce. Każdy odcinek serialu poświęcony jest innej sprawie. Strony sporu, świadkowie, to statyści, amatorzy, zawodowcami z branży prawniczej są - poza sędzią Lipińskim - adwokaci: Justyna Koska-Janusz z Warszawy i Piotr Ostafi z Poznania. Sędzia Lipiński przyznaje, najtrudniejszym zadaniem na planie filmowym jest dla niego niego wydanie decyzji. - Ani orzeczenie, ani jego uzasadnienie nie są zapisane w scenariuszu. Ostatnie słowo, tak jak w prawdziwym sądzie - należy do mnie - mówi. Na udział w programie zgodzili się szefowie sędziego, ale nie dali mu taryfy ulgowej. - Zobowiązał się, że nie będzie to kolidowało z jego obowiązkami zawodowymi - mówi Grzegorz Gładysz, wiceprezes Sądu Okręgowego w Krośnie. Więcej o sędzim Lipińskim i jego przygodzie z TVN-owskim serialem w piątkowym Magazynie Gazety Codziennej Nowiny. Artur Lipiński skończył prawo na lubelskim Uniwersytecie Marii Curie - Skłodowskiej. Na co dzień mieszka w Krośnie, jednak na czas nagrań programu przenosi się do Warszawy. Sędzia uważa, że programy typu court-show są bardzo potrzebne polskiemu społeczeństwu- pełnią funkcję edukacyjną, poszerzają świadomość polskiego prawa Telewizja Lokalna powstała z myślą o mieszkańcach – tych, którzy mieszkają i pracują nie tylko w Tarnobrzegu, ale i na terenie powiatu tarnobrzeskiego. Dla Wszystkich, którzy nie mają dostępu do TVK, uruchomiony został kanał Telewizji Lokalnej na YOUTUBESkontaktuj się z nami: tvl@ .
  • df0v6fajz3.pages.dev/792
  • df0v6fajz3.pages.dev/696
  • df0v6fajz3.pages.dev/829
  • df0v6fajz3.pages.dev/160
  • df0v6fajz3.pages.dev/147
  • df0v6fajz3.pages.dev/247
  • df0v6fajz3.pages.dev/226
  • df0v6fajz3.pages.dev/292
  • df0v6fajz3.pages.dev/873
  • df0v6fajz3.pages.dev/616
  • df0v6fajz3.pages.dev/847
  • df0v6fajz3.pages.dev/158
  • df0v6fajz3.pages.dev/592
  • df0v6fajz3.pages.dev/225
  • df0v6fajz3.pages.dev/722
  • gdzie mieszka sędzia artur lipiński