Z łatwością porównuj oferty i rezerwuj bilety lotnicze do Albanii z Bośni i Hercegowiny. Przejdź do głównej treści. Wybierz język. Wybrany język to Polski
Bośnia i Hercegowina to kraj, w którym zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia! Nie sądziliśmy, że aż tak nam się tam spodoba. W sumie spędziliśmy tydzień podróżując po kraju samochodem. Bośnia i Hercegowina samochodem – czy to w ogóle dobry pomysł? Jak przygotować się do takiej podróży? Co warto wiedzieć przed wyjazdem? Po Bośni i Hercegowinie podróżuje się naprawdę wygodnie. To jeden z naszych ulubionych krajów w Europie i polecamy go każdemu, kto wybiera się na Bałkany. Jeśli lubicie piękne widoki, niewielkie miasta, różnorodność kultur i religii, a także historię, to Bośnia i Hercegowina będzie idealnym rozwiązaniem! Co więcej, Bośnia i Hercegowina to dobry kierunek do podróży samochodem. Przemieszczając się autem, możecie szybko dojechać do miejsc, które nie są tak łatwo dostępne transportem publicznym jak np. pozostałości po Zimowej Olimpiadzie w Sarajewie. Jedziesz do Bośni i Hercegowiny? Zobacz nasz przewodnik po tym kraju! Spis treści1 Obowiązkowe dokumenty2 Wyposażenie Obowiązkowe Zalecane wyposażenie3 Światła4 Drogi i opłaty5 Ograniczenia prędkości6 Parkowanie7 Spanie w samochodzie8 Ceny paliwa9 Bezpieczeństwo na drogach Obowiązkowe dokumenty Jadąc samochodem do Bośni i Hercegowiny będziesz potrzebować: – dokument tożsamości. Może to być dowód osobisty lub paszport. – prawo jazdy. Polskie prawo jazdy jest honorowane w Bośni i Hercegowinie i nie jest konieczne wyrabianie międzynarodowego prawa jazdy. – dowód rejestracyjny samochodu Zielona Karta nie jest już wymagana przy wjeździe do Bośni i Hercegowiny. Wyposażenie samochodu Obowiązkowe wyposażenie Na obowiązkowe wyposażenie samochodu składa się: – trójkąt ostrzegawczy (2 jeśli samochód ciągnie przyczepę) – apteczka – linka holownicza – komplet zapasowych żarówek – gaśnica Zalecane wyposażenie Do wyposażenia zalecanego należy: – kamizelka odblaskowa Światła Jazda z włączonymi światłami mijania jest obowiązkowa przez cały rok. Drogi i opłaty W Bośni i Hercegowinie znajdują się dwa odcinki płatnych autostrad: Zenica – Sarajewo oraz Gradiška – Banja Luka. Opłata pobierana jest na podstawie przejechanego dystansu. Za przejazd płaci się na bramkach i można go uiścić zarówno bośniacką marką zamienną jak i w euro. Ograniczenia prędkości Ograniczenia prędkości dla samochodów osobowych: – teren zabudowany 60 km/h – poza terenem zabudowanym 80 km/h – drogi ekspresowe 100 km/h – autostrady 130 km/h Parkowanie W stolicy kraju, Sarajewie są aż trzy strefy parkowania: Strefa 0, 1 i 2. Opłata w dwóch pierwszych wynosi 2 KM za godzinę parkowania, za to w strefie drugiej 1 KM. Za parkowanie można zapłacić w parkometrach. W mniejszych miejscowościach w okolicach atrakcji turystycznych zawsze znajdziecie prywatne parkingi, na których można zostawić auto. Nie kosztują one dużo, ale zazwyczaj niedaleko znajdziecie też darmowe miejsca parkingowe. Spanie w samochodzie W Bośni i Hercegowinie można nocować „na dziko” lub w vanie. Trzeba jednak uważać na wybieranie miejsca w górach, lasach i w rzadko odwiedzanych okolicach. W kraju wciąż pozostało wiele nierozbrojonych min. Takie miejsca są zazwyczaj oznakowane. Warto uważać i nie wybierać miejsca na nocleg w nocy. Jeśli chodzi o ogólne bezpieczeństwo noclegu w aucie to nie mieliśmy z tym żadnych problemów. Z drugiej strony ceny noclegów w całym kraju są bardzo przystępne, dlatego warto też rozważyć rezerwację pokoju. Ceny paliwa W Bośni i Hercegowinie ceny paliwa były niższe niż w Polsce. Aktualne ceny możecie sprawdzić tutaj. W 2020 roku ceny wyglądały następująco: Diesel – 1,78 KM (ok. 4,1 zł) Benzyna 95 – 1,81 KM (ok. 4,17 zł) Gaz – 0,98 KM (ok. 2,25 zł) Bezpieczeństwo na drogach Po Bośni i Hercegowinie podróżowaliśmy ponad tydzień. Zwiedzaliśmy zarówno duże miasta jak Sarajewo czy Banja Luka, a także mniejsze miejscowości np. Mostar czy Blagaj. Z dala od autostrad i dróg ekspresowych, jakość dróg jest dosyć słaba. Zwłaszcza gdy próbujemy dostać się do mniejszych miejscowości. Wielokrotnie nawigacja kierowała nas na polne drogi i musieliśmy bardzo dokładnie sprawdzać planowaną trasę. Czasem lepiej jest nadłożyć drogi i jechać trasą dłuższą, ale lepszej jakości, niż krótszą, na której brakuje nawet asfaltu. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to Bośnia i Hercegowina była ostatnim krajem, który odwiedziliśmy w czasie podróży po Bałkanach i chyba byliśmy już przyzwyczajeni do bałkańskiego stylu prowadzenia i przestrzegania zasad. Warto jednak zachować środki ostrożności, szczególnie jeśli poruszacie się po dużych miastach.
Ile kosztuje przejazd samochodem osobowym, a ile ciężarówką na autostradzie w Bośni. Opłaty, autostrady w Bośni i Hercegowinie w 2022 Cennik za autostrady w Bośni . Wszystkie płatne odcinki w Bośni i Hercegowinie znajdują się na autostradzie A1. W Bośni będziemy musieli zapłacić za przejazd na następujących odcinkach:
Na terenie Bośni i Hercegowiny nadal przybywa migrantów, a wjazd do Unii Europejskiej staje się coraz trudniejszy. Koordynator włoskiej Caritas w Sarajewie wskazuje, że próby powstrzymania ich przed przedostaniem się do bogatych państw UE skazane są na niepowodzenie „Utopią jest myślenie, że można zatrzymać napływ ludzi do Europy, nawet jeśli Unia zacznie stawiać mury” – uważa Daniele Bombardi, koordynator włoskiej Caritas pracujący w migracyjny na granicy polsko-białoruskiej ponownie skupił uwagę na tzw. „szlaku bałkańskim”, wykorzystywanym przez Afgańczyków, Pakistańczyków i Syryjczyków, próbujących dotrzeć do Unii Europejskiej w poszukiwaniu lepszego życia. „To, co dzieje się obecnie w relacjach polsko-białoruskich, miało miejsce w ubiegłych latach między Bośnią a Chorwacją, a także między Serbią a Węgrami” – podkreśla Daniele Bombardi. „Ludzie wciąż przyjeżdżają bo chcą się dostać do Unii Europejskiej, ale staje się to coraz trudniejsze. Zatrzymują się więc w krajach, takich jak choćby Bośnia i Hercegowina, które mają przez to kłopoty, ponieważ są niestabilne i nie mają wystarczająco odpowiednich systemów, aby zagwarantować godne przyjęcie migrantów – powiedział w rozmowie z papieską rozgłośnią Daniele Bombardi. – Jednak ci, skoro zaszli już tak daleko, znajdują są u bram Unii, nie zamierzają się poddawać. Prośba skierowana do Białorusi, Serbii czy Bośni i Hercegowiny, aby zatrzymały u siebie migrantów, to utopia, ponieważ oni nie chcą tam pozostać. Ten mechanizm tworzy kolejne napięcia, za które płacą niestety sami migranci, którzy – jak widzimy w ostatnich dniach – są zmuszani do spania pod gołym niebem i umierania z zimna.“Daniele Bombardi podkreśla, że reakcje mieszkańców Bośni i Hercegowiny są dwojakie. W miejscach, w których panuje chaos, takich jak choćby rejon Bihać, gdzie nie udaje się panować nad migrantami, zjawisko niechęci do przybyszów wzrasta. To pozwala na dojście do głosu populistycznym politykom i dotarcie do większej liczby ludzi z ich ksenofobiczną retoryką. Z kolei w miejscach, gdzie mechanizmy przyjmowania migrantów są bardziej uporządkowane i lepiej zorganizowane, miejscowa ludność jest również mniej wrogo nastawiona – uważa włoski koordynator Caritas w Sarajewie. « ‹ 1 › »
W Bośni i Hercegowinie na pewno spodoba się posiadaczom aut z instalacją gazową. Ceny gazu (TNG) wahają się od 1 KM do 1,20 KM. Widać pewne różnice w cenach między Federacją a Republiką. Przy czym raz jest drożej w jednej, raz w drugiej, więc nie ma jednej prawidłowości. W przypadku cen benzyny: PB95 ok. 2,26 KM, PB98 2,41 KMPodróżni mają prawo wjazdu do Bośni i Hercegowiny z jednym z następujących dokumentów: 1. Negatywny wynik testu PCR lub szybkiego testu antygenowego na obecność wirusa SARS-CoV-2, nie starszy niż 48 godzin w przypadku osób pochodzących z krajów europejskich i nie starszy niż 72 godziny w przypadku osób pochodzących z innych krajów2. Zaświadczenie o szczepieniu wykonane 10 dni przed przyjazdem3. Zaświadczenie wydane przez lekarza, potwierdzającego, że podróżny pokonał chorobę COVID-19 w ciągu ostatnich 10 dni do 180 dni przed przyjazdem Wymagania i ograniczenia mogą ulec zmianie bez wcześniejszego powiadomienia. Zawsze sprawdzaj pełne informacje o aktualizacjach, które można znaleźć na stronie internetowej Policji Granicznej Bośni i Hercegowiny.
Wiemy już, kiedy zostanie otwarty most Pelješac, dzięki któremu nie będzie już konieczny wjazd do Bośni i Hercegowiny, aby dostać się do Dubrownika. Polacy też na niego czekają! WiadomoMalak Regency Hotel. Featuring an indoor swimming pool, a sauna and a fitness centre, Malak Regency Hotel is set in Ilidža, 12 km from Sarajevo. Free WiFi is provided and free private parking is available onsite. the spa being included in the price, nice toiletries, close to the airport.Odwiedzone kraje: Polska -> Czechy -> Słowacja -> Węgry -> Chorwacja -> Bośnia i Hercegowina -> Chorwacja -> Słowenia -> Austria -> Czechy -> PolskaPokonany dystans: ok. 3700 km Termin: Przygodę czas zacząć Motowakacje 2021 były wyjątkowe z kilku powodów. Z całą pewnością najważniejszym z nich był fakt, że była to nasza offroadowa podróż poślubna. Był to również nasz pierwszy zagraniczny wyjazd samochodowy od wybuchu pandemii Covid-19. Tym razem postanowiliśmy eksplorować Bośnię i Hercegowinę. Wyjątkowość wyjazdu uzupełniło doborowe towarzystwo – Michał i Agnieszka z Azymut 4×4 oraz Rafał z żoną i córką. Oficjalna zbiórka zaplanowana była w miejscowości Slavonski Brod, leżącej w północno-wschodniej części Chorwacji nad rzeką Sawa, przy samym przejściu granicznym z Bośnią i Hercegowiną. Dojazdówkę podzieliliśmy na dwa etapy. Pierwszy z nich, to dojazd z Warszawy na Śląsk, skąd następnego dnia wyjechaliśmy na dwa auta w stronę Chorwacji. Przejazd przez Czechy, Słowację i Węgry w dobie pandemii był nieco stresujący. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Kontrole policyjne? Kolejki na przejściach granicznych? Nic z tych rzeczy… Nikt nie był zainteresowany naszymi paszportami covidowymi, a dojazd do Chorwacji poza nużącym asfaltem przebiegł bez wyzwań. Nocleg zaplanowaliśmy w Hotelu Garten, który z uwagi na przepyszną kuchnię, mogę śmiało polecić. Bośnia wita nas Z samego rana dotarliśmy na miejsce zbiórki. Zapoznanie z innymi ekipami i odprawa przebiegła sprawnie. Tym razem na starcie oprócz trzech Patroli (organizatora, naszego i Rafała) zameldował się Jeep Cherokee XJ, Land Rover Discovery 1 oraz VW Amarok. Wjazd na terytorium Bośni i Hercegowiny zajął nam kilkanaście minut. To tutaj pierwszy raz ktokolwiek zweryfikował nasze paszporty covidowe. Poczułem zapach przygody, dokładnie taki sam gdy pierwszy raz wyruszyłem na wyprawę offroadową na Ukrainę. Przez Bośnię mieliśmy okazję przejeżdżać w 2018 roku, gdy braliśmy udział w rajdzie charytatywnym Złombol. Nie można natomiast powiedzieć, że poznaliśmy to państwo, przejeżdżając tranzytem przez najbardziej wysuniętą na południe jego część. To co mieliśmy dopiero zobaczyć i poznać dalece odbiega od obrazu sprzed lat. Make love, not war Zaraz po przekroczeniu granicy udaliśmy się w stronę miejscowości Banja Luka, gdzie zaplanowany był obiad w lokalnej karczmie nad rzeką. Organizatorzy zaplanowali trasę tak, że szybko mieliśmy okazję zapomnieć o asfalcie. Przemierzając szutrowe trasy prowadzące przez bośniackie wsie w oczy rzucają się budynki z dziurami po kulach lub nawet takie z zawaloną ścianą, czy stropem. Obok pięknych domów, bardzo podobnych do tych, które można spotkać chociażby w Polsce, stoją stare rudery. Kontrastujące ze sobą obrazy, to efekt wojny domowej z początku lat 90., która jest uznawana za najbardziej krwawy konflikt w Europie od zakończenia II wojny światowej. Co więcej, ludzie uciekający ze swoich domów często sami zaminowywali wejścia, aby nikt nie mógł przejąć ich opuszczonego majątku. Do dnia dzisiejszego ponad 2% terenów Bośni i Hercegowiny pozostaje zaminowane. Trzeba o tym pamiętać. Jeśli widzisz tablicę z ostrzeżeniem, dla własnego bezpieczeństwa, zrezygnuj z eksploracji danego terenu. Potęga natury Nocleg zaplanowany był na campingu w okolicy miejscowości Jajce, którą następnego dnia, z samego rana, mieliśmy okazję zwiedzić. To istotny ośrodek turystyczny z bogatą historią. Z naszej perspektywy, największe wrażenie wywierał natomiast wodospad na rzece Pliva, który znajduje się zaraz przy centrum. Tego dnia dotarliśmy również do malowniczej, górskiej osady, gdzie liczni pasterze wypasali swoje owce. Tutaj rozbiliśmy swoje obozowisko i rozpaliliśmy ognisko. Noc w namiocie, w akompaniamencie świeżego górskiego powietrza ładuje akumulatory na cały nadchodzący dzień. Kolejnego dnia nie zbudziła nas rosnąca temperatura w namiocie, promienie słońca, czy hałas wygenerowany przez innych uczestników przygotowujących jajecznicę na śniadanie. Naszym budzikiem była przebiegająca krowa, która miała problem z utrzymaniem odpowiedniego toru. W ostatnim momencie została przegoniona przez kolegów, którzy wcześniej wstają, a nasz namiot jedynie drgnął jak żagiel na wietrze. Cały dzień eksplorowaliśmy przepiękne Góry Dynarskie, a kolejny nocleg również zaplanowany był na dziko. Chcemy być wyżej Jazda po górach to nie zawsze to samo co zdobywanie szczytów. Przyszedł czas, aby to nadrobić. Kolejnego dnia odwiedziliśmy wioskę Lukomir, która jest najwyżej położoną osadą w Bośni i Hercegowinie. Zlokalizowana jest na wysokości ok 1450 m Jej mieszkańcy zajmują się hodowlą pastwiskową. Podobnie jak w innych tego typu osadach, mieszkańcy przyjeżdżają tu zaraz po zimie, na początku wiosny, a opuszczają ją pod koniec jesieni. Dzięki szutrowej drodze, można dotrzeć do tego miejsca niekoniecznie terenówką. Back to ‘84 Gospodarzem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1984 roku była Jugosławia, a zawody odbywały się w rejonie Sarajewa, obecnie stolicy Bośni i Hercegowiny. Turyści odwiedzający Bośnię, a w szczególności offroadowcy upodobali sobie obiekty postolimpijskie, chętnie je odwiedzając. Tak samo było z nami. Wyjeżdzając z Lukomiru, skierowaliśmy się na szczyt masywu Bjelašnica (2067m na którego stokach rozgrywane były konkurencje narciarstwa alpejskiego. Wjazd od strony utwardzonej drogi gruntowej, liczne slalomy i grzejące się samochody zrekompensował widok na Sarajewo. Na samym szczycie nadal stoją rozpadające się budynki wyciągu narciarskiego. Prawdziwą atrakcją był natomiast zjazd zboczem od strony Sarajewa, a więc dokładnie tym samym na którym Szwajcar Max Julen wywalczył złoto olimpijskie w slalomie gigancie. Lekko obsypujące się zbocze, uciekające spod kół kamienie, zapięty reduktor i widok nurkującej maski samochodu podnosi ciśnienie i zostawia miłe wspomnienia. Po tak ekstremalnych przeżyciach wybraliśmy się obejrzeć opuszczony kompleks skoczni narciarskich Igman, gdzie turyści najczęściej fotografują się ze świetnie zachowanym podium olimpijskim. Mieliśmy wrażenie, jakby czas zatrzymał się tu w ’84. W drodze do Mostaru Dzień „wysokogórski” zakończyliśmy na campingu nad jeziorem Boraćko, które jest popularną, lokalną atrakcją turystyczną. Camping standardem nie odbiegał od tych, które znam z innych europejskich krajów. Kąpiel w zimnym jeziorze zrelaksowała nas po wyczerpującym dniu, a wieczorne Polaków rozmowy przy świetle latarek i dzwoniącym szkle nastroiły nas na nadchodzące atrakcje w rejonie Mostaru. Kolejny dzień wspólnej wycieczki rozpoczął się od kilkunastokilometrowej drogi na półce skalnej, z której rozpościerał się przepiękny widok na jezioro Boraćko. Kilkadziesiąt kilometrów po szutrach doprowadziło nas finalnie do Mostaru, gdzie przywitał nas 42°C upał. Mostar Mostar to tętniące życiem miasto. Liczba mieszkańców Mostaru jest obecnie ponad dwukrotnie mniejsza, niż przed wojną domową na początku lat 90. ubiegłego wieku. Mimo to, silnie kontrastuje z rzadko zaludnionymi terenami północy. Stary Most symbolicznie łączący wschód z zachodem, chrześcijaństwo z islamem, wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jest to wierna rekonstrukcja, ponieważ oryginał został zniszczony 9 listopada 1993 roku. Most został odbudowany z resztek oryginalnego budulca wyłowionego z rzeki, o nazwie tenelija, który jest miejscowym wapieniem. Wspinaczka wokół Mostaru Nocleg w agroturystyce (małym hoteliku?) pod Mostarem była świetną bazą wypadową na kolejne dni. Mieliśmy okazję wjechać między innymi na wzgórze Fortica (nazwa nieoficjalna). W tej wycieczce towarzyszył nam Grzegorz, kolega Michała, który brał udział w wojnie domowej w latach 90., a obecnie zajmuje się szeroko pojętym rozminowywaniem kraju. To dzięki niemu eksplorowaliśmy Tvrđava Werk 9, czyli zapomnianą twierdzę armii austro-węgierskiej, która była również wykorzystywana do ostrzału mieszkańców Mostaru. Miejsce z pewnością ciekawe dla wszystkich urbexowców. Dla mnie, jako miłośnika offroadu, znakomicie lepsze wrażenie robił sam dojazd do twierdzy, a później na szczyt wzgórza. Jazda po skalistych półkach była wyjątkowo trudna. Widoki, to trzeba przyznać, były nieziemskie. Podłoże było stabilne, a od krawędzi koła było dobre kilkadziesiąt centymetrów do urwiska. Mimo wszystko, zza kierownicy nie widać wszystkiego aż tak dobrze, a brak roślinności na zboczu powoduje, że ekspozycja po dłuższej chwili zaczyna być męcząca. Po drugiej stronie miasta, na wzgórzu Hum, stoi 33 metrowy Krzyż. Zdobycie tego szczytu nie jest trudne, ponieważ wiedzie na niego asfaltowa droga. Po drodze mija się stacje Drogi Krzyżowej, a sam Krzyż jest popularnym miejscem lokalnych pielgrzymek i spotkań modlitewnych. autor Maja Rychter Coś dla duszy, coś dla ciała Ostatni dzień wspólnej przygody to dzień relaksu. Po setkach kilometrów w samochodach i fali upałów, pojechaliśmy ochłodzić się nad kąpieliskiem u podnóża wodospadów Kravica, które rozciągają się na szerokość ponad 100m. Po drodze odwiedziliśmy Međugorje, do którego pielgrzymuje kilka milionów osób rocznie. Krajobraz i atrakcje południowej części Bośni i Hercegowiny oraz stan infrastruktury dalece odbiega od tego, co widzieliśmy na północy kraju. Wiele osób odwiedza Međugorje, czy Kravicę przy okazji wakacji w Chorwacji. Osoby takie mogą mieć mylne wrażenie co do rzeczywistego wyglądu tego kraju. Chorwacja Niedzielne śniadanie wieńczyło zorganizowaną część imprezy, a zaraz po nim uczestnicy wyruszyli w drogę powrotną. Do granicy z Chorwacją jechaliśmy w mniejszej kolumnie czterech aut, a zaraz po jej przekroczeniu i uściśnięciu sobie dłoni udaliśmy się w samotny powrót do domu. Luźny plan zakładał kilka dni odpoczynku na wybrzeżu Chorwacji, które bardzo dobrze jest nam znane z poprzednich wyjazdów wakacyjnych. Uzgodniliśmy, że za cel obieramy ulubioną restaurację w Baśka Voda, gdzie zjemy przepyszny stek z tuńczyka, a po obiedzie, przy kawie, poszukamy noclegu. Można powiedzieć, że cel zrealizowaliśmy po części. Stek rzeczywiście był wyborny, ale mnogość turystów w rejonach Makarskiej nas przytłoczyła i nie chcieliśmy tam zostać. Bośnia i Hercegowina to kraj, w którym żyje tylko 3,5 mln ludności. Przez ostatnie dni odpoczęliśmy od krzyków i zgiełku. Spacer w hałasie po promenadzie w Baska Voda nie przypadł nam do gustu i po obiedzie skierowaliśmy się na północ Chorwacji w poszukiwaniu spokoju. Przejeżdżając przez różne miasta i miasteczka w Chorwacji dotarliśmy do Zadaru, którego nie znaliśmy. Liczyliśmy na urokliwe miasteczko turystyczne, ale grubo się pomyliliśmy. Każdy kilometr zbliżał nas do podjęcia decyzji, o powrocie do Polski. Na nocleg dojechaliśmy aż do Zagrzebia. Zaparkowanie w ciasnym, podziemnym parkingu nie było łatwe, ale wygodne łóżko wynagradzało wszelkie trudny mijającego dnia. Możemy śmiało polecić Hotel 9 wszystkim podróżującym… bez bagażników dachowych. Nasz Patrol ledwo zmieścił się do windy 😉 Powrót Ostatni dzień podróży to powrót asfaltami do domu. Wg Google Maps mieliśmy do pokonania ponad 1000km. Przypomnę, że podróżujemy wylifotwanym Patrolem na 35” oponach typu MT. To z założenia cały dzień w samochodzie. Przejechaliśmy przez Słowenię, Austrię i Czechy, aby finalnie wjechać do Polski bardzo późnym popołudniem. Udany wyjazd wakacyjny uwieńczyliśmy zdjęciem pod Stadionem Narodowym w Warszawie. Podsumowanie Historia najnowsza Bośni i Hercegowiny jest przerażająca. Wojna domowa, choć zakończona, na stałe odcisnęła się w krajobrazie i mentalności ludzi. Przemierzając kraj z północy na południe mieliśmy okazję poznać lokalną kuchnię i osoby mieszkające w Bośni na stałe. Ciepły klimat, piękna przyroda. Nie da się jednak zapomnieć o wojnie, jeśli na każdym kroku widać jej pomniki – ostrzelane domy, zapadające się kamienice, czekające na wyburzenie. Bośnia jest miejscami dzika, jakby zapomniana przez współczesną cywilizację. Nie chodzi tu tylko o przyrodę i brak infrastruktury. Mimo przeciwności losu, ludzie, których spotkaliśmy, byli dla nas życzliwi i pomocni. Jaka jest Bośnia i Hercegowina? Na pewno warta odwiedzenia. Poniżej bonus – przygoda warta jest poświęceń. Na stronie poza naszymi własnymi zdjęciami, wykorzystałem 1 zdjęcie z kolekcji Koleżanki Mai Rychter, której dziękuję za udostępnienie i którą serdecznie pozdrawiam. Obrońca, który był w przeszłości łączony z warszawską Legią, trafił do BATE z Genku we wrześniu 2019 roku. Od tamtej pory rozegrał dla tej ekipy 34 mecze. Jego dorobek to gol i jedenaście asyst. Nastić to także pięciokrotny reprezentant Bośni i Hercegowiny. Nie ma dnia by nie pojawiło się na naszej skrzynce mailowej czy facebookowej zapytanie o konieczność posiadania paszportu, Zielonej Karty czy paszportu dla czworonoga, w drodze do Dubrownika. Chociaż nie jest to temat bezpośrednio związany z Chorwacją, wspólnie z Ambasadą RP w Sarajewie postanowiliśmy przybliżyć najważniejsze aspekty związane z pobytem na terenie Bośni i Hercegowiny. Wymagane dokumenty Wjazd na teren Bośni i Hercegowiny możliwy jest dla obywateli UE na podstawie ważnego paszportu lub dowodu osobistego (również osoby niepełnoletnie) – polecamy posiadanie dwóch dokumentów i przechowywanie ich osobno. Pamiętajmy, że dokument raz zgłoszony polskim organom jako zgubiony, ukradziony trafia na listę Interpolu i spowoduje kłopot na przejściach granicznych z BiH – odebranie dokumentu i ew. konieczność wizyty w konsulatach w Zagrzebiu, Belgradzie lub Sarajewie, jeśli osoba zostanie mimo wszystko wpuszczona do BiH w celu wyrobienia paszportu tymczasowego na powrót do kraju. Do Bośni i Hercegowiny bez Zielonej Karty! Od 19 października 2020, wjeżdżając na teren Bośni i Hercegowiny nie potrzebujemy Zielonej Karty!Komisja Europejska notyfikowała członkostwo Biura Narodowego Bośni i Hercegowiny w Porozumieniu Wielostronnym. Oznacza to zniesienie obowiązku kontroli certyfikatów Zielonych Kart w odniesieniu do pojazdów zarejestrowanych w tym kraju. Podobnie, zmotoryzowani z innych państw Porozumienia, w tym z Polski, mogą wjeżdżać do Bośni i Hercegowiny tylko z polisą OC. Notyfikacja nastąpiła w oparciu o decyzję Zgromadzenia Ogólnego Rady Biur z 13 czerwca 2019 r. Decyzja KE wchodzi w życie z dniem 19 października 2020 r. Waluta Bośni i Hercegowiny Walutą Bośni i Hercegowiny jest marka konwertybilna (KM) (1 EUR=1,95 KM) – należy pamiętać, że w sklepach, na stacjach benzynowych itp. nie jest honorowana inna waluta – w euro można płacić jedynie w mniejszych sklepach, czy stoiskach z pamiątkami. Podróż ze zwierzęciem Wjazd na terytorium Bośni i Hercegowiny możliwy jest jeżeli zwierzę posiada mikrochip, paszport z aktualnymi szczepieniami oraz osobny certyfikat weterynarza, że zwierzę nie choruje na choroby zakaźne. Ubezpieczenie zdrowotne Konieczność wykupienia dodatkowego ubezpieczenia (karta NFZ obowiązuje tylko na terenie Unii Europejskiej), brak zagrożenia epidemiologicznego, wizyta u lekarza kosztuje 15-20 EUR. Podróż autostopem Autostop poza autostradą jest dopuszczalny, zabrania się jednak rozkładania namiotu w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Przydatne linki Kontakt do Konsulatu RP w Sarajewie PON – PT 9:00 do 13:00 (oprócz środy) tel. +387 33 290 – 500Poza godzinami urzędowania tel. dyżurny +387 61 899 974 Nawigacja wpisu Może Cię zainteresować: Zostaw komentarz
wtorek, 19-10-2021 r. odcinek #034. Bośnia i Hercegowina - kraj minaretów, cerkwi i kościołów, a do tego pięknych osmańskich zabytków | autor zdjęcia: Wilkołak (Sebastian) To nasza pierwsza wyprawa na Bałkany i pierwszy raz w Bośni i Hercegowinie - zwanej sercem Bałkanów. Kraj zainteresował nas swoją skomplikowaną i tragiczną
Informacje dla podróżujących do BiH Dotyczy ludzi, psów i innych zwierząt. Wizyta Ministra Zbigniewa Raua w Sarajewie 12-13 lipca Minister Zbigniew Rau, w charakterze przewodniczącego OBWE odbył wizytę w Bośni i Hercegowinie. Ambasada RP w Sarajewie informuje, że drugi przetarg publiczny na sprzedaż samochodu służbowego marki Toyota LAND CRUISER został rozstrzygnięty Ambasada RP w Sarajewie uprzejmie informuje, że do dnia 6 czerwca otrzymała trzy oferty. Min. Szymon Szynkowski vel Sęk w BiH Od 30 maja do 1 czerwca 2022 z wizytą w Bośni i Hercegowinie przebywał sekretarz stanu w MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Polska przekazała BiH szczepionki przeciwko COVID-19 22-27 marca 2022 odbiór paszportów biometrycznych i składanie wniosków o paszporty biometryczne nie będą możliwe 22-27 marca 2022 odbiór paszportów biometrycznych i składanie wniosków o paszporty biometryczne nie będą możliwe Polska pomoc dla Caritasu Banja Luka 14 grudnia w Banja Luce miał miejsce odbiór techniczny projektu zrealizowanego z środków polskiej pomocy „Zakup wyposażenia przedszkola Caritas w Banja Luce”. Wiarygodne informacje dotyczące sytuacji na granicy Polski Hybrydowemu atakowi na granicę Polski i Unii Europejskiej towarzyszy szeroko zakrojona kampania dezinformacyjna. Święto Niepodległości Obchody Święta Niepodległości w Sarajewie uświetnił występ polskich młodych artystów sopranistki Olgi Siemieńczuk oraz pianisty Piotra Fidelusa. Komunikat Ambasady RP w Sarajewie dot. przekazania szczepionek dla BiH w ramach pomocy w walce z COVID-19
zwalczania handlu ludźmi na lata 2021–2025” (COM(2021)0171), –uwzględniając komunikat Komisji z 19 października 2021 r. pt. „Komunikat w sprawie polityki rozszerzenia UE w 2021 r.” (COM(2021)0664) oraz towarzyszący mu dokument roboczy służb Komisji pt. „Sprawozdanie na temat Bośni i Hercegowiny za 2021 r.” (SWD(2021)0291), Wyjazdy do Bośni i Hercegowiny nie są najczęściej wybieranym kierunkiem wakacyjnych podróży wśród Polaków. Dlatego też pytanie o to czy do Bośni i Hercegowiny potrzeba paszportu czy wystarczy dowód osobisty jest pytaniem dość zasadnym, na które warto poznać odpowiedź. Dziś sprawdzamy jakich dokumentów potrzeba na urlop w Bośni i Hercegowinie. Czy potrzebna jest wiza? Co z paszportem dla dziecka? Czy może wystarczy tylko dowód osobisty do Bośni? Czytaj dalejCzy do Bośni i Hercegowiny potrzebny jest paszport czy dowód? .