Kameralna miejscowość, położona w południowo-zachodniej części Kos. Rozciąga się przepięknie na skałach, z których możemy podziwiać zjawiskową panoramę. Pełno tu tradycyjnych, wąziutkich, greckich uliczek, po których można się włóczyć godzinami. Byle tylko ominąć okolice południa, kiedy skwar może dawać się we znaki.

Wenecja to jedno z najpiękniejszy miast w Europie. Ostatnio sprawdziliśmy to na własnej skórze! Chyba nie znamy osoby, która nie zakochałaby się we Włoszech po wizycie tam. Pyszne jedzenie, przemili Włosi i przepiękne widoki – czego chcieć więcej? Jeśli nie byliście jeszcze nigdy w tym cudownym kraju to na pierwszy raz polecamy właśnie Wenecję!Jak dotrzeć do Wenecji?Do Wenecji najprościej dotrzeć oczywiście samolotem. W pobliżu znajdują się dwa lotniska – Marco Polo i oddalone o około 30 kilometrów Treviso. Z Polski latają tanie linie lotnicze, ale niestety tylko z Krakowa. Można również dotrzeć tam z przesiadkami, co wcale nie jest tak problematyczne jak mogłoby się wydawać. Czasami ta opcja wychodzi nawet taniej. Z Warszawy można dolecieć do Bolonii lub Bergamo i stamtąd pociągiem. Z Bolonii do Wenecji jedziemy niecałe dwie godziny, a pociągi są bardzo komfortowe. Przewoźnik oferuje gniazdka i WI-FI. Bilety kosztują od 10 euro w jedną stronę, a wszystko zależy od tego, kiedy je kupujemy. Najlepiej najwcześniej jak się wiedzieć, że w Wenecji nie jeżdżą samochody, autobusy czy tramwaje. Komunikacja jest możliwa jedynie dzięki tramwajom wodnym, tzw. vaporetto. Bilet na jeden przejazd to koszt około 7 euro. Tak naprawdę warto przepłynąć się vaporetto pięknymi kanałami, ale całą Wenecję wzdłuż i wszerz można przejść pieszo. Urocze uliczki, ciasne zakamarki, mostki i setki kanałów – warto na to popatrzeć z perspektywy pieszego. Od razu zmartwimy tych, którzy marzą o przepłynięciu się gondolą. Ceny takiej przyjemności są kolosalne. 30-minutowy rejs to koszt 100 euro. Czasem można się potargować i popłynąć za 80 euro. Niestety kwota ta jest wciąż bardzo zjeść w Wenecji?Bary, kawiarnie i restauracje w tym pięknym mieście są na każdym kroku. Tak naprawdę Wenecja to jedno wielkie stare miasto, pełne turystów, rodowitych Włochów, sklepów, straganów i cudownych widoków. Ceny są standardowe, jak w innych europejskich miastach. Pasty i pizze zaczynają się od 10 euro. Warto również poczekać na happy hour, które w Wenecji zazwyczaj zaczynają się około godziny 15. Wówczas za 13 euro można zjeść dwudaniowy obiad z lokalnymi potrawami. Bardzo popularne są też pojedyncze kawałki pizzy, które dalej od centrum kosztują 2-2,5 euro, a im bliżej placu św. Marka tym drożej. W tamtych okolicach jeden kawałek pizzy może kosztować nawet 5 spróbujcie makaronów i włoskiej pizzy, która nie równa się z naszą, polską. Jedzenie to jeden z powodów, który przyciąga turystów do Włoch. Nie zapomnijcie też o deserze – smacznym tiramisu. Wybierając się do włoskiej restauracji należy jeszcze pamiętać o tym, że Włosi doliczają do rachunku od 10% do 12% napiwku, a także od 2 do 5 euro za nakrycie stolika. Opłata za obsługę jest już wliczona w związku z tym nie zostawia się już żadnych w WenecjiNoclegi w Wenecji nie są najtańsze i trzeba to wziąć pod uwagę. Najtańszy pokój dwuosobowy za noc to koszt blisko 250-300 złotych. Jednak zawsze będziemy mieszkać w fajnej i pięknej okolicy. W Wenecji na próżno szukać brzydkich, zaniedbanych miejsc. Wszędzie jest blisko i pięknie, dlatego ceny hoteli są tak drogie. Taniej oczywiście jest w okolicznych miejscowościach, np. w Mestre, gdzie znajdziemy również kempingi, idealne w pamiątki kupić?Oczywiście must have są magnesy, których jest pełno. Znajdują się w każdym najmniejszym sklepiku i na każdym straganie. Kosztują od 1 euro wzwyż. Nie można także zapomnieć o weneckich maskach, które są znakiem rozpoznawczym Wenecji. Maski produkowane są we wszystkich kształtach i rozmiarach, a ich ceny wahają się od 2 euro do nawet 30 euro. Ich wybór jest naprawdę ogromny, ale przy jej zakupie warto zwrócić uwagę, czy jest wyprodukowana we weneckie to również ciekawa pamiątka z Wenecji. Jest ono produkowane na pobliskiej wyspie Murano. Jest to jednak bardzo kosztowna pamiątka. Malutka figurka ze szkła może kosztować nawet kilkanaście euro. Warto jednak podkreślić, że są one dodatkowo pięknie warto zobaczyć w Wenecji?W Wenecji nie ma miejsc tzw. must see. Całość stanowi piękne miejsce do zobaczenia. Oczywiście, jeśli już coś mielibyśmy wskazać to byłby to plac św. Marka z piękną bazyliką. Obok znajduje się też wieża (wstęp 8 euro), z której szczytu można zobaczyć panoramę miasta. Ciasne uliczki tworzą fantastyczny klimat. My osobiście polecamy wyjątkową księgarnię, która znajduje się blisko placu św. Marka – Librerie Acqua Alta. Niesamowty klimat, świetne książki i dodatkowy fantastyczny widok z podwórka tej to miasto idealne na weekend. Jej bliskie położenie od Polski sprawia, że jest to ciekawa opcja na miły weekend we dwoje czy ze w Wenecji warto wybrać się na rejs po pobliskich wyspach. Koniecznie trzeba zobaczyć malownicze Burano. Ta wyspa skrada serce każdego, kto do niej dopłynie. Jak tam dotrzeć? Wystarczy kupić bilet na vaporetto ( do wyboru bilet na jeden przejazd, na jedną wybraną wyspę – 7,5 euro w jedną stronę lub za 20 euro bilet całodzienny z możliwością wysiadania na innych wyspach, np. na Murano) i wysiąść na przedostatniej stacji. Wcześniej mijamy wspomnianą wyspę Murano, na której wytwarzne jest szkło w Wenecji? Macie jakieś swoje ulubione miejsca? Dajcie znać!

Można tu dobrze zjeść, spróbować nowych smaków, a także zaczerpnąć inspiracji. Jesteście gotowi na kulinarną ucztę? No to do dzieła! Ceny zup – Rosół domowy z makaronem: 9.00 PLN. – Zupa pomidorowa z ryżem: 9.00 PLN. – Zupa rybna: 16.00 PLN. – Zupa gulaszowa: 16.00 PLN. – Flaczki z kalmara: 17.00 PLN.

Wenecjanie już od jedenastej rano spędzają czas na szczególnym zajęciu - szukaniu cienia. To "szukanie" polega na powolnym przemieszczaniu się od jednego baru do drugiego i wypijaniu w każdym z nich kieliszka lodowatego prosecco - wytrawnego białego musującego wina. Podobne wydarzenia 27 lipca - 30 września 2022 bilety 55 - 59 zł ulgowy 35 - 39 zł Kup bilet 18 lipca - 28 sierpnia 2022, godz. 11:00 - 19:00 Próżnowanie, wykwintność i głęboka melancholia, legendarne cechy weneckiego stylu życia, znajdują odbicie w charakterystycznej kuchni tego różni się bardzo od pozostałej części Veneto. Wzniesione na lagunie miasto oczarowuje odrapanymi ścianami domów z XV i XVI wieku, arystokratyczną atmosferą dekadencji, książęcymi salonami z wypaczonymi przez czas podłogami. Natomiast schludne i zadbane miasteczka regionu przycupnęły między zielonymi wzgórzami, a wśród wiejskiej zieleni bieleją klasyczne XVI wieczne wille. Kuchnia ma raczej charakter kuchni stałego lądu, podczas gdy w Wenecji, opiera się w całości na Bauletto di polenta con moscardini (ośmiorniczki w czerwonym winie z polentą)- Risotto ai frutti di mare e capesante fritte (risotto z owocami morza i smażone przegrzebki)- Peoci al cartoccio (mule pieczone w folii)- Fegato alla veneziana (wenecka wątróbka z cebulą i białym winem)- Piccioni ripieni ( faszerowane gołębie) Dzieci poniżej 6 roku życia – wstęp bezpłatny, a do 12 roku życia – zniżka. Na terenie aquaparku znajduje się bezpłatny parking oraz bar, gdzie można coś zjeść, bądź zakupić napoje bezalkoholowe. Jeśli jesteśmy nastawieni na spędzanie naszych wakacji we Włoszech nad wodą, warto odwiedzić więcej niż jedną z lokalnych UPADEK WENECJI. Zanim przeczytasz poniższy artykuł polecam temat: Jak powstała Wenecja,jaki ustrój panował w Wenecji, z kim Wenecja toczyła wojny, kto rządził Wenecją Od roku 1718 rzeczpospolita wenecka przestaje brać czynny udział w dziejach. Zachowanie jak najściślejszej neutralności, staje się przewodnią zasadą polityki weneckiej. Jakaś dziwna niemoc ogarnęła tę arystokrację, niegdyś tak przedsiębiorczą i wojowniczą; jedynie tylko spoczynek był wówczas jej ideałem. Starannie unikała Wenecja wszelkiej sposobności do wojny i naprózno Austria i Rosja starały się wciągnąć ją do walki przeciw Turcji w r. 1774, za cenę znacznych korzyści terytorialnych. Podobne stanowisko zajmowała Wenecja wobec innych wojen i w ogóle zagadnień polityki międzynarodowej, w tym czasie jedynym czynem republiki była wojna z korsarzami berberyjskimi w latach 1774— 1777, zakończona pokojem, mocą którego Wenecja zobowiązała się płacić haracz dejowi Tunisu. Odosobniona pośród narodów, niewzruszona w swej obojętności, ślepa na swój interes, nieczuła na obelgi, poświęciła wszystko dla jedynego pragnienia: niezadraśnięcia innych państw i zachowania wiecznego pokoju. Dla tego celu znoszą Wenecjanie cierpliwie otwarcie przez Austria portu w Treście, co było zaprzeczeniem zwierzchnictwa Wenecji nad Adriatykiem. Ta polityka neutralności za wszelką cenę miała swoje źródło w słabości wewnętrznej państwa. Wycieńczenie gospodarcze, pustki w skarbcu i upadek handlu, któremu nie mogło zaradzić ogłoszenie Wenecji portem wolnym (1736), wreszcie podstawa ludnościowa państwa tłumaczy nam jego słabość i płynącą stąd obawę mieszania się do polityki międzynarodowej. Tylko bowiem ludność stolicy tworzyła właściwy naród wenecki, na którym państwo mogło się oprzeć. Ale bojaźliwa polityka rządu weneckiego nie potrafiła należycie wyzyskać nawet tego szczupłego zasobu sił, jaki rzeczywiście posiadała. Wenecja XVIII wieku postanowiła oprzeć swój byt na dobrej woli sąsiadów tylko i dlatego też, nie chcąc narazić się nikomu, prowadzi politykę bezwzględnej neutralności. Jakieś pragnienie spokoju za wszelką cenę ogarnęło arystokrację wenecką, niegdyś tak przedsiębiorczą i wojowniczą. Teraz już ani zyski handlowe, ani sprawy polityczne i wojskowe nie pochłaniają wszystkich sił rzeczypospolitej św. Marka. Wenecja oddaje się teraz całkowicie wesołości i zabawie; życie jej staje się jakimś nieustającym karnawałem. Wenecja XVIII wieku słynie ze swych zabaw i festynów w całej Europie. W takim stanie staje rzeczpospolita św. Marka u progu ery nowoczesnej. Wybuch rewolucji francuskiej w niczym nie wpłynął na kierunek polityki weneckiej. Ambasador wenecki w Paryżu, Oapello, okazał się godnym świetnych tradycji dyplomacji weneckiej i w sprawozdaniach swoich przedstawił rządowi wierny obraz stosunków francuskich przed wybuchem rewolucji i, co więcej, w raportach swoich już z r. 1788 przedstawił możliwość wielkiego przewrotu we Francji i, co za tym idzie, i w stosunkach całej Europy. Z tego powodu uważał Capello, iż dla Wenecji najlepsze jest wyjście z dotychczasowej neutralności i poszukanie sobie sprzymierzeńców. Inaczej zapatrywał się na tę sprawę rząd wenecki, który postanowił, bez względu na przebieg wypadków światowych, trwać w dotychczasowej polityce neutralności za wszelką cenę. I chociaż demokratyczna rewolucja francuska zasadniczo nie mogła być sympatyczną starej republice arystokratycznej, opartej na wręcz odmiennych zasadach, to jednak Wenecja, mimo silnego nacisku dyplomatycznego ze strony Austrii, nie daje się wciągnąć do ligi królów przeciwko Francji rewolucyjnej i utrzymuje z nią poprawne stosunki. Ten stan rzeczy nie uległ zmianie nawet po ścięciu Ludwika XVI (które zresztą wywołało w Wenecji bardzo ujemne wrażenie, podobnie jak w całej Europie), i w czasie terrorystycznych rządów Konwencji. Żadne przedstawienia Europy monarchicznej nie mogły zmienić stanowiska rządu weneckiego. Mimo to, wszelkie, najsłabsze nawet, objawy sympatii dla zasad rewolucji francuskiej w samej Wenecji były tłumione przez rząd z całą surowością. Dla Francji rewolucyjnej to stanowisko Wenecji przedstawiało pewną wartość moralną, jako wyłom w zasadzie powszechnej niechęci ku niej ze strony Europy, i powtórne także pewną wartość praktyczną, gdyż za pośrednictwem swej ambasady w Wenecji Francja mogła nawiązać stosunki z Konstantynopolem. Rząd francuski nakłaniał nawet Wenecję do zawarcia przymierza z Turcją, skierowanego przeciw Austrii i Rosji, oczywiście bezskutecznie. W r. 1796 Francja zażądała od Wenecji wydalenia z granic państwa hrabiego de Lille (Ludwik XVIII), który szukał schronienia w Weronie, a od śmierci syna Ludwika XVI był teraz prawowitym spadkobiercą tronu francuskiego. Jakkolwiek Ludwik XVIII był honorowym członkiem patrycjatu weneckiego, jednak rząd dla utrzymania dobrych stosunków z Francją nakazał mu opuścić granice rzeczypospolitej. Obrażony pretendent zażądał wykreślenia Burbonów ze Złotej Księgi. Ale wkrótce nadeszły wypadki, które wykazały, ze neutralność Wenecji była możliwą tylko do czasu. Gdy w r. 1796 wojska francuskie pod dowództwem generała Napoleona Bonaparte, zadawszy szereg klęsk Austriakom, zbliżyły się do granic rzeczypospolitej, nadeszła chwila złamania neutralności weneckiej. Wojska austriackie szukały schronienia na terytorium weneckim, a za niemi weszli Francuzi, wypierając ich wkrótce do Tyrolu (maj, czerwiec 1796). O czynnym wmieszaniu się do walki ze strony rządu weneckiego nie było mowy. Bonaparte wiedział o tym i, chociaż z początku wydał odezwę uspokajającą, utrzymaną w tonie przychylnym dla Wenecji, później zajął względem niej stanowisko zaczepne, oskarżając niesłusznie, o czym sam wiedział. Wenecjanie tajemnie pomagali Austriakom i traktując rząd wenecki z całą brutalnością zwycięzcy. Bez żadnego powodu Bonaparte zaczął traktować posiadłości weneckie niemal jak kraj podbity, rozmieszczając po miastach załogi francuskie i ciemiężąc ludność rekwizycjami. Dyrektoriat nie pochwalał postępowania swego wodza, pragnął on utrzymania dobrych stosunków z Wenecją i chciał skłonić ją wreszcie do zawarcia przymierza, skierowanego przeciw Austrii. Ale neutralność była dla rządu weneckiego dogmatem niewzruszalnym i propozycje francuskie zostały odrzucone (październik 1796). Od tej chwili stosunek Francji do Wenecji przybiera charakter coraz bardziej nieprzyjazny. Francuzi popierają w posiadłościach weneckich stronnictwo rewolucyjne i przy poparciu wojsk francuskich w Marcu 1797 roku lud najpierw w Bergamo w Brescia zdarł sztandary z lwem św. Marka, wypędził władze weneckie. Lecz obok stronnictwa demokratycznego, sprzyjającego Francuzom i głównie rekrutującego się z ludności miejskiej, istniały żywioły, usposobione zachowawczo, przywiązane do Wenecji nienawidzące Francuzów, jako wrogów religii. W dodatku łupiestwa i gwałty wojsk francuskich rozjątrzyły ogromnie ludność wiejską. Podniecona ludność dopuszczała się skrytobójczych morderstw na żołnierzach francuskich i miejscowych demokratach, a gdy jeszcze ukazała się odezwa, wzywająca do rzezi Francuzów i ich zwolenników, Bonaparte postanowił przesłać rządowi weneckiemu ultimatum. Dnia 15 kwietnia 1797 roku adjutant Bonapartego, Junot, zjawił się w Wenecji, przedstawiając żądanie natychmiastowego rozproszenia wojsk weneckich i ukarania sprawców zaburzeń; w przeciwnym razie Bonaparte wypowiada wojnę. Lecz zanim rząd wenecki miał możność spełnienia powyższych żądań, zaszły zdarzenia, które przyśpieszyły bieg wypadków. Dnia 17 kwietnia w Weronie lud rzucił się na żołnierzy francuskich, mordując ich bez litości (t. zw. Wielkanoc werońska), a w kilka dni później, 20 kwietnia, w porcie weneckim, Lido, ostrzeliwano z dział francuski okręt wojenny „Liberateur d’Italiea, załogę zaś wymordowano (bez współudziału jednak władz weneckich). Wobec tego katastrofa była już nieunikniona. W Weronie Francuzi srodze ukarali ludność, a w ostatnich dniach kwietnia Bonaparte zajął wybrzeża lagun, żądając wydania inkwizytorów stanu, których uważał za sprawców rzezi, żądanie to zostało spełnione. Aresztowanie inkwizytorów wywarło głębokie wrażenie w Wenecji. Dnia 30 kwietnia w pałacu dożów odbyło się zgromadzenie najwybitniejszych dygnitarzy, które, odrzuciwszy wniosek zbrojnego oporu wojskom francuskim, uznało za niezbędną reformę ustroju państwa i układu z wodzem francuskim, a dnia 12 maja Wielka Rada na wniosek doży Ludwika Manini uchwaliła rozwiązać się, co było równoznaczne z obaleniem całego dotychczasowego ustroju. Nie wydano jednak żadnych określonych postanowień co do nowej formy rządu. Uchwałę powyższą Wielka Rada powzięła olbrzymią większością głosów, chcąc zapobiec wybuchowi rewolucji. Ilość wojsk w Wenecji wraz z najemnikami słoweńskimi wynosiła wtedy około 14 tys. ludzi. Znaczna cześć ludu weneckiego była usposobion nienawistnie do demokratów, widząc w nich przede wszystkim zdrajców, pozostających w zmowie z Francuzami i po ogłoszeniu rozwiązania Wielkiej Rady, gdy jedni wołali: „Niech żyje wolność”, inni z okrzykiem: „Niech żyje św. Marek”, rzucili się na domy przywódców stronnictwa rewolucyjnego. Wtedy za zgodą ustępujących władz weneckich wkroczyły do miasta -wojska francuskie (16 maja) Tak więc arystokracja wenecka po pięciu wiekach nieograniczonego panowania ustąpiła, a jej miejsce zajęła demokracja. Nowy rząd wenecki zadekretował spalenie Złotej Księgi u stóp drzewa wolności i otwarcie więzień inkwizycji, gdzie ku powszechnej zgrozie znaleziono człowieka, który przesiedział w nich czterdzieści trzy lata. Na wzór francuskiego klubu jakobinów powstał klub rewolucyjny pod nazwą „towarzystwa oświaty publicznej”. Ale to wszystko nie mogło dać demokracji weneckiej tej siły i żywotności, której nie miała nigdy. Po arystokracji bezsilnej i niezdolnej do czynu nastała taka sama demokracja. Nowy rząd demokratyczny występował na zewnątrz, jako przedstawicielstwo rzeczypospolitej weneckiej, i pośpiesznie zatwierdził traktat, zawarty z Bonapartem w Mediolanie dnia 16 maja jeszcze przez przedstawicieli dawnego rządu. Traktatem tym Wenecja zobowiązywała się do zaprowadzenia ustroju demokratycznego i wpuszczenia do stolicy wojsk francuskich, aż do chwili ustalenia się nowego porządku rzeczy, nadto Wenecja miała ustąpić część swych posiadłości lądowych, oddać arsenał i zapłacić kontrybucję. W zamian za to Bonaparte miał wstrzymać śledztwo przeciw byłym inkwizytorom i innym osobom, oskarżonym o wroga działalność w stosunku do armii francuskiej. Podobnież wysłano do Paryża agenta dyplomatycznego, który zresztą nie został oficjalnie uznany przez rząd francuski. Ale, gdy nowy rząd wenecki czynił zabiegi, mające na celu ratowanie państwa, w samych szeregach demokracji weneckiej powstała dążność do jego zagłady; towarzystwo rewolucyjne wystąpiło z żądaniem wcielenia Wenecji do rzeczypospolitej cyzalpińskiej. Tymczasem losy bezsilnego ludu weneckiego rozstrzygały się zupełnie bez jego współudziału. Rokowania dyplomatyczne między Francją a Austrią, nawiązane w Leobem w kwietniu 1797 roku, doprowadziły do zawarcia dnia 17 października 1797 roku traktatu w Oampo-Formio, który rozstrzygnął ostatecznie los rzeczypospolitej św. Marka. Z początku Francja pragnęła szczerze utrzymania rzeczypospolitej weneckiej, jako państwa demokratycznego i od niej zależnego. Lecz dla Austrii posiadanie Wenecji było wielce pożądane, gdyż dawało jej podstawę do wywierania wpływu na sprawy włoskie i do opanowania Adriatyku. Dla tego samego powoda rząd francuski nie chciał się na to początkowo zgodzić i zdanie to podzielał również i Bonaparte, który odgrywał przeważającą rolę w rokowaniach dyplomatycznych. Jednakże Austria obstawała przy swoim żądaniu i gotowa była za odstąpienie Wenecji wynagrodzić Francję oddaniem Belgi i lewego brzegu Renu. Wówczas Bonaparte uznał tego rodzaju wymianę za odpowiadającą interesom Francji i zdanie jego przeważyło ostatecznie szalę na niekorzyść Wenecji. Austria i Francja uregulowały swe wzajemne pretensje kosztem państwa, które zachowywało względem ich obu najściślejszą neutralność. Traktatem w Campo Formio Austria otrzymała Istrię, Dalmację, miasto Wenecję i część prowincji stałego lądu włoskiego, położoną na wschód od rzeki Adige; wyspy Jońskie zabrała Francja, a pozostałą część posiadłości weneckich wcielono do zależnej od Francji rzeczypospolitej cyzalpińskiej. Obok podziału Polski upadek Wenecji przedstawia najjaskrawszy chyba przykład bezwzględnego egoizmu państwowego w stosunkach międzynarodowych, zwłaszcza ze strony Francji rewolucyjnej, która bez żadnych skrupułów oddawała w ręce absolutyzmu państwo, zorganizowane teraz na zasadach przez tę Francję właśnie głoszonych. Ten akt bezprzykładnego gwałtu przeszedł prawie bez wrażenia w Europie. Na próżno patrycjusze weneccy protestowali przeciw traktatowi; w poczuciu swej bezsilności nie próbowali nawet zbrojnego oporu, a na ich protesty Bonaparte odpowiedział spokojnie, że nikt im nie broni prowadzenia wojny z Austrią. Dnia 18 stycznia 1798 roku wojsko francuskie opuściło Wenecję, złupiwszy arsenał i zabierając ze sobą dzieła sztuki, między innymi słynne konie z brązu, zdobiące kościół św. Marka; tegoż samego dnia Austriacy wkroczyli do miasta. Wobec nowego porządku rzeczy, część arystokracji, sympatyzując raczej z obcymi rządami, niż z Wenecją demokratyczną, z radością powitała najezdników. Ale znalazło się wielu patriotów ze wszystkich warstw społecznych, którzy boleśnie odczuli upadek ojczyzny, zdarzały się nawet wypadki samobójstwa z tego powodu. Były doża, Ludwik Manini, zmarł z rozpaczy w czasie składania przysięgi na wierność cesarzowi przed komisarzem austriackim, którym był jeden z prokuratorów św. Marka (Franciszek Pesaro). Do roku 1805 Wenecja pozostawała pod panowaniem austriackim, w ciągu dziewięciu następnych lat była pod władzą Napoleona; od r. 1815 do 1866 należała do Austrii. W r. 1848 lud wenecki pod wodzą Daniela Manina urządził powstanie i ogłosił niepodległość; po rozpaczliwych kilkumiesięcznych walkach Wenecja poddała się wojskom austriackim. W r. 1866 Wenecja przechodzi do królestwa włoskiego; aneksja ta została zatwierdzona przez plebiscyt ludu weneckiego znaczną większością głosów. Zobacz także temat : Zobaczyć Wenecję i wrócić na Ziemię
Tu opcje są trzy: budżetowo autokarem (tzw. shuttle bus) do Mestre. lub na bogato łodzią. Po Wenecji można chodzić do upadłego. O tym co zwiedzić, aby i turysta był zadowolony i jego portfel, a także gdzie zjeść dobrze i (bardziej) tanio (niż drogo) w drugiej części poradnika Wenecja dla opornych początkujących.
Czemu warto zarezerwować przynajmniej jeden nocleg w Wenecji? Bo Wenecja najcudowniejsza jest o świcie, gdy budzi się do życia. I po zmroku, gdy po odwiedzinach tysięcy turystów, znów odzyskuje klimat i można w niej oddychać pełną piersią. Noclegi w Wenecji to naprostszy sposób, żeby się w niej regularnie pojawia się w pytaniach w naszej grupie na Fb, gdzie spotyka się już ponad 17000 entuzjastów włoskich podróży..Zastanawiasz się, czy warto zatrzymać się w Wenecji na dłużej, bo słyszyszałeś, że drogo i turystów dużo, że nie ma gdzie szpilki włożyć?Postanowiłam zebrać doświadczenia swoje i członków grupy i stworzyć listę podpowiedzi, która bardzo ułatwia znalezienie idealnego dla siebie miejsca, gdzie warto nocować się w część jest dla Ciebie!..Pozwól mi dziś udowonić, że ani noclegi w Wenecji nie są takie straszne, ani turystów w mieście zbyt wiele, pod warunkiem, że zdecydujesz się zatrzymać tu na dłużej niż 90% przyjezdnych. Dlaczego?.Bo 90% turystów spędza w Wenecji zaledwie kilka godzin, na zasadzie “przybyłem, zobaczyłem, zaliczyłem”. Uciekając z wyspy za dnia, zostawiają za sobą magiczną atmosferę, puste uliczki, cudowne zachody i spektakularne wschody słońca, które zarezerwowane są tylko dla tych, którzy postanowili dać sobie czas na doświadczanie Wenecji całym sobą..Kluczem do zrozumienia Wenecji jest to, że prawdziwa Wenecja to nie ta przepełniona wersja. Trzeba tylko wejść w wąskie alejki i ruszyć się w głąb, zamiast kręcić się wiecznie między tłumami...A może byłeś już w Wenecji? Jeśli chciałbyś uzupełnić mój tekst o własne przemyślenia czy porady, możesz to zrobić w komentarzach (lub napisać do mnie osobiście)..Oto, co znajdziesz we wpisie:1 Noclegi w Wenecji – dlaczego warto zatrzymać się na wyspie?2 Noclegi w Wenecji (na wyspie). Tylko sprawdzone adresy3 Noclegi w Wenecji – polecane miejscówki na lądzie4 Noclegi w Mestre i Marghera5 Kempingi w Wenecji i okolicy6 Aktualne loty do Wenecji (stan na 31 maj 2021) Jak dojechać z lotniska w Treviso do Wenecji?7 Podsumowanie8 Zwiedzanie Wenecji – jak tego NIE robić? Noclegi w Wenecji – dlaczego warto zatrzymać się na wyspie?.Nocleg na wyspie do niezapomniana przygoda, która przydarza się po zmroku, gdy większość jednodniowych (lub kilkugodzinnych) turystów ulatnia się z wyspy. Kto zostaje w tym miejscu na noc ma szansę poczuć się jak jej mieszkaniec, zajrzeć w wiele miejsc o różnych porach dnia – jak np. do Bazyliki Św. Marka, w której w zależności od pory dnia, światło oświetla inną część spektakularnych mozaik..Zdecydowanie warto powłóczyć się wyludnionymi zakamarkami tuż przed nocą, chłonąc jej piękno. A następnego dnia obudzić się przed wschodem słońca i jeszcze przed śniadaniem ruszyć na Plac Św. Marka..O świcie czeka Cię tu widok jak ze snu. Snu o pustym placu, na którym spotkasz jedynie gołębie. Dopiero wtedy zauważysz ogrom i piękno placu. I wtedy oszołomi Cię niczym nie zmącony widok na bazylikę św. Marka..Noclegi w kilka osób, które zobaczysz na placu to albo pracownicy kawiarni przecierający stoliki przed otwarciem lub wenecjanie zdążający do pracy. Spotkasz ich na porannej kawie w jednym z bocznych barów..Noclegi w dnia przez plac trzeba się przeciskać, bo tu sezon turystyczny trwa od lutego do grudnia, a na głównym szlaku pojawia się coraz więcej turystów z Ameryki, Japonii i Azji. Wpadają na 2-3 godziny, zawsze na plac, pod most, do gondoli, i uciekają. W ciągu dnia Plac św. Marca odwiedza każdy turysta. Prze covidem, dziennie przybywało ich tu nawet do 50-80 tysięcy! Wenecja niezmiennie jest najbardziej popularnym miastem we dnia..Co innego wieczorem, późną nocą lub o świcie..Wtedy zaczyna się bajka ♥️ (koniecznie z dźwiękiem)..Noclegi w Wenecji (na wyspie). Tylko sprawdzone polecenia to suma doświadczeń zebranych w czasie pobytu w Wenecji – mojego oraz czytelników Primo Cappuccino, z którymi wspólnie dzielimy się wrażeniami z podróży w naszej grupie na Facebooku, do której Was serdecznie zapraszam. Każdy z noclegów, który wpadnie Wam w oko, warto przepuścić jeszcze przez porównywarkę cen HotelsCombined, bo zdarza się, że na różnych portalach dany nocleg ma inne ceny. Wówczas nie ma sensu przepłacać, tylko nadwyżkę zostawić w weneckim barze, racząc się wybornym cappuccino :)..Lista sprawdzonych i polecanych hoteli i pensjonatów (wg mnie i czytelników Primo Cappuccino):.– Residenza Universitaria Gesuiti – Jak wylatujesz z lotniska Marco Polo, to przed samym hotelem masz tramwaj wodny, który dowozi lotniska. Dojście do centrum pięknymi uliczkami zajmuje około 15 minut. Pokój trochę droższy niż w Rzymie, ale jak na Wenecję to i tak taniocha, bo 25 € od osoby. Noclegi rezerwowałem w kwietniu i jak dla mnie doskonała pora na zwiedzanie Wenecji. (Zbigniew)Sprawdź ceny i Alloggi Agli Artisti – w dzielnicy Cannareggio. Pokoje w rewelacyjnym miejscu, blisko dworca, stąd to świetna miejscówka na bazę wypadową do okolicznych miejsc. (Krystyna)Sprawdź ceny i dostępność.– Hotel Adua – również w dzielnicy Cannareggio, obok dawnego getta żydowskiego, 4 minuty spacerem od dworca Venezia Santa Lucia. Czysto i miło, mimo wspólnych łazienek. (Agata)Sprawdź ceny i dostępność.– Hotel Ca Alvise ****- mieliśmy pokój superior z widokiem na kanał i zapłaciliśmy za niego 80€ za dobę (z dziećmi). W cenę wliczone było śniadanie. Hotel znajduje się 200 metrów od Placu św. Marka. Jak dla nas idealna lokalizacja. (Aleksandra)Sprawdź ceny i Hotel Pantalon – położony w dzielnicy Dorsoduro, nie tak zatłoczonej jak San Marco, szczególnie jak ucieknie się trochę od szlaku z Placu św. Marka na Most Akademicki. W pobliżu jest przystanek tramwaju wodnego S. Tomà. Z tarasu na dachu wspaniały widok na bazylikę Santa Maria Gloriosa dei Frari. Można tu złapać chwilę wytchnienia przed rzuceniem się w wir zwiedzania kolejnych zakamarków miasta. Sam hotel ma świetną lokalizację, czyste i bardzo sympatyczne pokoje, w cenie włoskie śniadanie. Cenowo też ok. (Edyta i Tomek)Sprawdź ceny i Hotel Principe – rezerwowałam noclegi w Wenecji na początek czerwca i powiem Wam, że było cudownie. Najlepsza pora na zwiedzanie miasta to właśnie wieczór. Wenecja jest przepięknie oświetlona, na prywatnych pomostach słychać muzykę, a jeden z placów wręcz tętnił nocnym życiem. Hotel w którym się zatrzymaliśmy serwował śniadania na tarasie z widokiem na kanały, aż się nie chciało kończyć jeść. (Adrianna)Sprawdź ceny i dostępność.– Ca’ del Campo – my byliśmy w Wenecji pod koniec marca. Pogoda była idealna na spacery, ani zimno ani gorąco. Potem cudownie było wrócić do przytulnego, zacisznego pokoju. Udało nam się też spędzić czas na pustym placu Św. Marka z rana około Noclegi w samym centrum w przyzwoitej cenie, zaledwie 100 m od Placu Św. Marka. Tydzień pózniej, kiedy w Niemczech zaczęły się ferie ceny skoczyły ponad dwukrotnie. (Ania)Sprawdź ceny i Hilton Molino Stucky Venice – na noclegi w Wenecji zdecydowałam się tego roku w maju, zostając aż na 4 dni. Polecam rejs w nocy po Canale Grande, rejsy po lagunie, zwiedzanie Burano i Murano. Bez rejsów po lagunie nie można naprawdę zrozumieć gdzie się jest. Cu-do-wnie. Mieszkaliśmy na wyspie Giudecca. Polecam tam wejść na dach hotelu – przepiękny widok z tarasu za free. (Monika)Sprawdź ceny i dostępność.– Hotel San Moisè – mieści się w XVI-wiecznym budynku z widokiem na kanał i usytuowany jest zaledwie 5 minut spacerem od Placu Świętego Marka. Jeśli dodać do tego uroczy mostek tuż przy wejściu, klimatyczny ogródek i wyjątkowe weneckie wnętrza… Sami zobaczcie :)Sprawdź ceny i dostępność..Ciekawostki o Włoszech i relacje z pierwszej ręki? Dołącz do grupy:Prawdziwe WŁOCHY – grupa praktyków i zastanawiasz się, czy w Wenecji śmierdzi, bo ktoś Ci tak powiedział. Odpowiadając na to pytanie krótko i dobitnie: no pewnie, że nie! Pod tym linkiem poczytasz o zakamarkach Wenecji, o których mało kto słyszał i które jeszcze długo będą poza zasięgiem tłumów..Noclegi w Wenecji – polecane miejscówki na Wenecja obejmuje nie tylko wyspę, ale także dzielnice położone na lądzie, jak np. Mestre czy Marghera. Ale miejsc, gdzie znajdziemy noclegi w okolicy Wenecji jest więcej! Choćby Fusina, skąd dopłyniemy promem na wyspę w zaledwie 40 min, czy Punta Sabbioni z przeciwnej strony wyspy (30 min. promem lub tramwajem z Wenecji), czy położone kawałeczek dalej Lido di Jesolo, gdzie zagwarantowany mamy nocleg z możliwością kąpieli w morzu, bo miasteczko ciągnie się wzdłuż wybrzeża..Jak więc sami widzicie, okolica Wenecji oferuje szeroki wachlarz możliwości i jest w czym wybierać :).Noclegi w Mestre i dostać się stąd do Wenecji? Autobusem miejskim w ok. 20 minut, pociągiem jakieś 12 minut, koszt biletu to 1,3 €. Noclegi w Wenecji i jej lądowych dzielnicach na portalu Booking można zarezerwować w cenie niższej niż 300 zł. Autobusy jeżdżą kilka razy na godzinę, więc to na prawdę żaden problem dostać się na wyspę..– Airmotel – dobrze usytuowany przy autostradzie i przystanku autobusowego – do Wenecji ok 25 min, pokoje czyste, śniadania ok, no i cenowo do zaakceptowania. A przed hotelem dodatkowo darmowy parking..Kempingi w Wenecji i bywalcy twierdzą, że kempingi we Włoszech są na fantastycznym poziomie. Oto, co o kempingach w Wenecji sądzą doświadczeni bywalcy..Lista najlepszych hoteli i pensjonatów (wg czytelników 4 razy na Lagunę Wenecką. Wszystko jest tak wspaniale zorganizowane, można nawet z maluchem pojechać. Sanitariaty, oddzielne prysznice, wc dla dzieci i bajkowe kafelki w łazienkach dla dzieci. Piękna plaża z łagodnym zejściem do morza; ogrom basenów. Byłam w Union Lido (polecam, bardzo wypasiony), Marina di Venezia (dla nas za dużo ludzi) i Ca Savio (3 * ale świetny) i z drugiej strony Pra delle Torri nieopodal Caorle (bardziej kameralny)..Świetna baza wypadowa na wycieczki rowerowe po okolicy; zwiedzanie Wenecji, Verony, Caorle. Mnie serce skradło Union Lido, ale po sezonie – w połowie września było pusto, cicho i ciepło. Byłam sama z córką; wynajęłam namiot z pełnym umeblowaniem: tanio i bardzo wygodnie..Camping Ca Savio – fajny, duży i przestrzenny. W sam raz dla rodzin z dziećmi, które to dzieci niespecjalnie cenią sobie baseny… Za to plaża i morze to jest absolutny priorytet. Blisko przystanek na autobus, potem statek i tadam, Wenecja! (Agata).Camping Rialto – można mieć swój namiot, można wypożyczyć u nich albo wynająć domek. I ceny są spoko, i zaplecze socjalne. Obok Lidl i przystanek autobusowy, zarówno na lotnisko, jak i do Wenecji. (Ola).Camping Fusina – bardzo dobre warunki, miejsce wielokrotnie sprawdzone. Parę minut na przystanek wodny do Wenecji lub rejs promem w pobliże Placu Św. Marka. (Ewa).Camping Don Bosco – zatłoczony i bez specjalnych atrakcji, ale cena za dobę niższa niż zwykły parking. Można też osobówką przyjechać i rozbić namiot. Już chyba z 5 lat tam mieszkamy, jak tylko przyjeżdżamy na wakacje do Italli. Byle nie w sierpniu bo wtedy ceny mają bardzo wysokie..Camping Village Jolly – za w miarę niewielkie pieniądze oferuje bardzo dobre warunki, zarówno do wypoczynku, jak też i stanowi doskonałą bazę wypadową do zwiedzania Wenecji. Na terenie campingu jest sklep z tzw. “normalnymi cenami” oraz bar i restauracja..W razie chęci na większe zakupy, w odległości około 1,5 km (20 min. spaceru) znajduje się centrum handlowe Nave de Vero, Via Pietro Arduino, 20, 30175 Venezia VE. Do przystanku autobusu linii 6, dojeżdżającego bezpośrednio na Piazzale Roma w Wenecji jest około 10 minut piechotą. Kupując jedną z wielu licznych wersji biletu cała Wenecja stoi przed nami otworem. (Lesław).Aktualne loty do Wenecji (stan na 31 maj 2021).Loty z Polski DO Wenecji (Treviso, 40 km):z Poznania – od 55 złz Krakowa – od 75 złz Nowego Dworu Mazowieckiego (Modlin) – od 75 złz Warszawy (Chopin) – od 303 złLoty Z Wenecji (Treviso) do Polski:do Poznania – od 68 złdo Krakowa – od 72 złdo Nowego Dworu Mazowieckiego (Modlin) – od 88 złdo Warszawy (Chopin) – od 274 złLoty Z Polski DO Wenecji (San Marco):z Warszawy – od 303 dojechać z lotniska w Treviso do Wenecji?.Po wyjściu z lotniska kieruj się na prawo, na przystanek autobusowy (autobus nr 6, jeździ co ok. 20 min.). W 20 minut dotrzesz nim do centrum Treviso na dworzec kolejowy. Uwaga: bilet w automacie kosztuje 1,5 €, a u kierowcy 2,5 €.Jeśli czas Cię nie goni, gorąco polecam spacer po centrum Treviso. To spokojne, klimatyczne miasteczko, idealnie się nadaje na wypicie pierwszej kawy po włoskiej stronie :)Aby dotrzeć z Treviso do Wenecji, kup bilet w kasie biletowej albo automacie na dworcu (koniecznie skasuj go PRZED wejściem do pociągu). Bilet na tej trasie to koszt ok. 4-5 €. W Wenecji masz do wyboru dwie stacje, Venezia-Mestre (na lądzie) i Venezia-Santa Lucia już na wyspie..Loty z Polski do Treviso są teraz w bardzo korzystnej cenie, więc kto wie, może to idealna okazja, by zwiedzić Wenecję na spokojnie, bez rujnowania budżetu i to wszystko ZANIM na nowo wyspę opanują turyści z Ameryki, Rosji i Azji :) listy nie uważam wcale za wyczerpaną. Przeciwnie! Liczę, że z Waszą pomocą uda mi się ją rozbudować o kolejne punkty. Jeśli znacie jakieś noclegi w Wenecji, które warto polecić, będzie mi bardzo miło, jeśli się nim podzielicie. Nie od dziś wiadomo, że porady z pierwszej ręki to coś, co podróżnicy lubią najbardziej..Równie mocno ucieszę się na każdą relację z podróży do Wenecji, bo po to tu jesteśmy, by się nie tylko wzajemnie wspierać, ale i cieszyć z udanych wyjazdów. Jeśli w jakikolwiek sposób Wam w tym pomogłam, będę wdzięczna, jeśli podzielicie się moim artykułem z innymi. W ten sposób najlepiej docenicie wysiłek, jaki włożyłam w jego tworzenie..Noclegi w już o tym, jak zwiedzać Wenecję, to teraz o tym, jak tego nie robić ;).Zwiedzanie Wenecji – jak tego NIE robić?.Właśnie tak, jak ci panowie...Jeśli marzy Wam się Wenecja poza szlakiem, gorąco polecam ją nie tylko o wschodzie słońca, późną nocą czy bocznymi uliczkami, ale także – a nawet przede wszystkim – zimą. A przed wyjazdem krótki, lecz dobitny esej Znak wodny Josifa Brodskiego, który odwiedził Wenecję zimą aż siedemnaście razy i który został pochowany na wyspie San Michele. Ten krótki esej pozwoli Wam wczuć się w klimat miasta lepiej niż jakikolwiek przewodnik. .Zboczyłem w stronę San Marco w nadziei, że kawiarnia “Florian” będzie jeszcze ją zamykano; obsługa wynosiła krzesełka spod arkady i zakładała na okna przesłony z negocjacje z kelnerem, który przebrał się już i miał pójść do domu, ale z którym się znaliśmy,przyniosły pożądany rezultat i z tym rezultatem w dłoni wyszedłem spod arkady, mierząc wzrokiem obszar całkowicie pusto, ani żywej duszy (…) Piazzę zaczynała ogarniać to inwazja cicha, ale niemniej inwazja. Widziałem jej włócznie i lance nadpływające od strony laguny, bez słowa, ale bardzo prędko, jak piechota w forpoczcie ciężkiej kawalerii (…)Teraz już w każdej chwili można było oczekiwać ich króla,Króla Mgły, wyłaniającego się zza roku w całej swej kłębiastej glorii..Za udostępnienie zdjęć dziękuję Sebastianowi Żebrowskiemu Cortina d’Ampezzo będzie idealnym miejscem dla miłośników sportu. Oprócz typowych sportów zimowych, oraz trekkingu miasto oferuje lodowisko, które czynne jest zarówno latem jak i zimą. Bardzo popularna w tym regionie jest także wspinaczka, tenis oraz minigolf. Niezwykłą atrakcją dla najmłodszych będzie wizyta w parku rozrywki
Drogo czy niedrogo? Czy jest ktoś, kto nie zadaje sobie przed wyjazdem pytania gdzie zjeść tanio i dobrze w Wenecji? 😀 Chyba tylko ktoś, kto ma duży portfel albo uwielbia jeść! Jak na Włochy przystało, zwłaszcza w turystycznej Wenecji, jedzenie na mieście nie należy do najtańszych wydatków. Trzeba się z tym liczyć planując wyjazd do Włoch. Nie jest też tak, że nie ma tanich street foodów, czy innych tego typu barów. Jednak, w Wenecji nie są one za każdym rogiem. Na szczęście Wenecja nie jest aż tak dużym miastem, a w każdej jej części można znaleźć coś w przystępnych cenach. W tym wpisie pokażę Wam jak my się żywiliśmy w trakcie naszych 3 dni w Wenecji. Pokażę Wam też jak zrobić dobry research w internecie takich miejsc. Usiądźcie wygodnie w fotelu – zaczynamy! Koniecznie zobaczcie nasz filmik z Wenecji!! Gdzie zjeść tanio i dobrze w Wenecji – od czego zacząć? Może i zdziwicie się trochę, ale rzadko czytam blogi w tym temacie. Dlaczego? Nie zawsze znajdę na nich to czego szukam. W tej kwestii chwalą się zazwyczaj travellerzy z wyższym budżetem. 😛 Poza tym, często zdarza nam się iść na łatwiznę i idziemy po prostu do Burger Kinga, (dlatego rzadko czytam te wpisy). 😀 Niestety, w Wenecji nie widzieliśmy tego typu fast-foodów. Na szczęście, wszystko możecie sobie sprawdzić w Trip Advisorze, gdzie można zjeść tanio i nie pochorować się jeszcze tego samego dnia! Wystarczy, że klikniecie na odpowiednie filtry i już wyświetli Wam się lista różnych restauracji. Możecie też kliknąć tutaj (ustawiłam już za Was). 🙂 Zapiszczcie sobie kilka na wszelki wypadek z różnych części miasta – w końcu nigdy nie wiadomo, gdzie Was dopadnie głód! 😛 Cafe Florian Jak na niskobudżetowych podróżników przystało, zaczynamy od najdroższej kawiarni w Wenecji. 😀 „Co to za hipokryzja” – myślicie pewnie sobie. Śpieszę z wyjaśnieniem! W Wenecji świętowaliśmy naszą 4. rocznicę. W grę wchodził albo fajniejszy obiad, albo jakiś wyszukany deser. 😉 Udało mi się namówić Darka na deser w najstarszej weneckiej kawiarni – Cafe Florian. Funkcjonuje ona od 1720 roku i jest tym samym najpiękniejszą kawiarnią w Wenecji (może nie byliśmy we wszystkich kawiarniach, ale jest naprawdę piękna). Jej orientalne wnętrza zachęcają do zatrzymania się tutaj choćby na malutką kawkę. Niestety, za wszystko co piękne trzeba zapłacić, a ceny jak na Wenecję i wyszukane miejsce oczywiście bardzo wygórowane. Za ten mały zestawik poniżej zapłaciliśmy 30 euro. Może miejsce i fajne, ale czy te napoje były warte aż tyle pieniędzy, to raczej nie bardzo! Co ciekawe, trochę też przejechaliśmy się na cenach. Zanim oczywiście stwierdziliśmy, że na pewno nas stać na mały deser w Cafe Florian, sprawdziliśmy w Internecie menu. Ceny jak ceny – tragedii nie było. Tymczasem na miejscu, ceny w menu były DWA RAZY WYŻSZE! Czyżby to sprawka karnawału czy nieaktualnego menu w Internecie? 😉 Dal Moro’s Fresh Pasta to Go Nasz deser w Cafe Florian był droższy od naszych dwóch obiadów… ;D Pora zatem na prawdziwą dawkę wiedzy gdzie zjeść tanio i dobrze w Wenecji! Po Cafe Florian, żeby zrównoważyć trochę budżet, wybraliśmy się do Dal Moro’s Fresh Pasta to Go. Lokal miał bardzo dużo pozytywnych opinii na Trip Advisorze i apetycznie wyglądające zdjęcia posiłków, zarówno zrobionych przez właścicieli, jak i klientów. Jak sama nazwa wskazuje, można tam zjeść wyłącznie makaron! Wydawany jest on w takich pudełeczkach, które przeciętną dziewczynę nasycą, ale mężczyznę tylko zaspokoją na chwilę! 😀 Generalnie bardzo smacznie i przyzwoicie cenowo. W zależności od rodzaju sosu, ceny wahały się w granicach 5-7 euro. Można też wybrać samemu rodzaj makaronu. Jak sama nazwa też wskazuje, bar nie posiada zbyt wiele miejsca na spożytkowanie makaronu wewnątrz. Na szczęście w pobliżu jest wiele zakamarków, w których można się rozsiąść i zjeść spokojnie. Ja miałam okazję spróbować makaronu z owocami morza (pycha, mnóstwo dużych kawałków), a Darek miał Chicken Alfredo. Zakupy w spożywczaku Sklep spożywczy na wyjeździe to u nas normalka. W ciągu 3 dni wydaliśmy w sumie 30 euro. Starczyło nam to na 3 porcje śniadań, 2 porcje kolacji. Oprócz tego kupiliśmy też wodę na cały pobyt i trochę wina. 😉 Słodkie Ciastka Podczas zwiedzania Burano dopadł nas potworny głodek. Ku naszemu zdziwieniu, w tym dość popularnym miejscu, nie było zbyt wiele kawiarenek. Ba! Nawet nie było zbyt wielu sklepów, gdzie można by było kupić coś na ząb. Udało nam się trafić do niezbyt zachęcającej piekarni. Ceny za zwykłe ciastka wahały się w granicach od 1-4 euro. Wypieki wyglądały dość ciekawe, ale były twarde i niezbyt smaczne. Na szczęście na głównej wyspie w Wenecji wybór jest znacznie większy! Pizza nie zawsze musi być dobra Podczas drugiego dnia zwiedzania, w porze obiadowej bezskutecznie szukaliśmy naszego baru z pizzą. Nawet GPS odmówił nam posłuszeństwa. Zmęczeni, głodni i zrezygnowani weszliśmy do baru, który znajduje się tuż obok słynnej lodziarni Suso. Już na początku zostaliśmy skasowani za kopertę (czyli tak zwane nakrycie stołu – serio, nie rozumiem tego) w wysokości 2 euro za osobę. Pizza w granicach od 7 do 10 euro. Generalnie ceny jeszcze nie najwyższe, ale jedzenie też bardzo przeciętne. Nie planowaliśmy tego baru – sytuacja nas zmusiła. Suso – najbardziej instagramowe lody w Wenecji Choć pora roku i pogoda nie do końca sprzyjała lodożercom, to i tak nie mogłam się oprzeć pokusie spróbowania lodów w Wenecji. W tym celu zaglądnęłam do słynnej wśród instagramowiczów lodziarni Suso. Na szczęście lody nie tylko pięknie wyglądają na zdjęciach, ale też wspaniale smakują! Mnóstwo oryginalnych i wyrazistych smaków, a także duży wybór wafelków. Ceny jak na tak popularną lodziarnię i Wenecję całkiem przyzwoite! Bar Al Canton i tramezzini. Trzeciego dnia zwiedzaliśmy mniej popularne, ale jakże piękne zakątki Wenecji! Dzięki temu trafiliśmy do „rodzinnego” Bar Al Canton. Pomimo, że nie było jeszcze 12, sobotni Włosi dyskutowali już głośno przy Aperolu. 😉 My skusiliśmy się na klasyczne Cappuccino za 1,5 euro (co jest bardzo dobrą ceną)! Dwa dni wcześniej, w bardziej turystycznej części miasta, zapłaciliśmy dwa razy więcej!! Korzystając z niskich cen spróbowaliśmy też niezwykle popularnych w tym regionie tramezzini (2,8 euro). To owalne lub trójkątne kanapeczki z białego chleba, których zawartość może być „wszelakiego” rodzaju. Nasza była z kurczakiem w sosie chilli! Super sprawa, bardzo sobie chwalimy i polecamy! Osteria Al Squero Osteria Al Squero to prawidłowa odpowiedź na pytanie gdzie zjeść tanio i dobrze w Wenecji! 🙂 Ten niewielki lokal, położony w okolicach Gallerie dell’Accademia przyciąga turystów jak magnes. Jest tu tłoczno, smacznie i tanio! Lokal ma mnóstwo pozytywnych opinii na Trip Advisorze, w tym także od naszych rodaków. Idealne miejsce na przekąskę, zwłaszcza podczas słonecznego dnia. Można wówczas usiąść przy kanale i zaspokajać swoje kubki smakowe. Zdecydowaliśmy się na zakup 8 małych bułeczek i Aperolu. Taka przyjemność kosztowała nas 16 euro. Smacznie, ale na obiad to raczej mało. Lepiej traktować to jako drugie śniadanie, deser lub kolację! 😀 To już wszystko co dla Was przygotowałam! Mam nadzieję, że przewodnik gdzie zjeść tanio i dobrze w Wenecji będzie dla Was przydatny! A jak tam Wasze kulinarne podboje w tym mieście? Jeśli chcecie się dowiedzieć co warto zobaczyć w Wenecji to klikajcie tutaj! A jeśli zastanawiacie się czy karnawał to dobry moment na odwiedzenie Wenecji, to odpowiedzi szukajcie tutaj! Jeśli chcecie wybrać się na Murano, to klikajcie tutaj! A po kolorowe domki Burano, tutaj! Dołączcie też do naszej grupy: Najpiękniejsze Plaże – Polska, Europa, Świat! Podobał Ci się wpis? Chcesz nas docenić? Zostaw serduszko/komentarz pod postem lub polub nas na facebooku albo zaobserwuj na Instagramie. Ciebie nic nie kosztuje, a nas do dalszej pracy motywuje! 🙂 <3 Cześć! Jestem Karolina i razem z Darkiem lubię podróżować. Ja jestem z Krakowa, a Darek z Warszawy, dzięki czemu łatwiej znajdować nam okazje lotnicze. :D Nie jesteśmy zwolennikami konkretnego rodzaju wycieczek, po prostu łapiemy każdą możliwą okazję żeby zobaczyć coś nowego. Chętnie podzielimy się naszym podróżniczym doświadczeniem. Od city-breaków po Erasmusa, Camp America czy program MOST. Pierwszego Erasmusa (na którym się poznaliśmy) :) spędziliśmy w Lund, w Szwecji. Następnie wyjechałam na 3 miesiące do USA w ramach programu Camp America. Ostatni rok studiów spędziłam na programie MOST w Warszawie i w Lipsku, ponownie w ramach programu Erasmus. Dużo czasu spędziłam też w Monachium, w którym mieszka moja babcia. Nasz niezawodny sprzęt, dzięki, któremu mamy wspomnienia, a wy możecie je zobaczyć to: Nikon D90, Nikon D50, Nikon Coolpix S3500, iPhone7 oraz Nikon D3400
Bus Lotnisko Treviso – Wenecja; Bus Lotnisko Praga – Praga centrum; Bus Lotnisko Keflavik – Reykjavík ; Bus Lotnisko Barcelona – Costa Brava (Lloret de Mar, Calella, Pineda de Mar, Santa Susanna, Malgrat de Mar) Bus Lotnisko Barcelona – Costa Dorada (La Pineda, Port Aventura, Salou) Bus Lotnisko Girona – Costa Brava

Barcelona i Wenecja pękają w szwach, liczby turystów odwiedzające te miasta co roku biją rekordy. Powoli dołącza do nich Lizbona. Pomimo korzyści płynących z turystyki, mieszkańcy odczuwają negatywne skuti. Przeczytałam ostatnio (link), że stolica Katalonii zaczęła już wprowadzać ograniczenia i np. w weekendy grupy liczące więcej niż 15 osób nie są wpuszczane na słynny targ La Boqueria. Zwiedzanie w tłumie nie daje żadnej frajdy, za to męczy, dlatego też obawiałam się Wenecji. Byłam przygotowana na najgorsze i chyba tylko dlatego nie zaskoczyło mnie jak wygląda to miasto w sobotnie przedpołudnie. Na szczęście okazało się, że są też sposoby na wymykanie się z tłoku. Trzeba wstać o wschodzie słońce, omijać atrakcję i chodzić przypadkowymi uliczkami. W turystycznych miastach łatwo o pułapki, za to ciężej o coś autentycznego, co tyczy się również cześci kulinarnej. Nie miałam dużo czasu, ale skupiłam się na wyszukaniu dobrego jedzenia i udało się, ale zaliczyłam też ze dwie porażki. Poniżej podpowiadam gdzie można w Wenecji dobrze zjeść, wydając niewiele i niekoniecznie przesiadując w restauracjach, bo czasem schody, albo ślepa uliczka nad kanałem okazują się lepszym/jedynym rozwiązaniem. Gdzie zjeść w Wenecji? Najlepsza pizza al taglio w Wenecji, makarony na wynos, cichetti i desery na każdą kieszeń Gdzie zjeść w Wenecji – najlepsza pizza Arte Della Pizza Cannaregio 1861/A, Calle de L’aseo, 30121 Venezia Arte Della Pizza była moim ulubionym kulinarnym punktem mojej wizyty w Wenecji. Nie jest to pizzeria-restauracja, bardziej bar lub piekarnia, ale wewnątrz rozstawionych jest kilka stolików. Można zamówić tutaj całą pizzę (większość zamówień jest na wynos) jak i al taglio (w kawałkach), a ceny są niskie. Spróbowałam trzech różnych al taglio i okazało się, że najprostsza marinara przebiła wszystko. Ale tak to już często jest ze świetną pizzą, im mniej składników, tym lepiej. Doskonałe ciasto zawsze się obroni, a słabemu nie pomoże nawet góra wykwintnych dodatków. Polecam tutaj zajrzeć przy okazji zwiedzania dzielnicy żydowskiej, lokal znajduje się jednej z bocznych uliczek niedaleko dawnego getta żydowskiego. Dal Moro’s Calle de la Casseleria, 5324, Castello, 30122 Venezia Serwowanie pasty w formie fast foodu, w pudełku na wynos – pewnie niejeden Włoch złapałby się za głowę na samą myśl. W Dal Moro’s byle jakie podanie nie przekłada się na jakość dania. Makaron gotowany jest z każdym zamówieniem, na mocne al dente, a ekipa Dal Moro’s zabrania zamykania pudałeka. W końcu jakichś zasad trzymać się trzeba, a rozgotowanego makaronu Włosi boją się jak nikt inny. W menu znajduje się osiem sosów, które można odrobinę modyfikować i bawić się dodatkami. Ceny wahają się między 5-7€. Nie jest tak łatwo znaleźć to miejsce, ale jak już będziesz blisko zaznaczonego punktu na mapie wypatruj kolejki pod ścianą. Lokal jest ciasny, podobnie jak uliczka na której się znajduje i na pałaszowanie dania pod lokalem nie ma miejsca. Na szczęścia kilka kroków dalej znalazłam idealny kąt. Wychodząc z Dal Moro’s kieruj się w lewo, a następnie skręć w pierwszą uliczkę w prawo, która kończy się dostępem do kanału. Tam, na schodku przy kanale można w spokoju rozprawić się z włoską pastą z pudełka. Gdzie zjeść w Wenecji – przewodnik Cantina Do Mori Calle dei Do Mori, San Polo 429, 30125 Venezia Cichetti jest dla Wenecji tym, czym apritivo dla Mediolanu czy tapas dla Hiszpanii. To różnego rodzaju przekąski, które zagryza się w towarzystwie przy lampce wina. Najbardziej oblegane przez Wenecjanów lokale, to właśnie te serwujące cichetti. Ich ceny zaczynają się od 1€ i nie przekraczają kilku, podobnie jest z winami, wybór jest zazwyczaj dość szeroki i na każdą kieszeń. Cantina Do Mori działa od 1462 roku, serwuje cichetti i specjalizuje się właśnie w winach. Wypiłam lampkę, spróbowałam kilku smażonych przekąsek, ale ośmiorniczki w pomidorach były moim faworytem. All’ Arco Sestiere San Polo, 436 | Calle Arco, Venezia Tuż obok Cantiny Do Mori znajduje się All’ Arco. Jeżeli jeden lokal jest zamknięty, wybierz się do drugiego. All’ Arco to rodzinny biznes, jest bardzo lubiany wśród mieszkańców Wenecji, choć ciasny i z niewielką ilością stołów. Natomiast lokalni świetnie radzą sobie na stojąco, najczęściej musząc przekrzykiwać siebie nawzajem bo bar często bywa zapchany. Tutejsze cichetti to przede wszystkim różne wersje kanapek, nie miałam okazji ich spróbować, ale nie powinny zawieźć. Zresztą nie tylko o jedzenie tutaj chodzi, a całą tradycję związaną z chichetti. Al Merca 213 San Polo, Venezia Nie tak znowu daleko od dwóch poprzednich miejsc, w pobliżu targu Rialto znajduje się kolejny lokal słynący z dobrych i niedrogich chichetti, podobnie jak i alkoholu. Bo gdzie indziej napić Aperol Spritz jak nie w Wenecji z której się wywodzi i gdzie kieliszek nie przekracza często 2€? Plac San Polo to też dobre miejsce do obserwowacji lokalnego życia, nawet jeżeli między Wenecjanami spacerują również turyści. Wieczorami i w weekendy ciężko dopchać się do lady Al Merca, ale w przypadku wszystkich lokali przed wybraniem się dobrze jest sprawdzić godziny otwarcia, bo można trafić na przerwę w ciągu dnia, albo przyjść za późno, nawet jeżeli lokal wydaje się być otwarty do późnych godzin nocnych. Gdzie zjeść w Wenecji – I Tre Mercanti I Tre Mercanti Castello 5364, 30122 Venezia Mini delikatesy z włoskimi produktami, jednak to miejsce przyciąga przede wszystkim uwagę tiramisu. Ten najsłynniejszy włoski deser przygotowywany jest tutaj w różnych smakach. Poza klasycznym spróbować można np. tiramisu z marakują, zieloną herbatą, bananowo-karmelowe, pomarańczowo-czekoladowe albo z dodatkiem włoskich alkoholi. Smaki różnią się w zależności od pory dnia, a ich produkcji można przyglądać się przez szyby sklepu. Kiedy przy pierwszej wizycie zabrakło pistacjowego, skusiłam się na klasyczne, rozpłynęłam, a następnego dnia wróciłam zaspokoić początkową ciekawość. W pistacjowym zabrakło mi mocniejszego akcentu pistacji, ale deser nadrobił wierzchem z pokruszonymi orzechami, które na dobrą sprawę są lepszym wykończeniem dla tiramisu niż kakao. Gdzie zjeść w Wenecji – lody La Mela Verde Fondamenta de L’osmarin-Castello, 30126 Venezia Miewam problem z włoskimi gelato, jak na mój gust są często przesłodzone. Konsystencja też nie zawsze do końca mi podpowiada i już kilka razy zdarzyło się, że polecane lody gdzieś we Włoszech okazywały się nie na tyle dobre, że sama chciałabym je polecić. W La Mela Verde mogłam zjeść dwie gałki, co normalnie przychodzi mi z trudem. Do wyboru jest około 15 smaków, klasyczne, ale i mniej standardowe. Niektóre strony twierdzą, że to najlepsze lody w Wenecji, wysłał mnie tam również właściciel mojego hostelu. Nie spróbowałam wszystkich więc nie wiem, ale podejrzewam, że zaliczają się do tych lepszych w mieście. Spodobał Ci się ten przewodnik? Zajrzyj też do innych przewodników po europejskich miastach na moim blogu: Palermo, Rzym, Barcelona, Kraków, Porto i Lizbona, Manchester, Wiedeń, Graz, Salzburg, Monachium

비파괴 북 스캐너 주제에 대한 동영상 보기; d여기에서 두꺼운 전공책이 아이패드에 쏙! 텍스트 인식 가능하게 내보낼 수 있는 비파괴형 북스캐너 – 비파괴 북 스캐너 주제에 대한 세부정보를 참조하세요
Rzym to miasto kolejek. Stoi się po lody, w kolejce po bilety i do kontroli bezpieczeństwa. Nie inaczej jest przy wejściu do Palatynu i Forum Romanum, skoro chcesz zobaczyć cos ekstra to swoje musisz wystać. Dla tego miejsca jednak naprawdę warto się nastać! Ogrom kompleksu antycznych budowli na wzgórzu Palatyn, jak i w Forum Romanum przekracza wszelkie wyobrażenia ludzkiej wyobraźni. Mówiąc szczerze jeszcze nigdy nie widzieliśmy tak wielkiej ilości antycznych ruin i kompletnie nie spodziewaliśmy się skali tego miejsca! Palatyn i Forum Romanum planowaliśmy odwiedzić z samego rana, żeby uniknąć kolejek. Oczywiście nie obyło się bez małej wtopy i zamiast przed otwarciem byliśmy tam nieco po. Nie staliśmy najdłużej, bo 20 minut, a tego dnia wejście było darmowe, więc i kolejki dłuższe. Wybraliśmy kasę biletową od strony Palatynu, przy ulicy via di San Gregorio gdzie podobno zazwyczaj kolejki są krótsze i i musimy przyznać, że ten 'life-hack’ się sprawdził. Na pewno był to lepszy pomysł niż ustawienie się pod Koloseum gdzie kłębił się prawdziwy tłum. Wzgórze Palatyn i Forum Romanum połączone są w jeden kompleks do którego wchodzi się na jednym bilecie i całość trzeba zwiedzić za jednym zamachem. Z tego powodu warto przygotować się na sporo chodzenia, zabrać wodę i przekąski jeżeli obawiacie się, ze zgłodniejecie. Bez przewodnika audio, spokojnym krokiem zwiedzanie zajęło nam godziny i przypadkiem dołożyliśmy sobie jeszcze Foro di Cezare do którego obowiązuje osobny bilet, tego dnia również darmowy. Jeżeli planujecie wypożyczyć audio guide i dokładnie oglądać każdy kamyk zarezerwujcie sobie z 3-4 godziny. Palatyn Jak już wspomnieliśmy zaczęliśmy od Palatynu, legendarnego wzgórza na którym podobno został założony Rzym. Według legend to właśnie tam znajdowała się grota w której wilczyca wykarmiła Remusa i Romulusa, legendarnego założyciela miasta i pierwszego władcy. Od I wieku zaczęto budować tam cesarskie pałace. To co po nich zostało to kupa czerwonych cegieł, ale jakie to musiało być imponujące w przeszłości! W czasach świetności pałace wyłożone były bogato marmurem i mozaikami, ozdabiały je rzeźby. Biedy nie było- to pewne. Ciężko nam było zwizualizować sobie wygląd tego miejsca w przeszłości, skoro same pozostałości wywołują ogromne emocje. Z Palatynu powoli udaliśmy się w stronę Forum i natknęliśmy się na taras widokowy z którego rozciągał się widok na Forum. Forum Romanum Forum Romanum można określić jako jedna wielką dziurę w ziemi wypełnioną starymi kamieniami, której skali nie oddają fotografie. Historycy spierają się co do początków funkcjonowania tego miejsca, wiadomo jednak na pewno, ze były to tereny podmokle. Kiedy wybudowano kanał Cloaca Maxima możliwe było odwodnienie terenu, a następnie jego utwardzenie i zagospodarowanie. Biorąc pod uwagę, że stało się to w starożytności jesteśmy pod wrażeniem umiejętności i inwencji ówczesnych inżynierów sanitarnych. Forum w kolejnych wiekach wzbogacane było w kolejne świątynie, a także fora cesarskie. Samo wykorzystanie tego miejsca zmieniało się z biegiem czasu. Imponujący jest fakt, ze Forum przetrwało do dziś w tak dobrym naszym zdaniem stanie. Rzym nawiedzały trzęsienia ziemi, a w przeszłości Forum było traktowane jako miejsce do łatwego pozyskania materiału budowlanego. Dodatkowo świątynie rzymskich bogów nie podobały się ówcześnie panującym papieżom i na ich wniosek również próbowano (niezbyt skutecznie) je rozebrać. Świetnym przykładem jest Świątynia Antonina i Faustyny na której kolumnach widać ślady lin, które miały posłużyć do rozbiórki. Można nie lubić ruin, zabytków, nie interesować się starożytnym Rzymem, ale dla tych dwóch miejsc warto zrobić wyjątek i chociażby szybkim krokiem przespacerować ten ogromny teren. Zapewniamy, że te dwa miejsca są w stanie zainteresować nawet największych sceptyków, więc nie omijajcie tego w Rzymie! A jeśli zmęczy was tłum i upał to wybierzcie się na spokojniejsze Zatybrze. Palatyn Forum Romanum Świątynia Antonina i Faustyny Foro di Cesare Tak więc uzbrojeni w mapę i wskazówki od Fabio gdzie mamy dotrzeć i szukać informacji o przepisie ruszyliśmy do Wenecji. Zwiedziliśmy Bazylikę św. Marka i Pałac Dożów, w poszukiwaniu wskazówek wdrapaliśmy się na dzwonnicę, kluczyliśmy uliczkami miasta, spacerowaliśmy po Moście Rialto i patrzyliśmy na Canal Grande W swojej kolejnej kulinarnej relacji odpowiem Wam na pytanie „gdzie zjeść w Wenecji?”. Najlepiej smacznie i tanio, choć to drugie w tak znanym włoskim mieście może być dość trudne ;-). Z racji że spędziłam tam tylko 3 dni (ale muszę dodać, że były to cudowne 3 dni! Pełne pięknych widoków, cudnej pogody i wspaniałych wspomnień), to i miejsc na mojej kulinarnej mapie nie ma zbyt wiele. Mimo to zdążyłam zjeść ze 4 razy lody, ze 3 razy pizzę i wypić kilka Aperoli. A to mi w takim kraju zdecydowanie do szczęścia wystarczy ;-). W poniższym zestawieniu znajdziecie miejsca na lody, pizzę, makaron, owoce morza, lody czy lekką przekąskę do (chyba) najtańszego w mieście Aperolu. Na krótki wypad zdecydowanie wystarczy. Jak zwykle zachęcam Was do dzielenia się opiniami na temat opisanych przeze mnie miejsca, które być może odwiedziliście, jak i do polecania innych, do których ja sama nie trafiłam. Rossopomodoro Pierwsze miejsce na liście i jednocześnie pierwsze, które odwiedziłam po przylocie do Wenecji. Skoro Włochy, to musiała być i pizza, choć pewnie mniej oczywiste jest to, że na północy tego kraju wybraliśmy się do pizzerii neapolitańskiej… Ale cóż poradzić skoro taka pizza smakuje najlepiej! Nieustanny tłum w środku i kolejka świadczą po pierwsze o dobrej renomie tego miejsca, a po drugie o tym, że produkty muszą być naprawdę świeże. Wybór pizz był ogromny – ja zamówiłam swoją ulubioną z rukolą i prosciutto crudo, a poza tym na naszym stole pojawiła się także capriciosa i sezonowa pizza z musem z kwiatów cukinii. Wszystkie były pyszne, choć dla mnie moja najlepsza ;-). Ceny w okolicach 7-10 euro za pizzę, więc jak na Wenecję absolutnie do przyjęcia. Ogromny plus za fakt, że pizza jest wypiekana w najprawdziwszym, wielkim piecu opalanym drewnem. Robi wrażenie :-). Zamówiliśmy też Aperol Spritz (dla mnie wciąż fenomenem jest, że tylko w Wenecji podają go z oliwką wbitą na wykałaczkę;-) ) za 4,5 euro oraz 2 desery, z czego jeden to wariacja na temat tiramisu, a drugi przypominał mascarpone z pokruszonymi ciasteczkami. Ale niestety nie ja jadłam te cuda, więc nie jestem w stanie opowiedzieć Wam o nich nic więcej. Kosztowały ok. 5-6 euro za porcję. Zaletą tego miejsca jest także lokalizacja – dosłownie kilka kroków od placu św. Marka. Podsumowując – na pizzę zdecydowanie polecam :-). Innych dań nie próbowałam, więc nie mogę się wypowiedzieć. Adres: Calle larga San Marco 404, Venezia Strona internetowa: Suso To chyba jedna z najsłynniejszych lodziarni w Wenecji, a już na pewno najbardziej słynna na Instagramie. Położona w wąskiej uliczce niedaleko Ponte di Rialto – łatwo ją rozpoznać po nieustannej kolejce do wejścia. Ale ja jako najprawdziwszy lodożerca nie mogłam nie stanąć w tej kolejce 3 razy podczas swojego 3-dniowego pobytu w Wenecji. I zdecydowanie nie żałowałam! Wybór lodów naprawdę spory z bardziej lub mniej typowymi smakami. Moje serce podbiły lody łączące słony karmel i orzechy ziemne! Porcje są duże, typowo włoskie, a ceny nieco wyższe niż w pozostałych lodziarniach (zwłaszcza smaków „specjalnych” – przy nich widnieje tabliczka z ceną 2,2 euro za porcję), ale myślę, że raz czy dwa warto odżałować. Smak Was absolutnie zachwyci! :-). Można tam też wybrać przeróżne rożki w czekoladzie, obsypane orzechami i innymi posypkami. Z lodami takie połączenie wygląda cudnie. Aż strach wchodzić z dzieckiem :-). Adres: Calle della Bissa 5453, San Marco, Venezia Strona internetowa: Dal Moro’s Malutki lokal idealny na szybki i tani obiad. Mieści się w uliczce kilka minut spacerem od placu św. Marka. Za 5-7 euro dostaniecie tutaj przygotowywany na miejscu, świeżutki makaron z różnymi sosami. Jest tu standardowe bolognese czy carbonara, jak i wiele innych, w tym dla fanów owoców morza – frutto di mari oraz nero di sepia. Taki makaron jest pakowany w tekturowe pudełko i zgodnie z sugestią powinien być zjedzony od razu, a nie przechowywany na później. Minus polega na tym, że nigdzie przy lokalu nie ma stolików, a w całej Wenecji jedzenia czegokolwiek na wszechobecnych schodach jest zakazane. Dlatego przygotujcie się na jedzenie na stojąco (w porywach luksusu na parapecie) pod lokalem. Mimo to myślę, że jeśli chcecie szybko i tanio zjeść, a do tego dostać naprawdę smaczny i świeży makaron, to Dal Moro’s jest warte rozważenia. My z czystym sumieniem możemy polecić spaghetti bolognese i carbonarę, które zresztą widzicie na zdjęciu. Adres: Calle De La Casseleria, 5324, Castello, Venezia Strona internetowa: Osteria Al Squero To miejsce idealne na małą przekąskę i drinka – w szczególności Aperl Spritz! Jest tu smacznie, przytulnie i tanio. Zaryzykuję stwierdzenie, że nigdzie indziej w mieście nie dostaniecie Aperolu za jedyne 2,5 euro. A do tego zjeść można przeróżne niewielkie kanapeczki – mniej więcej po 1,5 euro za jedną, ale im więcej się ich bierze, tym taniej kosztują. Miejsce trochę na uboczu, w okolicach Gallerie dell’Accademia, ale mimo to zdecydowanie warto skierować tutaj swoje kroki. I fakt faktem turystów przychodzi tu naprawdę sporo, chociaż nie spodziewajcie się (na szczęście) tłumów jak na placu św. Marka. Drinka można wypić nie tylko w środku, ale i na murku przy kanale, korzystając ze słońca i z przepięknych widoków na Wenecję. Według mnie nie można wyjechać z tego włoskiego miasta i nie odwiedzić Osterii Al Squero. Wpiszcie ją koniecznie na swoją listę! Adres: Dorsoduro, 943-944, Venezia Strona internetowa: Fritto Misto Wyjątkowo nie jest to knajpka w samej Wenecji, ale na malowniczej wysepce Burano, którą absolutnie polecam odwiedzić każdemu, kto spędza w Wenecji więcej niż kilka godzin. Burano pełne kolorowych domków wygląda niczym miasteczko z bajki. I jeśli właśnie tam dopadnie Was głód, to nie szukajcie daleko – tuż przy przystanku Vaporetto znajduje się bar Fritto Misto, gdzie można naprawdę sensownie i stosunkowo tanio zjeść. Ich specjalnością są smażone owoce morza, które sprzedawane są często w postaci zestawów (owoce morza + frytki + napój) i podawane na jadalnych (całkiem smacznych ;-)) talerzach. My mieliśmy do wyboru albo same kalmary, albo krewetki albo mieszankę różnych owoców morza i jeszcze jakieś małe rybki. Ja musiałam zamówić talerz swoich ukochanych kalmarów i smakowały one naprawdę świetnie. Według moich towarzyszy podróży inne owoce morza także były pyszne. Miejsce może i wybitnie nastawione na turystów, ale szczerze mówiąc cała wysepka tak wygląda. A że ceny mają akceptowalne (do 16 euro za zestaw), to myślę, że fanom owoców morza spokojnie można ten bar polecić :-). Adres: Fondamenta dei Squeri, 512, Venezia Strona internetowa: I to już wszystkie miejsca które odwiedziłam w Wenecji! Dajcie znać, jeśli któreś odwiedzicie – czy podzielacie moje wrażenia :-). Wszelkie zdjęcia są także zawsze mile widziane!
Wenecja to 118 wysp, 45 kilometrów kanałów i domy wybudowane na palach. Pierwsze z nich w grząskie dno laguny wbili uciekinierzy ze stałego lądu szukający tu schronienia przed Hunami - zgodnie z legendą data założenia miasta to 25 marca 421 roku - czyli dzień patrona Św.
Tania Wenecja jak to zrobić? Tania Wenecja – może się wydawać, że to 2 wykluczające się słowa. Jednak jeżeli bardzo chcesz odwiedzić to legendarnie piękne miasto (a jestem zdania, że każdy musi je zobaczyć chociaż raz w życiu) to zdradzę kilka moich sposobów na to aby jednak ten wyjazd był trochę mniej bolesny dla Naszego portfela 🙂 KUPUJ BILETY DUŻO WCZEŚNIEJ Nie będę ukrywać, że bilety na samolot były chyba najmniejszym wydatkiem związanym z tą podróżą. Kupiliśmy je prawie rok wcześniej. Był to koszt około 180 zł za osobę w dwie strony. Szukając biletów można kupić je w bardzo dobrych cenach, niekoniecznie rok wcześniej. Bilety do Wenecji często pojawiają się podczas promocyjnych wyprzedaży biletów. Chcesz lecieć? Bądź czujny! Warto rozważyć przystanek w Wenecji jeżeli jedziesz gdzieś po drodze samochodem… Przyjemne z pożytecznym – szkoda nie wykorzystać okazji zobaczenia miasta bez szukania w nim miejsca do spania. Tania Wenecja? DOKŁADNIE SZUKAJ I ANALIZUJ CENY NOCLEGÓW! Zdecydowanie największy wydatek jeżeli chodzi o Wenecję to nocleg. W pierwszej kolejności pod uwagę brałam wyjazd w maju jednak szukając noclegów w tym okresie przeraził mnie JUŻ wtedy mały wybór i bardzo wysokie ceny. Ostatecznie padło na Październik – wyglądało to wszystko zdecydowanie łagodniej. Szczerze to nie mam idealnego sposobu na tani nocleg w Wenecji i nie wiem czy ktokolwiek go ma. Trzeba szukać – Airbnb, Booking, propozycji i możliwości jest mnóstwo. Link polecający na 50 zł – tutaj Nam udało się znaleźć ** hotel zaraz przy Dworcu głównym czyli lokalizacyjnie idealnie. Niestety hotel zmienił już nazwę a także cenę, dlatego go nie polecę. Pokój był z prywatną łazienką co w Wenecji wcale nie jest takie oczywiste i ze śniadaniem. Cena jak na panujący standard była znacznie wygórowana ale koniec końców nie trafiliśmy najgorzej. Raczej odradzam oszczędność typu śpimy na lądzie, na wyspy dojeżdżamy. Może coś zaoszczędzimy ale czy zawsze warto? Pomijam już fakt, że jest to średnio wygodne. Podsumowując wątek – rezerwuj dużo wcześniej, szukaj i przeliczaj. Bierz pod uwagę np. to, że hotel jest ze śniadaniem lub w fajnym położeniu przez które nie będziesz wydawać majątku na transport. Zawsze warto też skorzystać z linków polecających na Airbnb lub Booking. zdecydowanie najlepsze Tiramisu w Wenecji 🙂 tutaj Bez gelato się nie liczy – nam najbardziej smakowały tutaj WYBIERAJ MNIEJ POPULARNE MIESIĄCE Wenecja od maja do września to nie jest najlepszy pomysł. Jest wtedy najwięcej turystów i ceny są najwyższe. Październik, który wybraliśmy okazał się idealny. Było ciepło i słonecznie, hotele ewidentnie były tańsze i ilość turystów również nie była dramatyczna. W miarę możliwości zaplanuj wyjazd w tygodniu. W sobotę liczba ludzi na ulicach znacznie wzrosła. PIJ APEROLA JEDZ PIZZĘ I KUPUJ MAGNESY Wenecja słynie z Aperola można spotkać go na każdym kroku i na szczęście jest tańszy niż cokolwiek innego do picia, można go kupić już od 2 euro więc jakoś zaciśniecie zęby i przebolejecie te kilka dni 🙂 Kupujcie pizzę w kawałkach. Podobnie jak z Aperolem, okienka z pizzą można spotkać wszędzie. Jedliśmy w kilku miejscach, które na pierwszy rzut oka może nie powalały ale w każdym z nich pizza była świetna. Można znaleźć restauracje, które serwują smaczne jedzenia i ceny są nawet znośne. Zasada jest prosta im bardziej w bocznych uliczkach i dalej od Placu Św. Marka tym taniej. Przed każdą restauracją jest Menu do wglądu więc warto zawsze przed wejściem zapoznać się z cenami. Jeżeli chcesz kupić pamiątki – kup magnesy. Zbieranie ich wkręca i uzależnia a w żadnym innym miejscu nie kupiliśmy ich tak tanio jak w Wenecji, serio. Arte Della Pizza NIE INWESTUJ W TRANSPORT WODNY Jeżeli chcesz korzystać z publicznej komunikacji od razu mówię, że w tym przypadku określenie Tania Wenecja nie istnieje. Nie przesadzę jeżeli powiem, że mniej kosztowały Nas bilety samolotowe niż trzeba zapłacić np. za bilety 72 godzinne – prawie 400 zł za 2 osoby!!! Ostatecznie przeszliśmy Wenecję wzdłuż i wszerz na nogach. Tak zaplanowaliśmy nasze zwiedzanie, że zainwestowaliśmy tylko w bilety 24 godzinne (około 200 zł za 2 osoby) Przez 24 godziny od skasowania pływaliśmy non stop, byliśmy na Lido oraz Burano (nie odwiedziliśmy Murano a podobno warto) Wieczorem przeżyliśmy romantyczny rejs tramwajem wodnym po Canal Grande, który zrobił większe wrażenie niż się spodziewałam. Bilety tramwajowe wycisnęliśmy jak cytrynę i te 24 godziny okazały się wystarczające 🙂 A co z owianym legendą rejsem Gondolą, czy warto ? Absolutnie tak! Moje podejście do tematu było z góry jasne – choćbym miała nie jeść, Wenecja to i gondola musi być. Specjalnie na nią odkładałam więc popłynęliśmy 🙂 Pół godziny to koszt 80 euro za całą gondolę, więc jeżeli nie chcesz tyle płacić po prostu poszukaj chętnych i popłyńcie w więcej osób. Koszt robi się od razu mniejszy a chętnych na taki deal nie brakuje! KORZYSTAJ Z GET YOUR GUIDE Get Your Guide jest dla mnie odkryciem roku. Jeżeli planujesz odwiedzić Pałać Dożów lub La Fenice, bilety kup na tej stronie. Nie dość, że nie będziesz stać w kolejkach to często ceny online są niższe niż te na miejscu. Możesz np. kupić grupowy rejs gondolą, nocne zwiedzanie miasta z przewodnikiem lub wziąć udział w warsztatach z tworzenia masek weneckich. Możliwości jest multum! Wenecja jest super. Co by o niej nie mówić to warto i tania Wenecja a przynajmniej tańsza jest możliwa 🙂 Nie można jej zarzucić braku klimatu czy niesamowitego charakteru. Będąc tam, wykorzystaj czas najlepiej jak się da i skompletuj piękne wspomnienia bo o to naprawdę tam nie trudno 🙂 Zainteresowanych tematem Włoch odsyłam także do skarbnicy wiedzy o tym kraju tutaj 🙂
.
  • df0v6fajz3.pages.dev/411
  • df0v6fajz3.pages.dev/313
  • df0v6fajz3.pages.dev/76
  • df0v6fajz3.pages.dev/174
  • df0v6fajz3.pages.dev/386
  • df0v6fajz3.pages.dev/751
  • df0v6fajz3.pages.dev/145
  • df0v6fajz3.pages.dev/555
  • df0v6fajz3.pages.dev/495
  • df0v6fajz3.pages.dev/650
  • df0v6fajz3.pages.dev/543
  • df0v6fajz3.pages.dev/45
  • df0v6fajz3.pages.dev/134
  • df0v6fajz3.pages.dev/236
  • df0v6fajz3.pages.dev/618
  • wenecja gdzie zjeść forum