Odbywa się w każdą pierwszą sobotę maja od 1875 roku w Churchill Downs w Louisville w stanie Kentucky. Kentucky Derby 2023 odbędą się 6 maja. Każdy, kto myśli, że ten wyścig konny jest tylko wyścigiem trzyletnich koni pełnej krwi, jest w błędzie! 155.000 XNUMX fanów świętuje przez cały weekend.
Poniżej znajduje się lista wszystkich znalezionych haseł krzyżówkowych pasujących do szukanego przez Ciebie opisu. sport walki, polegający na fizycznym zmaganiu dwóch zawodników, których walka odbywa się wręcz przez stosowanie chwytów; początki tego sportu sięgają czasów starożytnych (na 6 lit.) Sprawdź również inne opisy hasła: ZAPASY w przenośni: borykanie się z czymś, działanie przeciwko czemuś, zmaganie się z trudnościami (na 6 lit.) przenośnie: walka z groźnym przeciwnikiem (na 6 lit.) w ekonomii - ilość wyprodukowonych dóbr, znajdujących się w ściśle określonej lokalizacji, która w danym czasie nie jest wykorzystywana (na 6 lit.) dyscyplina sportowa obejmująca walki wręcz na macie w wymiarze 3 rund po 2 minuty (na 6 lit.) domena braci Lipieniów (na 6 lit.) sport jak rezerwy (na 6 lit.) Zobacz też inne hasła do krzyżówek podobne kontekstowo do szukanego przez Ciebie opisu: "SPORT WALKI, POLEGAJĄCY NA FIZYCZNYM ZMAGANIU DWÓCH ZAWODNIKÓW, KTÓRYCH WALKA ODBYWA SIĘ WRĘCZ PRZEZ STOSOWANIE CHWYTÓW; POCZĄTKI TEGO SPORTU SIĘGAJĄ CZASÓW STAROŻYTNYCH". Znaleźliśmy ich w sumie: SZKŁO WENECKIE, SAN, IMADŁO ŚLUSARSKIE, HIPOTEZA POMOSTOWA, TEORIA REKURSJI, CENTRALA RYBNA, WRÓG, SHARAN, ŚMIAŁEK, WYGIBAS, BANK KOMERCYJNY, PODATEK MAJĄTKOWY, MINORAT, KATON, ŁAMANIEC, OSIOWIEC, BĄK, OBUWIE ORTOPEDYCZNE, WIĘZADŁO OBŁE, LAS OCHRONNY, TECHNIKA KLASYCZNA, BEZUCZUCIOWOŚĆ, OKRĄGŁOŚĆ, ŁAWA RZĄDOWA, BRODAWKA, KONTROLA ZARZĄDCZA, ŚRÓDPIERSIE TYLNE, ANODA, BARBARYZACJA, NIEPRAWIDŁOWOŚĆ, WYDAWNICTWO SERYJNE, WALC ANGIELSKI, REJON, RÓŻNORODNOŚĆ BIOLOGICZNA, IZOMER OPTYCZNY, DIAKON, OBSŁUGIWANIE, ZDRADA, ODDZIAŁ SEPTYCZNY, SOCJETA, WAŁ BRZEGOWY, PLOTER BĘBNOWY, TOPIELEC, LAPIDARNOŚĆ, MRUKOKSZTAŁTNE, UŻYTECZNOŚĆ CAŁKOWITA, ZAKŁADKA, LUŹNOŚĆ, IKROWIEC, CZYNNIK ENDOGENICZNY, ŁAŃCUSZEK, IMIESŁÓW NIEODMIENNY, PONIEWIERKA, OCHRONA KATODOWA, PODWSTĄŻNIK, BILDUNGSROMAN, PREZYDENCJALIZM, BASKINKA, MIESZALNOŚĆ NIEOGRANICZONA, DRYFT GENETYCZNY, SZMELC, FASCIOLOPSIOZA, SKALA RICHTERA, MARUDER, KRYMINALISTYKA, JEZIORO DRUMLINOWE, DZICZ, KOMPUTEROWIEC, TARTAN, POTWIERDZENIE, AMEBA, JEDNOSTKA ŁADUNKU ELEKTRYCZNEGO, OGNIWO GALWANICZNE, TRASER, TEMPLUM, CHROMOSOM AKROCENTRYCZNY, ODJAZD, ROZBUDOWA, WĄTEK, RONDO, FLETY, SZLAGIER, NACISKANIE, EKSTRUZJA, PODKATALOG, KOTWICA KINESTETYCZNA, FLUIDYZACJA, PAŃSZCZYZNA, OBRĄCZKA, KOMUNIKACYJNOŚĆ, ZŁY GONIEC, HULK, PŁOMYCZEK, PALARNIA, GRAMATYKA, ALI, SAUNA, ANTYKWARNIA, LATIMERIA, BELKA, MANCA, CZARNA, PROPAGACJA, STRAJK OSTRZEGAWCZY, TORBIEL BĄBLOWCOWA, SKÓRZAK, ABCHASKI, DEZINTEGRACJA MROZOWA, KOMERAŻ, KARCZMA PIWNA, STYL FORMULARNY, UCHO, HYDROAKUSTYKA, STRUŚ AFRYKAŃSKI CZARNY, PARZONKA, ZNAK, WYDATKI MAJĄTKOWE, BIURO PERSONALNE, PODATNOŚĆ, POLEWA, KONSEKRACJA, NADZÓR INWESTORSKI, TEKST REZULTATYWNY, CZEPEK, CELIAKIA, KĘDZIERZAWKA, SURFING, SIAD TURECKI, DERYWAT, PEDAŁÓWKA, TRACZ DŁUGODZIOBY, KOŃ KABARDYŃSKI, KOSZYKÓWKA ULICZNA, WYRÓB CUKIERNICZY, PREPARATYKA, GROOMING, SPEAKER, PIEPRZ, OTĘPIAŁOŚĆ, OBJAWIENIE, WYPRAWKA, MELANODERMA, NUMULIT, AFROCHRZEŚCIJAŃSTWO, HYPERBATON, WYLĘG, WIRUS KRWOTOCZNEJ CHOROBY ZWIERZYNY PŁOWEJ, MEDIANA, OKULTACJA, USYTUOWANIE, DŻAGA, SYLABA OTWARTA, ZAPALENIE, CZŁOWIEK PIÓRA, PAMIĘĆ OPERACYJNA, JĘZYK INDIAŃSKI, PLANSZA, CZEK IMIENNY, OKUPACJA, BAON, GARBATKA ZYGZAKÓWKA, ANACHRONICZNOŚĆ, KOLORATKA, PRASADAM, PINGWIN RÓWNIKOWY, PROTEKTORAT, MŁYN, PARAGONIK, KRET, FILOLOGIA UKRAIŃSKA, GLUKOZOAMINOGLIKAN, SYLABA ZAMKNIĘTA, FOLK, KOLANO, BEZGŁOWOŚĆ, GOOGLE, FUNDUSZ PREWENCYJNY, PŁÓTNIANKA, PRZEJEZDNY, BŁĘDNOŚĆ, ALLEL WIELOKROTNY, GEOGRAF, STAGNACJA GOSPODARCZA, SANKI, DEKONTAMINACJA, SZEŚĆDZIESIĄT SZEŚĆ, ARYTMETYKA, TŁUMACZKA, CYKL JAJNIKOWY, STOPIEŃ HARCERSKI, DEBL, NAJEBANIE SIĘ, KONGA, REFREN, ADRES KORESPONDENCYJNY, PIEC TYGLOWY, ABLACJA, FULMAR, NEWA, GUGLE, WZGÓRZE, MARKETING PARTNERSKI, ODPŁATA, CHA-CHA, POZYCJA, PAMIĘĆ IMMUNOLOGICZNA, TRZECIACZKA, SAMBENITO, KILOFEK, FUNDUSZ UBEZPIECZENIOWY, SUBSYSTENCJA, MIR, DZIEDZICZENIE POZAJĄDROWE, STARY WYGA, SIEDZISKO, PĘCHERZ, DOSTĘPNOŚĆ KOMUNIKACYJNA, ŚMIETANKA, GRUPA PROPYLOWA, CUCHA, SMERF, RYWALIZACJA, DUR PLAMISTY, KONCERT, USTAWA DEKOMUNIZACYJNA, STACJA, SUSZENIE SUBLIMACYJNE, GOSPODARKA RYNKOWA, ŻYWOTOPISARZ, WIEK PRZEDEMERYTALNY, FATALIZM, ZAKRYSTIA, NACZYNIA POŁĄCZONE, TASIEMIEC, AUROR, RUCH KRZYWOLINIOWY, ŚWIETLÓWKA, MAK OPIUMOWY, NIEREGULARNOŚĆ, PRZEŚMIECHY, PRZELĘKNIENIE, BOSTON, SAMOGŁOSKA NOSOWA, JORDANEK, DZWONY, LOSOWANIE PROSTE, KOŁECZEK GOLFOWY, ZANOKCICOWATE, CIELISTOŚĆ, INFLACJA KOSMOLOGICZNA, WYŚCIGÓWKA, ELFICKI, OAZA SPOKOJU, SZCZUR PIŻMOWY, MARKETING SKOJARZENIOWY, ZEWNĘTRZE, JĘZYK KIPCZACKI, EPOKA KAMIENIA, PENICYLINA PROKAINOWA, NIEKAPEK, PRZYPADEK, SSAK OWADOŻERNY, MATEMA, OFIARODAWCZYNI, POWIETRZE WENTYLACYJNE, CIEPŁO, PRZESZYCIE, PROMIENIOWANIE BETA, CIŚNIENIE ŻYLNE, PEPSI-COLA, OPILSTWO, GARIBALDCZYK, USTNOŚĆ, MŁOTKOWY, CZUHA, NOTARIUSZ, DIAPSYDY, MIKROCHEMIA, OKOWITA, WILKOWNIA, SZCZUDŁO, OKRES LITERACKI, OSAD EOLICZNY, KWADRATURA, POWIEŚĆ SZUFLADKOWA, OGIEŃ, PROFESOR, RZEŹNIA, FILC, OBŁOK OORTA, KLUCZ ELEKTROLITYCZNY, EKSPRES, SHOUNENAI, TFILIN, PRZELEW, DODATEK OŁÓWKOWY, NER, BEZGUŚCIE, ŁUPEK, HAMARTIA. Ze względu na bardzo dużą ilość różnych pasujących haseł z naszego słownika: - ograniczyliśmy ich wyświetlanie do pierwszych 300! nie pasuje? Szukaj po haśle Poniżej wpisz odgadnięte już litery - w miejsce brakujących liter, wpisz myślnik lub podkreślnik (czyli - lub _ ). Po wciśnięciu przycisku "SZUKAJ HASŁA" wyświetlimy wszystkie słowa, wyrazy, wyrażenia i hasła pasujące do podanych przez Ciebie liter. Im więcej liter podasz, tym dokładniejsze będzie wyszukiwanie. Jeżeli w długim wyrazie podasz małą ilość odgadniętych liter, możesz otrzymać ogromnie dużą ilość pasujących wyników! się nie zgadza? Szukaj dalej Poniżej wpisz opis podany w krzyżówce dla hasła, którego nie możesz odgadnąć. Po wciśnięciu przycisku "SZUKAJ HASŁA" wyświetlimy wszystkie słowa, wyrazy, wyrażenia i hasła pasujące do podanego przez Ciebie opisu. Postaraj się przepisać opis dokładnie tak jak w krzyżówce! Hasło do krzyżówek - podsumowanie Najlepiej pasującym hasłem do krzyżówki dla opisu: sport walki, polegający na fizycznym zmaganiu dwóch zawodników, których walka odbywa się wręcz przez stosowanie chwytów; początki tego sportu sięgają czasów starożytnych, jest: Hasło krzyżówkowe do opisu: SPORT WALKI, POLEGAJĄCY NA FIZYCZNYM ZMAGANIU DWÓCH ZAWODNIKÓW, KTÓRYCH WALKA ODBYWA SIĘ WRĘCZ PRZEZ STOSOWANIE CHWYTÓW; POCZĄTKI TEGO SPORTU SIĘGAJĄ CZASÓW STAROŻYTNYCH to: HasłoOpis hasła w krzyżówce ZAPASY, sport walki, polegający na fizycznym zmaganiu dwóch zawodników, których walka odbywa się wręcz przez stosowanie chwytów; początki tego sportu sięgają czasów starożytnych (na 6 lit.) Definicje krzyżówkowe ZAPASY sport walki, polegający na fizycznym zmaganiu dwóch zawodników, których walka odbywa się wręcz przez stosowanie chwytów; początki tego sportu sięgają czasów starożytnych (na 6 lit.). Oprócz SPORT WALKI, POLEGAJĄCY NA FIZYCZNYM ZMAGANIU DWÓCH ZAWODNIKÓW, KTÓRYCH WALKA ODBYWA SIĘ WRĘCZ PRZEZ STOSOWANIE CHWYTÓW; POCZĄTKI TEGO SPORTU SIĘGAJĄ CZASÓW STAROŻYTNYCH inni sprawdzali również: umówiony znak o treści informacyjnej , zawartość bombonierki, pudełka na czekoladki , Gloeophyllum odoratum - grzyb z rodziny niszczycowatych, który ciemniej z wiekiem , papier wartościowy , jazda lub bieg na ostatnim odcinku wyścigu, zazwyczaj ze zdwojonym wysiłkiem i większą prędkością , płyta zespołu Pearl Jam , Dendrolagus pulcherrimus - gatunek ssaka z rodziny kangurowatych; występuje jedynie w lasach na północy Nowej Gwinei oraz w Indonezji , w Rosji carskiej: stopień oficerski w piechocie, artylerii i wojskach saperskich, pośredni między porucznikiem a kapitanem , czyn zabroniony mający znamiona ciężkiego , miasto w Egipcie, port nad deltowym ramieniem Nilu , skupisko mieszkań ludzi danego społeczeństwa, danej kultury, osadników, którzy jako pierwsi zasiedlali jakieś środowisko , belgijski pisarz i historyk literatury (1899-1984), szkice literackie i polityczne, powieści
PAP. UM Warszawa Rowerowy puchar Dyni. W niedzielę w Ośrodku Wawelska będą rywalizować rowerzyści. Zaplanowano kolarskie zawody przełajowe – Dynia CX. Wyścig zostanie rozegrany w
Rok wydania 2020 Wydawnictwo Nowa Era Autorzy Grażyna Francuz-Ornat, Teresa, Kulawik, Maria Nowotny - Różańska ISBN 978-83-267-3791-6 Rodzaj książki Podręcznik
Drawa liczy sobie około 200 km długosci, natomiast długość szlaku kajakowego wynosi 186 km. Ma sporo dopływów, a niektóre z nich to popularne szlaki kajakowe jak chociażby szlak kajakowy Korytnicy. Drawa przepływa przez wiele jezior, a największe z nich to wielkie jeziora żeglowne: Drawsko i Lubie. Na rzece utworzonych jest sporo
Wystarczy bilet na prom i już po kilku godzinach można zapomnieć o istnieniu cywilizacji. Na północnym wybrzeżu Bałtyku czeka właśnie wspomniany wcześniej raj - cudownie zielona i spokojna Szwecja. Mały, biały domek (na początek) Domek może mieć oczywiście każdy inny kolor, częściej niż biały bywa niebieski, żółty czy czerwony, zawsze jednak jest najlepszą i jedną z tańszych baz noclegowych. Niemal wszystkie szwedzkie rodziny mają drugi, weekendowy domek, w którym spędzają każdą wolną chwilę. Takie siedliska są uosobieniem marzeń o wakacjach idealnych. Malownicze, na ogół drewniane budyneczki położone są w niewielkich skupiskach, bywa też, że stoją zupełnie samotnie. Gęstość zaludnienia w Szwecji to zaledwie 20 osób na kilometr kwadratowy, co dla osób poszukujących spokoju jest sporym atutem. Tysiące domków przeznaczonych do wynajęcia ma często dostęp do brzegu jeziora albo morza, własne łódki i kajaki, do dyspozycji jest nierzadko sauna i grill. Turyści chętnie na miejsce wypoczynku wybierają położoną na południu Skanię. To region typowo nizinny, ma najładniejsze plaże w Szwecji i słynie z wysokiej, jak na Skandynawię, temperatury. Wyszukiwanie najciekawszych ofert jest dziecinnie proste. Na wystarczy wpisać interesujący nas przedział cenowy, wybrać region i preferencje. W szwedzkich punktach informacji turystycznej można dostać również świetnie opracowane katalogi, w których nawet zaznacza się jak daleko jest od naszej kwatery do najbliższego domu. Wiadomo, że nic nie potrafi tak zakłócić letniej idylli jak koszący właśnie trawnik sąsiad. Ceny większości rodzinnych domków letnich są zadziwiające przystępne. Tygodniowy pobyt w jednoizbowym domku dla dwóch osób zaczyna się od około 500 zł. Są oczywiście oferty wynajęcia wielopokojowych rezydencji dla kilkunastoosobowej grupy za 4-5 tysięcy złotych za tydzień, ale większość typowych rodzinnych domków można wynająć za kwotę 900-1100 złotych za tydzień. Domy są najczęściej doskonale wyposażone, w tej kwestii szwedzkie standardy należą do najwyższych. Do wielu można przyjechać z własnym psem czy kotem. Taka wynajęta "ucieczkownia" bywa po prostu świetnym miejscem do totalnego lenistwa albo bazą wypadową do zwiedzania okolicy. Można też połączyć przyjemne z pożytecznym, ale to raczej oferta dla wielbicieli odpoczynku już ekstremalnie spokojnego. Klasztor dominikanek w Rögle w Skanii oferuje możliwość noclegów w odosobnieniu. Tanio tu nie jest, doba kosztuje około 400 koron, ale koneserzy takiej formy wypoczynku często dają się skusić. Dzięki tradycji znanej jako Allemansrätten (prawo każdego), w Szwecji wolno również rozbić namiot praktycznie wszędzie. Prawo umożliwia również spędzenie jednej nocy pod namiotem bez zezwolenia, o ile rozbijemy się w rozsądnej odległości od budynków mieszkalnych i zostawimy po sobie porządek. U naszych północnych sąsiadów obowiązuje również prawo, które stanowi, że każdy ma nieograniczony dostęp do natury. Las, woda i rybka, co nie popływa Co robić, kiedy ma się już wynajęty domek? Najlepiej naśladować "miejscowych", czyli nareszcie zająć się swoją kondycją. Surowa, nieujarzmiona przyroda i wielkie przestrzenie są idealną scenerią do jazdy konnej, wypraw rowerowych czy trekkingów. W Szwecji nie brak parków krajobrazowych, które nierzadko kryją zabytkowe rezydencje i pałace. Również setki tysięcy jezior (w samej środkowo-północnej części kraju naliczono ich 96 tysięcy) oraz rzeki dają nieograniczone możliwości. Zdrowy model życia jest w Szwecji niezwykle popularny. Wszyscy, jeżeli jest tylko taka okazja, uprawiają jakieś lżejsze sporty. Nie ma też chyba w Europie drugiego kraju, który dawałby takie możliwości łowienia ryb. To niemal wędkarskie eldorado. Wydawać by się mogło, że nad wodą powinno być tłoczno. Właśnie, że nie. Choć wędkarzy jest tu naprawdę sporo, miejsc do połowu jest jeszcze więcej. Dzięki temu każdy znajdzie dla siebie kawałek "własnej" wody i jeżeli tylko zechce, może cieszyć się wędkowaniem w zupełnej samotności. Bogactwo szwedzkich łowisk wprawi w zakłopotanie najbardziej niecierpliwych. Tutejsze ryby - choć dziwnie to brzmi - po prostu czekają na człowieka. Łososie, pstrągi potokowe i tęczowe, troć wędrowna, szczupaki, sandacze, lipienie oraz jazie - dla każdego coś dobrego. Nie brak również i mniej drapieżnych trofeów: płoci, leszcza, nieczęsto w łowionych w Polsce siei czy bezsprzecznych królów jezior, olbrzymich linów. W południowej Szwecji warto odwiedzić jezioro Ivösjön. To najsławniejsze wędkarskie łowisko Skanii i jedno z najpiękniejszych przyrodniczo miejsc w całej Skandynawii. Poza typowo wakacyjnym okresem mało kto tu łowi. Wiele wrażeń zapewnia też niedaleko położone jezioro Finja. Choć to raczej niewielki akwen, nagromadzenie mieszkających w nim okoni i sandaczy sprawia, iż są one problemem dla gospodarującego na jeziorze szwedzkiego związku wędkarskiego. Nic dziwnego, że do jeziora ciągną amatorzy sandacza. Nie każdy jednak chce być wędkarzem. Łatwiej i szybciej pójść do sklepu z rybami. W Szwecji ich nie brakuje, ale uwaga, można wpaść w tarapaty. Największą kulinarną ciekawostką w Skandynawii jest morski przysmak, czyli śledź kiszony. Zaczyna się go jeść w drugiej połowie sierpnia, po tym, jak rok leżał w puszce. Dla wielu osób zapach tego specyficznego smakołyku jest nie do zniesienia, ale człowiek uczy się przecież w podróży, więc czemu nie spróbować? Zawsze też można śledzikiem tylko zakąszać. Wędkarze, którzy lubią wzmacniać się podczas połowów, muszą pamiętać jednak, że sprzedaż alkoholu w Szwecji podlega ograniczeniom - wino i wódkę można (oprócz restauracji) kupić wyłącznie w sklepach państwowej sieci Systembolaget. Plotka mówi, że problemy pewnych niedoborów rozwiązują w Szwecji emigranci z krajów byłej Jugosławii, którzy po cichu zajmują się domową produkcją, jest to jednak informacja ciągle oficjalnie niepotwierdzona... Miłośnicy słabszych alkoholi muszą koniecznie pojechać do Kivik na wschodnim wybrzeżu Skanii. Miejscowość słynie od ponad 150 lat z produkcji 8,5-procentowego cydru. Lekki alkohol z jabłek ma łagodny smak i słoneczny kolor. Najlepiej na degustację cydru pojechać jesienią, kiedy w Kivik odbywa się wielki festiwal jabłek. Oprócz zwykłej zabawy, buduje się wtedy gigantyczne, owocowe konstrukcje. W sierpniu również warto przygotować się na obchody Święta Raka. W drugą środę miesiąca rozpoczyna się wielka celebra związana z jedzeniem tych skorupiaków. Na setkach festynów, głównie odbywających się na południu, pojawiają się także tłumy turystów. Święto rozpoczyna sezon podawania raków w restauracjach. Na ten szczególny dzień biesiadujący zakładają śmieszne ślimaczki, i ekstrawaganckie nakrycia głowy. W zależności od potrzeb, każdy turysta może więc zaszyć się w swoim wynajętym domku, albo z innymi uczestniczyć w barwnych festynach, okraszonych narodową, szwedzką wódką - akvavitem. Łosie, foki i rowery Kolejna możliwość to podglądanie zwierząt. W lecie otwarty jest rezerwat na wyspie Hallands Väderö. Wyznaczone szlaki wiodą przez torfowiska i lasy. Na tzw. rejs-safari płynie się wokół wyspy, na której brzegach wylegują się foki szare. Przez całe lato otwarty jest również Park Łosi w Ingelbo. Z bezpiecznej odległości można tu obserwować te piękne zwierzęta, zaś nocleg znaleźć na farmie z końca XIX wieku. Park wodny Kristianstad oferuje już atrakcje dla całych rodzin interesujących się przyrodą. Panowie ciągną tu na szczupaka i łososia, a kiedy tato wędkuje, reszta rodziny może udać się z przewodnikiem na podglądanie ptaków. Chroniony obszar obejmuje około 1000 km2 powierzchni i składa się z jezior, wód odpływowych, lasów i pól. Można tu zaobserwować 250 gatunków ptaków, w tym wiele gatunków orła. 120 gatunków spędza tu również cały okres lęgowy. Inne parki krajobrazowe i rezerwaty opisane zostały na wyszukiwarce Dość płaska i bezpieczna Szwecja to również świetne miejsce do podróżowania na dwóch kółkach. Ten środek transportu zapewnia też pełną niezależność, choć ryzykiem jest zmienna, skandynawska pogoda. Rowerzyści najchętniej wybierają południową część kraju i Gotlandię. Rowery można bez problemu wynająć na kempingach czy w schroniskach. Wszędzie znajdują się znakomicie oznakowane ścieżki. Najczęściej uczęszczana, Szwedzki Szlak (Sverigeleden), łączy ważniejsze porty promowe i przechodzi przez miejsca, w których znajdują się atrakcje turystyczne. Co roku w drugą sobotę czerwca odbywa się słynny wyścig rowerowy Vätternrundan. Bierze w nim udział ponad rowerzystów roweru z ponad 30 różnych krajów. Trasa liczy ponad 300 kilometrów i wiedzie dookoła Vättern, drugiego co do wielkości jeziora Szwecji. Rajdowi towarzyszą trwające niemal dwa tygodnie dodatkowe imprezy. Podróżowanie rowerem jest o tyle atrakcyjne, że umożliwia wjechanie w ten wszystkie miejsca, do których nie można dotrzeć samochodem. Na przykład na wyspę Ven, magiczny kawałek ziemi należący przed wiekami do słynnego astronoma Tycho Brache. Tam na czterech kółkach w ogóle wjechać się nie da. Prom zabiera tylko auta mieszkańców wyspy. A zobaczyć Ven naprawdę warto. Podczas wakacji w Szwecji nie sposób ominąć też największych imprez i festiwali. W czerwcu odbywają się malownicze wyścigi jachtów - Volvo Ocean Race, zaś ostatnie dni miesiąca to Tydzień Ingmara Bergmana. W lipcu odżywa szwedzki Jarocin, czyli Hultsfred. Odbywa się tam jeden z największych rockowych festiwali. Jedną z najciekawszych imprez jest średniowieczny tydzień na Gotlandii. Jego uczestnicy przeniosą się w czasy potęgi Visby w okresie złotego wieku Hanzy. Impreza, w której uczestniczą również grupy rekonstrukcyjne z Polski, należy do najsłynniejszych w Europie. Szwedzi są mistrzami organizacji, cokolwiek robią można mieć pewność, że zrobią to dobrze. Czy będzie to zlot żaglowych łodzi, miłośników muzyki poważnej czy fanów starych motocykli. Wszelkich imprez jest w Szwecji pod dostatkiem, można śmiało powiedzieć, że coś dla siebie znajdzie tu każdy. Ale żeby się o tym przekonać trzeba po prostu do Szwecji przyjechać. Więcej o połączeniach do Szwecji znajdziesz na
Słownik pojęć w kajakarstwie. Akwen – określony obszar wodny oceanu, morza, jeziora, rzeki, zatoki; odpowiednik określenia „teren” w odniesieniu do lądu; w obrębie portu mor., przystani lub zatoki. Asekuracja – zapewnienie bezpieczeństwa, na przykład poprzez czekanie w kajaku lub na brzegu w miejscu, które może sprawiać
Nie żyje podróżnik Aleksander Doba, znany dokonania pierwszego w historii samotnego przepłynięcia kajakiem Oceanu Atlantyckiego. Jak poinformowała jego rodzina, „zmarł śmiercią podróżnika, zdobywając najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro, spełniając swoje marzenia”. Zmarł 22 lutego. Miał 74 lata. Szkoda, że się już nie zobaczymy. Żegnaj Olku. W tym roku nasza działalność dobiegła końca. Był to rok bardzo nietypowy i nieprzewidywalny. Cieszymy się jednak, że część z Was bawiła się razem z nami. Przygotowujemy się na przyszły sezon 2021. Mamy nadzieję, że kolejne lato będzie równie piękne jak w tym roku, a weekendy tak samo ciepłe i pogodne. Do zobaczenia w 2021. Niestety w roku 2020 nie będziemy prowadzić wypożyczalni stacjonarnej. Jesteśmy w trakcie przygotowań do oferty spływów kajakowych, która pojawi się niebawem. Unfortunately, in 2020 we will not run a stationary are in the process of preparing for the kayaking offer that will appear soon. Jak co roku w okresie Bożego Ciała uczestniczyliśmy w najstarszym w Europie Międzynarodowym Spływie Kajakowym na Dunajcu, pełniąc rolę Sędziów z ramienia Polskiego Związku Kajakowego. To już 78 edycja tego 70 kilometrowego spływu skupiającego kajakarzy, kanadyjkarzy oraz pontony z całej europy. W wydarzeniu uczestniczyło 405 osób w tym 260 płynących. Uczestnicy mieli 3 dni na pokonanie odcinka Nowy Targ – Łącko (Jazowsko) w trzech etapach, biwakując między etapami w Krościenku nad Dunajcem. Spływ wypełnia szereg konkurencji z licznymi nagrodami w tym nagrodą główną tj. kajakiem. Start do I etapu Nowy Targ – Mizerna (23 km) odbył się u stóp Kopca Wolności. To skąd wyruszył pierwszy MSKnD w 1934 r. W piątek ( r.) rozegrano dwie konkurencje indywidualne. Pierwszą z nich był wyścig na trasie ze Sromowców Wyżnych do Niżnych (ok. 9 km). Następnie na kajakarzy czekał wyjątkowy widokowo przełom Dunajca. Po południu o godz. rozpoczął się slalom, w którym wystartowało 58 osad. Niewątpliwą atrakcją były starty Węgrów na pontonach, którzy w pięknym stylu pokonywali zbyt wąskie dla pontonów bramki (przygotowane dla kajaków). Jednak nie zniechęciło to zawodników by dobrze się bawić podejmując wyzwanie. W Sobotę ( r.) odbył się Drużynowy Wyścig o Puchar im. Tadeusza Pilarskiego na trasie Krościenko – Wietrznice (ok. 14 km). Wystartowało w niej 7 zespołów, które wystawiły po 5 osad w przynajmniej dwóch kategoriach. W tym roku w porozumieniu z Sędzią głównym pełniliśmy rolę przede wszystkim Sędziów startowych, a na slalomie Sędziów startowych i bramkowych. Jak zwykle było odpowiedzialnie, ale też zabawnie i z przygodami. Udało nam się zebrać też trochę zdjęć, które możecie obejrzeć w naszej galerii. 23 czerwca 2019 Krakowianie (i nie tylko) już 8 raz spotkali się na niewątpliwie intrygującym wydarzeniu jakim jest Wodna Masa Krytyczna. Tym razem WMK wystartowała z miejsca gdzie w latach 60-tych Wisła usypywała naturalną plażę na Bulwarze Poleskim tuż na przeciwko Wawelu. Na starcie odbył się pokaz mody prezentowany przez „Siostry rzeki” i performance z udziałem 100-tki kobiet – opiekunek polski rzek. Pod kolejnymi mostami miały miejsce koncerty z głównej jednostki pływającej, a zakończenie za kładką o. Bernatka przyciągnęło wiele zainteresowanych turystów, którzy jak przypuszczamy nie widzieli do tej pory tak dziwacznej floty śródlądowej. Cieszy nas też wyjątkowo duże zainteresowanie kajakami i to do tego stopnia, że musieliśmy wesprzeć się sprzętem OSiR „Kolna” by kajaków starczyło dla wszystkich. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku również kajaki będą miały tak duże wzięcie, bo przecież to nasza specjalność 🙂 Wielkimi krokami bo już 23 czerwca 2019 zbliża się Wodna Masa Krytyczna pod hasłem: „Chcemy się kąpać” W tym roku zostało partnerem wynajmującym kajaki dla wszystkich uczestników, którzy postanowili się dołączyć do wydarzenia bez budowania własnych jednostek pływających. Kajaki 2-osobowe (bo takimi dysponujemy) można u nas śmiało wypożyczać w stałej cenie 50zł za cały kajak z kompletem wioseł i kamizelek. Nasze kajaki pozwalają również na posadzenie dziecka do lat 5-ciu między rodzicami bezpiecznie i bez dodatkowych kosztów. Rezerwacji można dokonywać na naszej stronie: Czytajcie uważnie i postępujcie zgodnie z procedurą, a nic Was nie zaskoczy. Pilnujemy aby wszystko było jasne 🙂 Do zobaczenia. W ostatnią Sobotę posprzątaliśmy zakole rzeki Skawinki obok Stadionu Miejskiego wraz z parkingiem by umilić Wam zejście na kajaki, a miejscowym spacerowiczom troszkę przedłużyć ładnie wyglądający Park Miejski im. marsz. Józefa Piłsudskiego. Widzimy w tym miejscu spory potencjał, ale wymaga on jeszcze dużo pracy. Nie było nas dużo, bo zebrała się tylko nasza ekipa, jednak nie przeszkodziło to nam w realizacji planu. Liczymy, że na kolejnych sprzątaniach dołączą do nas zarówno mieszkańcy Skawiny jak i miejscowe instytucje, którym być może zależy na tym miejscu, ale nie zdążyły się dowiedzieć o naszej spontanicznej akcji. Tak, dobrze przeczytaliście! Chcielibyśmy kontynuować naszą inicjatywę w kolejnych latach. Z ciekawostek spotkaliśmy Pana pochodzącego ze Skawiny, lecz mieszkającego na stałe w Niemczech, który wspominając lata swojej młodości nie mógł wyjść z podziwu, że nam się chce i z pytaniem na ustach „Czy wierzymy, że ten stan utrzyma się dłużej niż chwilę?” zadeklarował, że następnym razem będąc w Polsce nam pomoże. Trzymamy go za słowo, a sami odpowiadamy pełni optymizmu: TAK, wierzymy! Mamy też nadzieję, że polubicie odcinek rzeki ze Skawiny do Tyńca, który urzekł nas swoim pięknem i zechcecie przepłynąć go kajakami razem z nami. My tymczasem pędzimy odkrywać kolejne urokliwe się! Materiały w postaci worków, rękawiczek oraz wywóz śmieci zapewnił Urząd Miasta i Gminy w Skawinie. Nadszedł czas na rozpoczęcie sezonu. A zatem 3-go maja 2019 zapraszamy na spływ rzeką Skawinką do Tyńca. Jest to świetna alternatywa na spędzanie wolnego czasu dedykowana wszystkim chcącym spróbować kajaków niedaleko Krakowa. To jeden z najładniejszych odcinków na rzekach blisko miasta Krakowa. Idealne miejsce na odcięcie się od zgiełku aglomeracji i obcowanie z naturą. Cicho, spokojnie i bezpiecznie. Zapewniamy kompletny sprzęt: kajaki, wiosła, kamizelki i opiekę instruktorów. Zapewniamy także transport kierowców po samochody na miejsce startu. Po spływie można zjeść coś w barze. Trasa: Stadion Miejski Skawina – Tyniec Klasztor dystans: ok 6 km czas płynięcia: do 2h cena: 79 zł /os BARDZO WAŻNE ! Spływ rozpoczyna się w Piątek 3-maja o 12:00. Zapisy kończymy we czwartek o godzinie 23:59. Zapisy przez formularz na naszej stronie: W odpowiedzi automatycznie wysyłamy dane do wpłaty. Należy zapoznać się ze wszystkimi informacjami podanymi na stronie. Jeżeli nie otrzymasz maila zwrotnego prosimy o kontakt. 27 kwietnia 2019 zapraszamy wszystkich chętnych do udziału w I wiosennym sprzątaniu rzeki Skawinki w tym roku zajmiemy się oczyszczeniem zakola Skawinki koło Stadionu Miejskiego Program akcji: 11:00 – spotkanie organizacyjne na parkingu przy Stadionie Miejskim w Skawinie (Parking Skawinka) 11:10 – rozdanie worków i rękawiczek, omówienie kwestii organizacyjnych i zasad bezpieczeństwa. – rozpoczęcie sprzątania zakola nad rzeką Skawinką 13:00 – zakończenie akcji Ważne informacje: należy założyć wygodny, niekrępujący ruchów, odpowiedni do pogody stój obuwie wygodne i nie śliskie ponieważ będziemy poruszać się po stromym brzegu rękawiczki oraz worki, do których zbierane będą śmieci uczestnicy otrzymają na początku spotkania Gdzie się spotykamy: Parking Skawinka będzie naszym miejscem zbiórki. Wystarczy że podejdziecie do naszej flagi Jeśli macie jakieś pytania dzwońcie i piszcie: 501 560 200 lub biuro@ Akcja wspierana jest przez Urząd Miasta i Gminy w Skawinie
Grand Prix Hiszpanii, szósty wyścig Mistrzostw Świata MotoGP 2022, odbywa się od 29 kwietnia do 1 maja na torze Jerez-Ángel Nieto. Gdzie obejrzeć wyścig MotoGP Jerez 2022? MotoGP Jerez 2022: jak oglądać wyścigi na żywo (i otwierać) GP Hiszpanii 2022, które będzie szóstym przystankiem w kalendarzu, można śledzić na żywo w DAZN
Kinga Kępa Jeszcze kilka lat temu w Polsce w kalendarzu imprez kajakowych były zaledwie dwa kajakowe wydarzenia z „jednorazowym” kilometrażem 100 km: Warta Challenge i DEBIL. Zaznaczyć należy, że żadna z tych imprez oficjalnie nie była i do tej pory nie jest wyścigiem na tym dystansie. Jak się okazało, istnieje spore grono kajakarzy, dla których to jest zbyt mało, więc po kilkuletnich wyprawach na maratony lub ultramaratony zagraniczne, sami zaczęli organizować długodystansowe imprezy w Polsce. Z roku na rok przybywa w Polsce śmiałków zmagających się z długimi dystansami, a liczba maratonów kajakowych w Polsce gwałtownie wzrasta. W niepisanych zasadach takich imprez można się doszukać reguły, że dystans powinien liczyć nie mniej niż 100 km (na wodach płynących) lub mniej, ale wtedy koniecznie po wodach stojących (jezioro, morze, kanał) lub nawet pod prąd! Zwykle nie jest ważne, kto jakim kajakiem płynie, a bywa, że nie liczy się zajęte miejsce. Mimo to, ta forma kajakowej „rozrywki” znalazła już uznanie kilkudziesięciu kajakarzy, zarówno kobiet jak i mężczyzn, którzy jak karawana podążają śladem kolejnych imprez. III Cross-Maraton na Pilicy „Wielka Siła” Sezon 2016 zaczął się III Cross-Maratonem na Pilicy „Wielka Siła”, dedykowanym dzieciom z autyzmem. Trasa maratonu wiedzie rzeką Pilicą z uwzględnieniem całej długości Zalewu Sulejowskiego, z dwiema przenoskami, z czego dłuższa ma około 800 metrów. Na starcie w Przedborzu 2 kwietnia 2016 r. stawiło się aż 110 osób w czterech kategoriach: jedynek kobiecych, jedynek męskich, dwójek open i jedynek weteranów (kończących w tym roku 60 lat lub starszych). To z pewnością najliczniejsza impreza tego typu. Organizatorzy dali uczestnikom możliwość ukończenia maratonu na dwóch punktach kontrolnych (po 44 km płynięcia w Sulejowie i po 73 km w Tomaszowie Mazowieckim) lub dopłynięcia do mety, która została wyznaczona w Domaniewicach. Z pewnością zaskakuje liczba osób, które stawiły się na mecie maratonu, czyli przepłynęły cały dystans: 64 osoby (53 osady)! Być może miało na to wpływ przymknięcie oka na zapis w regulaminie, mówiący o ścisłym trzymaniu się limitu czasu 9 h na drugim punkcie kontrolnym, po 73 km trasy. Najszybszą osadą ma mecie była dwójka (męska) w składzie Sebastian Górajczyk i Adrian Sieniakowski, z czasem 10 h 21 min. i 11 sek. Pierwszy w kajaku jednoosobowym był Piotr Rosada z czasem 10 h 34 min. i 11 sek. i obronił miejsce sprzed roku. Dla nikogo nie było także zaskoczeniem, że pierwsza z trzech kobiet, które przepłynęły całą trasę „Wielkiej Siły” to Agnieszka Uklańska z czasem 12 h 22 min. i 37 sek. Na szczególną uwagę zasługuje kategoria weteranów. Aż sześciu Panów zameldowało się na mecie, a najszybszy był Mirosław Kowalski z czasem 10 h 48 min. i 26 sek. Organizatorzy szumnie nazwali swoją imprezę „Mistrzostwami Polski w Kajakarstwie Długolowym”, ale nie były to formalne zawody w tej randze w rozumieniu przepisów, ponieważ do używania nazwy „Mistrzostwa Polski” podczas organizacji i przeprowadzania zawodów według ustawy o sporcie mają prawo tylko polskie związki w danej dyscyplinie [1], w tym przypadku Polski Związek Kajakowy. Maraton Parsęta Już wkrótce, w zaledwie trzy tygodnie po „Wielkiej Sile” w dniach 23-24 kwietnia 2016 r., odbędzie się maraton Parsęta. Wprawdzie będzie to już piąta edycja tej imprezy, ale po raz pierwszy w nowej formule. Dotychczas trasa maratonu polegała na przepłynięciu 100 km w napiętych limitach czasowych na punktach kontrolnych i na mecie, z dwoma stałymi przenoskami przez małe elektrownie. Parsęta na odcinku, na którym odbywała się dotychczas rywalizacja, to początkowo rzeka zwałkowa (kilkadziesiąt kilometrów) potem szybsza, silnie meandrująca, a na koniec szeroka, pełna wody kajakowa „autostrada”. Wydawać by się mogło, że główna trudność maratonu polegała na odpowiednim doborze kajaka, tak by bez utraty sił pokonać kilkadziesiąt kilometrów zwałek i jednocześnie szybko płynąć końcowe kilkadziesiąt kilometrów szlaku bez przeszkód w nurcie. Regulamin zabraniał wymiany kajaka podczas trwania rywalizacji. Rekord (dotychczasowej) trasy maratonu należy do Kazimierza Rabińskiego i wynosi 11 h 3 min. i 8 sek. Kazik wygrał dotychczas dwukrotnie. Jedyną, jak dotychczas, kobietą, która startowała i ukończyła dystans 100 km jest Renata Miszczak, okrzyknięta „Królową Zwałek”. Jej starty i uzyskane czasy wprawiają w kompleksy wszystkich startujących panów. W tym roku maraton ma zmienioną formułę. Został podzielony na dwa dni: pierwszy to 69 km zwałek, a drugi to 59 km wyścigu bez przeszkód w nurcie. Organizator zezwala, a nawet zaleca, zmianę kajaka pomiędzy tymi dwoma etapami maratonu. Czy nowa formuła zyska uznanie uczestników, którzy z odległych zakątków Polski muszą przyjechać teraz z dwoma kajakami? Czy po 69 km trudnych zwałek Parsęty, długodystansowcy będą mieć ochotę i siłę na drugi dzień ścigania? Czy nowa formuła przetrwa? Będziemy obserwować. Pełna lista dotychczasowych wyników i szczegóły imprezy znajdują się na stronie organizatora: Maraton Vohandu w Estonii Koniecznie muszę wspomnieć o kilku maratonach zagranicznych, na których można zobaczyć Polaków. W tym samym terminie, co Parsęta ( r.), odbędzie się Maraton Vohandu w Estonii. Z założenia ma 100 km, ale zdarzyło się, że został nieco skrócony, bo jezioro, na którym liczni uczestnicy robią zwykle na początku pętlę dla „rozciągnięcia peletonu”, było jeszcze zamarznięte. Kilkuset miłośników maratonu organizatorzy wypuszczają na wodę w kilku grupach. Maraton jest tak liczny, że wydawać by się mogło, że cała Estonia bierze udział w tym spływie. Limit czasowy wynosi 24 h, a dystans kończy średnio około 80% załóg. Trasa maratonu wiedzie szybką rzeką Vohandu, z kilkoma odcinkami przez małe jeziorka i jednym mocnym „odcinkiem górskim”. Są przenoski. W pierwszej edycji Vohandu, 10 lat temu, udział wzięły 23 osady. W chwili, kiedy piszę te słowa (pierwsza połowa kwietnia), na liście startowej 11. edycji znajduje się 770 osad w 19 kategoriach, co daje 1,5 tysiąca uczestników (!!!) z jedenastu krajów. Już teraz na liście startowej są cztery osady z Polski. Pomimo dużej konkurencji, Polakowi Piotrowi Rosadzie udało się zająć miejsce na podium imprezy w 2013 roku (na skróconej wtedy właśnie trasie), kiedy to z czasem 7 h 43 min. i 17 sek. zjawił się na mecie jako piąty, ale jako drugi w swojej kategorii K1M. Rekord imprezy należy do Litwinów, którzy od lat wygrywają Vohandu (najlepszy czas w 2013 roku 6 h 47 min. i 31 sek.). Organizatorzy docenili stałą już obecność Polaków wśród uczestników i na stronie internetowej maratonu wśród użytych kilku języków, można zaleźć wszystkie informacje startowe także po polsku. Maraton Gauja XXL Dwa tygodnie po maratonach Parsęta i Vohandu, w pierwszy majowy weekend, czyli 6-8 maja 2016 r., swoje miejsce w kalendarzu zajmuje Maraton Gauja XXL – najdłuższy i najbardziej ekstremalny z maratonów w Europie. Gauja to piękna łotewska rzeka, znana naszym rodakom ze wspaniałych dwutygodniowych spływów rodzinnych. Łotysze postawili przed uczestnikami zadanie, by pokonać 310 lub 420 km rzeki jak najszybciej. Do wyboru cztery warianty rywalizacji: 310 km indywidualnie (Gauja XXL), 420 km indywidualnie (Gauja Ultimate), 420 km drużynowo (Gauja Team Relay) i „własne XXL” czyli w miarę możliwości: 50 km, 100 lub 200 km, zadeklarowane przed startem (Do Your Own XXL). Gauja XXL to ultramaraton bardzo elitarny, ale wśród zgłaszających się zwykle zaledwie kilkunastu uczestników, zawsze są Polacy. Jak się czyta nazwiska naszych rodaków, uczestniczących do tej pory w Gauji XXL, to nie może dziwić, że zajmowali miejsca na podium imprezy. Rekord maratonu na dystansie 310 km należy do Litwina Dainiusa Jaraminasa (to nazwisko nie jest obce bywalcom Międzynarodowego Spływu Kajakowego na Dunajcu) i wynosi 24 h i 40 min. (!!!). Najlepsze miejsce Polaka do tej pory, na dystansie 310 km, to zwycięstwo Kazimierza Rabińskiego w 2011 roku z czasem 31 h i 58 min. W 2012 roku Kazik przepłynął Gauję XXL z czasem 26 h i 35 min., ale wtedy wystarczyło to jedynie na drugie miejsce, trzecie należało także do Polaka Piotra Rosady. Panowie dwukrotnie jeszcze zajmowali przemiennie drugie i trzecie miejsce. Na wprowadzonym w ubiegłym roku nowym dystansie dla uczestników indywidualnych, czyli 420 km (Gauja Ultimate), żaden uczestnik w kajaku jednoosobowym nie ukończył rywalizacji. Na liście uczestników maratonu w roku 2016 widzimy Piotra Rosadę (na dystansie 420 km) i Wiesława Koca (310 km). Więcej wyników i informacji organizacyjnych na stronie maratonu: (strona prowadzona po łotewsku i angielsku). Malmo 24h Kayak Challenge Po Estonii i Łotwie, czas na kolejnego zamorskiego „sąsiada” Polski: Szwecję. 28-29 maja 2016 r. odbędzie się Malmo 24h Kayak Challenge, czyli M24KC, maraton limitowany czasem, a nie dystansem. Do dyspozycji są 24 godziny, podczas których uczestnicy pływają po stojącej wodzie kanału miejskiego w Malmo w Szwecji, obiegającego dookoła stare miasto. Trzeba pokonać jak najwięcej okrążeń trasy dookoła Starego Miasta i przepłynąć tym samym jak najdłuższy dystans w czasie 24 godzin. Zasady maratonu nakazują uczestnikom być dla siebie także sędziami i zapisywać liczbę pokonanych okrążeń po każdym przypłynięciu na odpoczynek w klubie kajakowym. Oznacza to, że do końca nie jest wiadomo, kto ile przepłynął i które miejsce zajmuje. Czy lepiej odpoczywać rzadziej, a dłużej, a może częściej, ale tak krótko jak to możliwe? Ile można przepłynąć po stojącej wodzie w ciągu jednej doby? Wydaje się, że liczba i długość przerw ma tu decydujące znaczenie, ale czy tylko? Te wszystkie pytania każdego roku stawia przed sobą kilkudziesięciu śmiałków, a wśród nich oczywiście Polacy. Do dyspozycji uczestników oddano klub kajakowy, w którego obszernych wnętrzach można sobie urządzić sypialnię. Klub dysponuje także pełnym zapleczem kuchenno-łazienkowym, więc warunki są iście luksusowe, biorąc pod uwagę brak wpisowego. Jedynym trofeum z imprezy jest mała kilkucentymetrowa plakietka w kolorze odpowiednim do przepłyniętego podczas doby dystansu: brązowa – za przepłynięte minimum 60 km, srebrna – za min. 120 km lub złota – za min. 180 km. Wielokrotnie już Polacy przywozili z maratonu złote i srebrne plakietki. Absolutny rekord, ustanowiony w 2015 roku, imprezy, mającej zaledwie sześcioletnią tradycję, należy do Polaka Piotra Rosady. Okazuje się, że podczas 24 godzin można przepłynąć na wodzie stojącej aż 212 km i 640 metrów (!!!). Największy dystans pokonany w tym czasie przez kajak dwuosobowy to także zasługa Polaków: bracia Artur i Tomasz Sumara w 2014 roku przepłynęli 205 km 335 metrów – to jedyna dwuosobowa osada, która do tej pory pokonała dystans powyżej 180 km. Najlepsza z kobiet, Norweżka Tine Raisbaek, przepłynęła w 2013 roku 156 km 675 metrów, a najlepsza z Polek Kinga Kępa: 121 km 485 metrów. W tej chwili na liście startowej M24KC na rok 2016, widnieją 43 nazwiska, z czego aż pięciorga Polaków. Radzę zwrócić uwagę na pojawienie się na tej liście, oprócz Piotra Rosady, takich nazwisk jak Michał Zielski 'Zielu’ i Agnieszka Uklańska. Mogą paść rekordowe wyniki, zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Będzie się działo! Więcej szczegółów na stronie imprezy: prowadzonej po szwedzku i angielsku. Czerwiec nie przynosi odpoczynku w maratonach długodystansowych. Tym razem odbędą się aż cztery imprezy o tym charakterze, wszystkie w Polsce. Brda Extreme Już podczas pierwszego weekendu czerwca na szlak rzeki Brdy powróci Brda Extreme. Organizatorzy chyba nie są zadowoleni z ostatecznej formuły tego najdłuższego wyścigu kajakowego w Polsce, bo wprawdzie w tym roku impreza odbędzie się trzeci raz, ale za każdym razem trasa jest innej długości, na innym odcinku rzeki, a w tym roku maraton dodatkowo zmienił organizatora. W roku 2014, na dystansie 159 km 200 metrów (z Garbatego Mostu do Samociążka), wygrali Adrian Lipiński i Seweryn Lipiński w K2 z czasem 17 h 6 min., a Piotr Rosada wygrał w kategorii K1 z czasem 17 h i 17 min. Druga edycja w 2015 roku odbyła się na dystansie 132 km 200 metrów z Garbatego Mostu do Nogawicy. Znowu najlepszy był Piotr Rosada z czasem 13 h, 14 min. i 30 sek. Na uwagę zasługuje udział osady C2 (kanadyjka) w maratonie: Marcin Ponomarenkow i Remigiusz Parszewski stawili się na mecie po 17 h 1 min. i 48 sek. Jak będzie wyglądała Brda Extreme w tym roku? Jakie rodzaje łódek zobaczymy? Termin edycji 2016 to 3-5 czerwca (płynięcie w dniu r.). Dystans na ten rok to 124 km i obowiązują limity czasowe zarówno na punktach kontrolnych, jak i na mecie. Start nastąpi pod zaporą w Mylofie, a meta będzie w Bydgoszczy, po kilku kilometrach płynięcia pod prąd (po nawrocie). Meta usytuowana w centrum miasta zapewni widownię imprezie, zwłaszcza, że organizatorzy marzą o prawdziwym festynie kajakowym w Bydgoszczy. Więcej informacji znajdziecie na stronie organizatora który niestety nie ujawnia listy zgłoszonych już zawodników. Otwarty Maraton Kajakowy Warta Challenge 17-19 czerwca 2016 r. po raz szesnasty będzie miała miejsce najstarsza cykliczna impreza długodystansowa w Polsce: Otwarty Maraton Kajakowy Warta Challenge, w którym tym razem rywalizacja polega na zsumowaniu punktów z trzech konkurencji, rozgrywanych podczas weekendu: maratonu kajakowego na dystansie 100 km, pięciokilometrowego wyścigu w centrum Poznania oraz slalomu. Na przestrzeni lat organizatorzy przeprowadzali maraton zamiennie na odcinku Pogorzelica – Poznań lub Poznań – Sieraków, w tym roku na tym drugim. Maraton nie polega na zajęciu najlepszego miejsca, a jedynie na turystycznym przepłynięciu w limitach czasu odcinków Warty, na które została podzielona trasa, a za które uzyskuje się punkty do łącznej klasyfikacji imprezy. Turystyczny charakter długodystansowego etapu wyklucza odnotowanie tu rekordów imprezy. Tę imprezę mogę jednak szczególnie polecić początkującym „długolom”. Organizatorzy dopieszczają uczestników, zapewniając wspaniały serwis na punktach kontrolnych i dobre warunki bytowe. Więcej szczegółów na stronie organizatora: DEBIL, czyli Długodystansowy Ekstremalny Bieg Inauguracja Lata Zwykle koniec czerwca to czas DEBILa. Długodystansowy Ekstremalny Bieg Inauguracja Lata to spływ szlakiem Raduni z Kolana nad Jez. Ostrzyckim do przystani Żabiego Kruka w Gdańsku. W tym roku termin DEBILa to 17-18 czerwca, czyli jednocześnie z Warta Challenge i będzie to dwunasta edycja tej ekstremalnej imprezy. Ten wydłużony w 2011 roku maraton kajakowy polega na przepłynięciu około 116 km [2] (organizatorzy podają trochę na wyrost, że prawie 130 km) bardzo zróżnicowanej trasy w limitowanym czasie 24 godzin, co daje prawo do otrzymania zaszczytnego tytułu DEBILa, który laureaci noszą z prawdziwą dumą. Pierwsze 38 km trasy to woda stojąca „Kółka Raduńskiego”, później kilkadziesiąt kilometrów zwałek w szybkim nurcie, czyli Jar Raduni, który płynie się zwykle w nocy lub nad ranem w gęstej mgle. Na koniec kandydaci na DEBILi zmagają się z kilkunastoma elektrowniami, które trzeba „obnieść”. Kilkusetmetrowe przenoszenie kajaka przez krzaki jeżyn po stu kilometrach płynięcia może nadwyrężyć nawet najsilniejszą wolę ukończenia spływu. Suma przenosek na trasie DEBILa to ponad 6 km (!). Dopłynięcie do Gdańska związane jest dodatkowo ze zmaganiami z wiatrem od morza. W regulaminie DEBILa zakazane jest korzystanie z jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz. Nie ma tu nagród, a w oficjalnych wynikach nigdy nie są podane czasy uzyskane przez DEBILi. Finaliści dostępują jedynie przywileju używania elitarnego tytułu DEBILa, mogą liczyć na posiłek na mecie oraz na jakąś pamiątkę. Zaszczytny tytuł DEBILa aż pięciokrotnie do tej pory zdobyło dwóch uczestników: Marek Stępień ‘Ślimak’ i Piotr Rosada. W historii imprezy tytuł otrzymały 4 kobiety: Alina Sarnowska „Malina”, Maria Kończalik, Ewa Potępa i Jolanta Rosada. Dwie ostatnie panie pokonały wydłużoną już trasę, ale w mixtach. Wsród DEBILi można doszukać się także takich nazwisk jak Aleksander Doba i Jarosław Frąckiewicz. Więcej szczegółów na temat imprezy wraz z regulaminem znajduje się na stronie organizatora: Maraton na Kanale Elbląskim W ostatnią sobotę czerwca r. odbędzie się po raz drugi Maraton na Kanale Elbląskim. Trasa 75 km, wiodąca z Ostródy do Elbląga, to prawie wyłącznie stojąca woda z wieloma przenoskami na śluzach i pochylniach tego cudu techniki, jakim jest szlak Kanału Elbląskiego. Zorganizowana w ub. roku po raz pierwszy impreza, skusiła na tym dystansie zaledwie dwóch kajakarzy: Piotra Rosadę i Kazimierza Rabińskiego, którzy myląc trasę, dotarli jednak szczęśliwie do mety. Niestety do tej pory organizatorzy nie zdradzili, poza terminem, żadnych szczegółów organizacyjnych bieżącej edycji. Szczegółów imprezy należy spodziewać się na stronie: Morski Maraton Kajakowy o Wstęgę Zalewu Wiślanego Początek lipca od dwóch lat zarezerwowany był dla Morskiego Maratonu Kajakowego o Wstęgę Zalewu Wiślanego. Ten maraton, wśród wielu innych, szczególnie się jednak wyróżniał. Jako że „morski”, to organizatorzy przygotowywali morski maratonowy dystans, czyli 42 Mm (mile morskie). Trasa została pomyślana tak, by opłynąć możliwie jak najdokładniej polską część akwenu. Obowiązkowe opływanie lewą burtą boi na torze podejściowym do portów Tolkmicko, Frombork, Nowa Pasłęka, Nowa Karczma (Piaski), Krynica Morska, Kąty Rybackie i Nadbrzeże, gwarantowało każdemu z kajakarzy przepłynięcie prawie 80 km rozbujanej wody, do pokonania w limicie czasu 14 h. Duże wyzwanie, zwłaszcza przy wietrze wiejącym z kierunku N-NE, czyli prawie dokładnie wzdłuż akwenu. Duże fale podczas crossu wzdłuż granicy z Rosją (do dwóch metrów) sprawiły, że spora część załóg nie ukończyła dystansu: zawodnicy wycofywali się, a była nawet wywrotka. Ze startujących 12 uczestników pierwszej edycji (11 kajaków) do mety dotarło zaledwie 6 osad, w tym jedna kobieta, Agnieszka Uklańska. Wygrał Kazimierz Rabiński z czasem 8 h i 59 min., wykorzystując pomylenie trasy w końcówce przez Dariusza Kuźniarskiego, który minął linię mety trzy minuty po zwycięzcy. Organizatorzy, nauczeni doświadczeniem w zabezpieczaniu zawodów z pierwszego roku, zmienili trasę drugiej edycji, by móc szybciej, w razie wywrotki, dotrzeć do kajakarza. Trasa w 2015 roku została pomyślana jako bardzo „nawigacyjna”. Uczestnicy, oprócz umiejętności sprinterskiego pokonywania morskich fal, powinni byli także wykazać się znajomością sztuki nawigacji, by w odpowiedniej kolejności pokonać skomplikowaną nawigacyjnie trasę. Przed startem zorganizowano dla kajakarzy warsztaty nawigacji morskiej co, jak się okazało, było pierwszym zetknięciem dla większości uczestników z kompasem i mapą morską. Kajakarzom nie dane było wykorzystać nowych umiejętności: warunki panujące na Zalewie Wiślanym w dniu zawodów (bardzo silny wiatr i agresywna fala) wykluczyły możliwość ich przeprowadzenia na wodach morskich Zalewu. Wyścig przeprowadzono na trasie alternatywnej – Pętli Żuławskiej (Kanał Elbląski, Nogat, Szkarpawa i Wisła Królewiecka) z możliwością przepłynięcia po Zalewie Wiślanym w asyście ratowników dla chętnych, po wpłynięciu na metę maratonu. Z tej ostatniej możliwości skorzystały zaledwie 4 osady. Brawo! Niestety organizatorzy nie podjęli się zorganizowania trzeciej edycji imprezy w tym roku. Zamiast tego zapowiedzieli trzydniowe kajakowe szkolenie nawigacyjno-ratownicze na wodach Zalewu Wiślanego, co wobec niezwykle niskiego poziomu morskich umiejętności kajakowych wśród kajakarzy, wydaje się być w pełni uzasadnione. Szczegółów należy spodziewać się tutaj: Wyszkoleni morscy kajakarze z pewnością chętniej wezmą udział w morskim maratonie kajakowym, podobnie jak ma to miejsce na północy Europy. Maraton Drawski Nie czas na wakacje dla długodystansowców, chociaż prawie miesiąc przerwy pomiędzy potwierdzonymi do tej pory maratonami, to najdłuższy czas w sezonie 2016 na regenerację sił. 23 lipca 2016 r. odbędzie się po raz czwarty Maraton Drawski. Trasa wyścigu wiedzie, w miarę dokładnie, dookoła jeziora Drawsko z „przyległościami”, czyli małym odcinkiem Drawy oraz jeziorami Rzepowo i Żerdno. Całość zamyka się w 55 kilometrach stojącej wody, co zdaniem organizatora powinno się dać przepłynąć w limicie czasu 8 godzin. Dużą rolę w organizacji i nagłośnieniu maratonu odegrało forum Nowa inicjatywa została tu właśnie ogłoszona i tu szybko „skrzyknęli się” uczestnicy. W rezultacie na starcie pierwszej edycji stanęło 24 kajakarzy i liczba uczestników w zasadzie się nie zmienia. Największą trudność na trasie sprawia pogoda. Dwie pierwsze edycje odbyły się sięgającym 35 stopni C upale i pełnym słońcu, a trzecia polegała na ściganiu się z burzami i wiatrem, który tuż przed rozpoczęciem wyścigu przewracał drzewa w pobliżu jeziora. Z tego powody trasa w 2015 roku została skrócona do ok. 44 km. Uczestnicy maratonu muszą się cechować umiejętnością nawigacji, bo kręta linia brzegowa jez. Drawsko z wieloma zatokami sprawia, że można zabłądzić i minąć jeden z 7 punktów kontrolnych, które należy pokonać w odpowiedniej kolejności. Rekord trasy (w pełnej długości) należy do braci Sumarów, zwanych przez przyjaciół długodystansowców 'Drwalami’, którzy w 2014 roku w kategorii K2 (open) dotarli do mety w czasie 5 h i 26 min., wyprzedając zaledwie o 1 minutę i 13 sekund Piotra Rosadę w K1, trzykrotnego zwycięzcę imprezy w kajaku jednoosobowym. Pełne wyniki maratonu i szczegóły organizacyjne najbliższej edycji można zobaczyć na stronie organizatora: Dalsland Kanot Maraton+ Dwa tygodnie po Maratonie Drawskim, wypadałoby pojechać znowu do Szwecji, by wystartować w Dalsland Kanot Maraton+. Data tegorocznej edycji to 13 sierpnia 2016 r. Ten znany już naszym rodakom maraton od lat kusi śmiałków, chcących się sprawdzić na dystansie 55 km pięknych jezior Dalslandii. Na trasie maratonu są trzy przenoski, które, doskonale oznaczone i zabezpieczone, nie sprawiają uczestnikom większych trudności. Organizatorzy, w zamian za wysokie wpisowe, oferują jedzenie, napoje oraz możliwość skorzystania z łazienek na trasie. Wszystkim na mostkach przygrywają zespoły muzyczne, a bardzo zmęczeni mogą także skorzystać z masażu. W takich warunkach pływa się doskonale! Na starcie stawia się kilkaset osób w kajakach i kanadyjkach, świętujących wspólnie to święto ludzi wioseł. W każdej edycji na trasie można spotkać Polaków. Ja zaczynałam na Dalsland Kanot Maraton+ swoją przygodę z długimi dystansami, mimo że kilka lat wcześniej, po lekturze w WIOŚLE artykułu o tej imprezie, autorstwa Adama Rohatyńskiego, uznałam, że nie jestem w stanie ukończyć jej w limicie czasu, wynoszącym 12 h. W imprezie, w której bierze udział kilkaset łódek, a wśród nich najlepsi długodystansowcy północnej Europy, zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce to „extraklasa”. Pomimo to zdarzają się tu polskie nazwiska: na siódmym, piątym, a nawet w 2015 roku na trzecim, medalowym miejscu! Ten sukces należy do małżeństwa Jolanty i Piotra Rosadów, którzy zajęli trzecie miejsce w kategorii K2Mix z czasem 5 h i 24 min., tracąc do zwycięzców zaledwie trzy i pół minuty. Pełna tabela rezultatów i wszystkie szczegóły maratonu na stronie organizatora, prowadzonej po szwedzku i angielsku: Szczeciński Maraton Kajakowy Przy dobrym zaplanowaniu podróży że Szwecji, wracając, można się załapać na zorganizowany 21 sierpnia 2016 r. po raz pierwszy Szczeciński Maraton Kajakowy na wodach Międzyodrza, czyli Odrą Zachodnią, Odrą Wschodnią i łączącymi je kanałami. Trasa maratonu ma mieć długość około 60 km, ale w obowiązującym limicie czasu 10 godzin. Organizatorzy planują 5 podstawowych kategorii, pod warunkiem zgłoszenia się minimum trzech osad w każdej. Niewątpliwą atrakcją tej imprezy jest baza noclegowa w Klubie Jachtowym w centrum Szczecina, naprzeciwko Wałów Chrobrego z widokiem na Zamek Książąt Pomorskich [3]. Teoretycznie maraton jest zorganizowany na wodach płynących, ale w praktyce na tym odcinku Odry kierunek płynięcia wody zależy od siły i kierunku wiatru, na który można tu zawsze liczyć. Organizatorzy zadbali o zaplanowanie trasy tak, by żaden kierunek wiatru nie był korzystny. Jak dodam, że maraton organizują wytrawni kajakarze długodystansowi, to wiadomo, że będzie można się zmęczyć. Więcej na facebookowym profilu imprezy: Maraton Wisła Pstrąg 17 września 2016 r. warto sobie zarezerwować w kalendarzu na drugą edycję Maratonu Wisła Pstrąg. Kajakarze pływanie rzekami pod prąd nazywają „pływaniem na pstrąga”, więc patrząc już na nazwę imprezy, należy się więc spodziewać odcinka do przepłynięcia w górę rzeki – tym razem aż połowy trasy maratonu, wynoszącej 58 km. Start wyścigu odbywa się w Warszawie na wysokości przystani Warszawskiego Klubu Wodniaków PTTK i biegnie pod prąd do mostu kolejowego w Górze Kalwarii, gdzie po nawrocie kajakarze zaczynają płynąć z prądem rzeki do mety, usytuowanej w miejscu startu. Obowiązuje limit czasu na trwanie płynięcia: 12 godzin od wystartowania pierwszego zawodnika, ale zawodnicy na wodę puszczani są w losowej kolejności co dwie minuty. Pierwszą edycję imprezy wygrał Tadeusz Rek [4]. To pierwszy w życiu start tego kajakarza na tak długim dla niego dystansie. Wygrał z czasem: 5 h 58 min. i 34 sek. Na razie nie są podane żadne informacje organizacyjne drugiej edycji zawodów w 2016 roku. Na szczegóły powinniśmy doczekać się na stronie organizatora: Jesienny Maraton Kajakowy na Jezioraku Korzystając z forum na długodystansowcy zmówili się na kolejny jesienny długi dystans. Tak oto powstał Jesienny Maraton Kajakowy na Jezioraku. Start do dystansu 52 km odbywa się w centrum Iławy na Małym Jezioraku. Potem peleton kajakarzy rozciąga się wzdłuż jeziora, by po nawrocie na północnym krańcu Jezioraka ruszyć ku mecie, usytuowanej na wysokości pomostu Ekomariny w Iławie. Z możliwości solidnego zmęczenia się w jesiennych szkwałach korzysta co roku kilkadziesiąt osób. W roku 2015 utworzono także osobny dystans dla kanadyjek (30 km), co sprawiło, że na starcie stanęły także łódki tego typu. Rekord trasy (52 km) należy do dwójki męskiej w składzie Mirosław Kreczman i Tadeusz Wieprzkowski, którzy korzystając z pięknej, słonecznej i bezwietrznej jesieni 2015 roku, dopłynęli do mety z czasem: 4 h 47 min. i 33 sek. Najlepszy w kajaku jednoosobowym był młodziutki Szymon Rękawik: 4 h 53 min. i 33 sek. Najlepszy w kanadyjce był Adam Figurski, który 30 km pokonał w czasie 3 h 7 min. i 8 sek. Informacje o bieżącej edycji maratonu zostaną opublikowane na w temacie maratonu, ale także na stronie: Puchar Canoa Cup Dodatkową możliwością rywalizacji dla długodystansowców jest Puchar Canoa Cup, w którym w tym roku sumowane są wyniki z siedmiu maratonów: Wielka Siła, Parsęta, Brda Extreme, Kanał Elbląski, Maraton Drawski, Wisła Pstrąg i Jeziorak. Regulamin Canoa Cup rządzi się swoimi prawami, ma osobny regulamin, więc wyniki poszczególnych maratonów nie przekładają się wprost na wyniku w całym cyklu. Organizatorzy zapowiadają bardzo atrakcyjne nagrody dla wszystkich, którzy w limitach czasu ukończą pełen dystans wszystkich maratonów cyklu. Regulamin tej rywalizacji i wyniki po każdym maratonie można śledzić na stronie organizatora: Obserwując maratony kajakowe, w których coraz liczniej uczestniczą nasi rodacy, nie sposób nie ulec wrażeniu, że przyszła moda na pokonywanie długich dystansów. Dużą frajdę sprawia uczestniczenie w odkrywaniu swoich możliwości, przesuwaniu granic i wyznaczaniu „nowych lądów” wśród swoich najbliższych kajakowych przyjaciół i w swoich kajakowych środowiskach. Pierwsi zarażają chęcią sprawdzenia się następnych i tak z roku na rok liczba osób na startach maratonów i tych, którzy dopływają do mety – rośnie. Oprócz nazwisk, wymienianych przeze mnie najczęściej z racji zajmowania najlepszych miejsc lub bicia rekordów: Piotr Rosada i Kazimierz Rabinski, jest wielu, którzy także zasługują na wymienienie, bo zajmowali dotychczas wysokie miejsca i mogą odgrywać w tym roku także znaczące role: Michał Zielski, Dariusz Kuźniarski, Miłosz Michalski, Michał Bąk ‘Milimetr’, Dariusz Łapiński, Ireneusz Burzych, Adrian Lipiński, Artur Sumara, Tomasz Sumara, trudno wymienić wszystkich. Zwróćcie uwagę także na panie: Agnieszkę Uklańską i Renatę Miszczak – niesamowite, silne kajakarki. Mało kto jednak wie, zanim nie spróbuje, jak dużą cenę trzeba zapłacić za pływanie długodystansowe, za siedzenie na przykład całą dobę w kajaku. Nie tylko cenę fizyczną, kiedy mdleje się lub zasypia ze zmęczenia podczas płynięcia, ma się poobcierane ciało i spuchnięte od wysiłku dłonie. Także cenę psychiczną: mało kto mówi o samotności długodystansowców, których środowisko wprawdzie wydaje się zintegrowane, ale płynięcie długiego dystansu nie przypomina w niczym rodzinnych spływów w gronie przyjaciół. Przez wiele godzin nie ma się po prostu do kogo odezwać. Pomimo wszystko, z czystym sumieniem, polecam tę formę kajakarstwa, bo podczas pływania ma się dużo czasu, żeby porozmawiać samemu ze sobą i najlepiej jak się da poznać samego siebie. [1] Ustawa o sporcie z dnia Nr 127, ( [2] Na podstawie zapisu śladu z GPS uczestnika. [3] O Szczecinie i jego wodnych możliwościach więcej w Magazynie Kajakowym WIOSŁO nr 2/2015. [4] Więcej o Tadeuszu Reku, wielokrotnym Mistrzu Polski, Mistrzu Świata i Mistrzu Olimpijskim pisaliśmy w Magazynie Kajakowym WIOSŁO nr 2/2015. Polecamy również
2 X WIOSŁO EGALIS SWISS ALU KOLOR CZERWONY WERSJA Z PROSTYM USTAWIENIEM PIÓR W DŁUGOŚCI 220 CM. Dwuosobowy kajak Aquarius Pro Tour 470 to efekt współpracy polskiej marki Aquarius z francuskim producentem, DAG Kayaks. Jego konstrukcja, jak i zastosowane w nim rozwiązania, to efekt uwag i rad, zbieranych przez wiele lat od weteranów
I Ogólnopolski Katowicki Wyścig Przełajowy w Dolinie Trzech Stawów Arkadiusz Ławrywianiec4 i 5 stycznia w Katowicach odbywa się I Ogólnopolski Katowicki Wyścig Przełajowy. Miejscem zmagań jest Dolina Trzech Stawów. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZAWODÓWPROGRAM – zapisy i weryfikacja zawodników w biurze wyścigu HOTEL SILESIAN11:00 – odprawa techniczna z trenerami i kierownikami ekip11:15 – start kat. Żak i Żakini11:40 – start kat. Młodzik + Juniorki – start kat. Junior mł. + Kobiety Open13:10 – start kat. Junior, Masters I, Masters II14:00 – start kat. Elita, P – 2315:30 – uroczyste zakończenie wyścigu, wręczenie nagród i pucharów HOTEL – zapisy weryfikacja zawodników w biurze wyścigu HOTEL SILESIAN10:00 – odprawa techniczna z trenerami i kierownikami ekip10:15 – start kat. Żak i Żakini10:40 – start kat. Młodzik + Juniorki – start kat. Junior mł. + Kobiety Open12:10 – start kat. Junior, Masters I, Masters II13:00 – start kat. Elita, P – 2314:30 – uroczyste zakończenie wyścigu, wręczenie nagród i pucharów HOTEL SILESIANWyświetl większą mapę*Filmy erotyczne z początku XX w. to nie porno, a sztuka ZOBACZCIE*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]*Orszaki Trzech Króli idą przez nasze miasta [ZDJĘCIA + WIDEO]
Raptem 10 minut później rozpoczął się wyścig C1 mężczyzn, a w nim dwóch naszych reprezentantów Mateusz Borgieł i Mateusz Zuchora, obaj AZS Politechnika Opolska. Obaj zaczęli bardzo dobrze, jednak w Zuchorę uderzył zawodnik z Portugalii i go obrócił, w efekcie obaj bardzo stracili, a wyścig zapowiadał się znacznie lepiej dla
MOŻE WARTO ZASTANOWIĆ SIĘ NAD KUPNEM KAJAKA ? Produkujemy w Polsce i sprzedajemy kajaki górskie KILLER. Doskonałe kajaki na rzeki zwałkowe i rzeki nizinne za rozsądną cenę. Dla PROFESJONALISTÓW i AMATORÓW kajakarstwa. Zapraszamy do zakupów kajaków KILLER w Białogardzie zachodniopomorskie POLSKA. Kajak górski KILLER to bardzo ciekawy projekt i kształt, który powinni docenić klienci specjalizujący się w spływach takimi kajakami. Kajaki górskie Killer to bardzo dobra jakość wykonania za rozsądną cenę. Niezawodny model wykonany z bardzo dobrej klasy polietylenu, zapewniającego bardzo długi okres żywotności i brak uszkodzeń. (Polietylen KILLERA charakteryzuje się większymi właściwościami wytrzymałościowymi – tworzywo importowane na jakim pracują renomowane zachodnie marki produkujące kajaki). Kajak znakomicie radzi sobie z przeszkodami, drzewa, kamienie, itp… jest bardzo stabilny, szybki, zwrotny i wytrzymały. Mając doświadczenie z niszczeniem sprzętu kajakowego podczas prowadzenia dwóch wypożyczalni kajaków: – Aqua Sport Białogard (lata 2005-2008) – Piraci Parsęty (lata 2013-2017) Na rzekach z bardzo dużą ilością drzew i kamieni: Parsęta, Radew, Rega, Pokrzywnica, Dębnica, Chotla, Perznica, Liśnica, Mołstowa. Podczas produkcji i wyposażenia kajaka Killer postawiliśmy na niezawodność, bezawaryjność i wygodę podczas spływów kajakowych. W NASZEJ FIRMIE-STAWIAMY NA JAKOŚĆ !!! NIE NA ILOŚĆ !!! Kajaki możemy wysłać kurierem w dowolne miejsce w Polsce i za granicą. Można zobaczyć kajak KILLER lub odebrać osobiście w Polsce w Białogardzie zachodniopomorskie. Więcej informacji, zdjęć, mogę przesłać meilowo : sklep@ TELEFON : +48 884 997 900 nie odbieramy oddzwaniamy. PARAMETRY: Długość – 3m Szerokość – 63 cm Waga – 23 kg Wymiary kokpitu – 84 cm na 46 cm Waga kajakarza – do 120 kg Wyporność – 330 litrów Kajak Górski Killer można kupić WIĘCEJ INFORMACJI I CENA Po zakupie u nas kajaków jest od razu możliwość popłynięcia we własnym zakresie na nowym sprzęcie naszymi okolicznymi rzekami przez jeden lub nawet kilka dni. Można wybrać odcinek rzeki łatwy, trudny lub bardzo trudny : Rzeka Parsęta OPIS Rzeka Radew OPIS Rzeka Pokrzywnica OPIS Rzeka Chotla OPIS Rzeka Dębnica OPIS Rzeka Liśnica OPIS Rzeka Perznica opis OPIS Rzeka Rega OPIS Rzeka Stara Rega OPIS Jezioro Rosnowo OPIS Jezioro Hajka OPIS Morze Bałtyckie z noclegiem: Mielno, Kołobrzeg, Mrzeżyno, Dźwirzyno, Gąski, Unieście, Sarbinowo, Grzybowo, Dźwirzyno, Sianorzęty. Osoby towarzyszące mogą skorzystać z wypożyczenia kajaków z okolicznych wypożyczalni i towarzyszyć szczęśliwemu nabywcy sprzętu podczas spływu kajakowego. Podczas spływu kajakowego można zatrzymać się w atrakcyjnych okolicznych noclegach : – Pałac w Nosowie – Pałac w Bukówku – Bursztynowy Pałac w Strzekęcinie – Royal Hotel w Białogardzie – Hotel Tom & Tom w Białogardzie – Hacjenda w Redle – Ośrodek nad jeziorem Rosnowo – Hostel w Rościnie nad Parsętą – Zajazd Zagłoba w Przegoni – Noclegi nad jeziorem w Byszynie – Noclegi w Karlinie przystań kajakowa WODNIK – ORAZ NOCLEGI NAD MORZEM ; Mielno, Kołobrzeg, Mrzeżyno, Dźwirzyno, Gąski, Unieście, Sarbinowo, Grzybowo, Dźwirzyno, Sianorzęty. Zapraszamy do zakupów !!!! (Tekst opracował Andrzej Trafny 2004r. wypożyczalnia kajaków AquaSport Białogard) Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków, po zakupie u nas kajaków i wioseł doskonale nadają się do wypróbowania sprzętu podczas spływu kajakowego. Zapraszamy do wypróbowania zakupionego sprzętu na , Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków. Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków , Tatry najwyższe pasmo w łańcuchu Karpat. Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków , Tatry leżą w Łańcuchu Tatrzańskim, w Centralnych Karpatach Zachodnich. Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków , Powierzchnia Tatr wynosi 785 km², z tego około 175 km² (22,3%) leży w granicach Polski, a ok. 610 km² (77,7%) na terytorium Słowacji. Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków , Długość Tatr, mierzona od południowo-zachodnich podnóży Ostrego Wierchu Kwaczańskiego (1128 m) do wschodnich podnóży Kobylego Wierchu (1109 m), wynosi w linii prostej 57 km, a ściśle wzdłuż grani głównej 80 km. Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków , Grań główna Tatr przebiega od Huciańskiej Przełęczy (905 m) na zachodzie do Zdziarskiej Przełęczy (1081 m) na wschodzie. Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków , Tatry są objęte ochroną przez ustanowienie na ich obszarze polskiego Tatrzańskiego Parku Narodowego i słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz przynależności do Światowej Sieci Rezerwatów Biosfery UNESCO. Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków , Rzeki Tatr i długość rzek : spływy kajakowe rzeka Dunajec 247 km wypożyczalnia kajaków, spływy kajakowe rzeka Czarny Dunajec 48 km wypożyczalnia kajaków, spływy kajakowe Rzeka Biały Dunajec 31 km wypożyczalnia kajaków, spływy kajakowe rzeka Białka 41 km wpożyczalnia kajaków, spływy kajakowe rzeka Poprad 170 km wypożyczalnia kajaków, spływy kajakowe rzeka Wag 433 km wypożyczalnia kajaków, spływy kajakowe rzeka Orawa 60 km wypożyczalnia kajaków. Kto był już wiele razy nad , Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków , powinien odwiedzić nasze województwo zachodniopomorskie i popłynąć kajakiem po rzece Parsęcie i Radwi która jest prawobrzeżnym dopływem rzeki Parsęty w miejscowości Karlino..…… Kto był już wiele razy na , Spływy kajakowe rzeki tatr wypożyczalnia kajaków, powinien odwiedzić nasze województwo zachodniopomorskie i popłynąć kajakiem po rzece , spływy kajakowe Parsęta wypożyczalnia kajaków, i spływy kajakowe Radew wypożyczalnia kajaków, która jest prawobrzeżnym dopływem rzeki , spływy kajakowe Parsęta wypożyczalnia kajaków, w miejscowości , spływy kajakowe Karlino wypożyczalnia kajaków , i , spływy kajakowe Białogard wypożyczalnia kajaków , oraz , spływy kajakowe Kołobrzeg wypożyczalnia kajaków. Można też popłynąć , spływy kajakowe Rega wypożyczalnia kajaków , w , spływy kajakowe Świdwin wypożyczalnia kajaków. …Spływy kajakowe rzeka Parsęta wypożyczalnia kajaków nadaje się do kajakowania na odcinku 140 km natomiast , spływy kajakowe rzeka Radew wypożyczalnia kajaków , na odcinku 70 km. Mało kto wie że Karol Wojtyła płynął również swego czasu rzeką Radwią do ujścia Radwi w rzekę Parsętę w Karlinie. Większa część krajobrazów spływy kajakowe rzeka Parsęta i Radew wypożyczalnia kajaków jest terenem leśnym gdzie nie powstały jeszcze parki krajobrazowe i kajakarze którzy popłyną na spływy są zwolnieni z dodatkowych opłat za przepływanie niektórymi odcinkami rzek przez parki oraz z opłaty klimatycznej. Wypożyczalnia kajaków Parsęta i Radew spływy kajakowe nie są zatłoczone przez kajakarzy. Wypożyczalnia kajaków Parsęta i Radew spływy kajakowe , również mają rozbudowaną sieć dopływów mniejszych bardzo atrakcyjnych rzek. Można zacząć spływy kajakowe rzeka Pokrzywnica wypożyczalnia kajaków, w miejscowości Sławoborze. W 3 dni płyniemy rzeką, wypożyczalnia kajaków Pokrzywnica spływy kajakowe, do rzeki Parsęta wypożyczalnia kajaków, gdzie wpływa rzeka , spływy kajakowe Pokrzywnica wypożyczalnia kajaków, między miejscowościami Rościno i Karlino. Dalej rzeka Parsęta spływy kajakowe, kontynuujemy spływ kolejne 2 dni do Kołobrzegu. Rzeka , wypożyczalnia kajaków Pokrzywnica spływy kajakowe, ma bardzo szybki i trudny prawdziwie górski odcinek do pokonania zapraszamy do opisów na naszej stronie w aktualnościach na której mamy zaszczyt Was gościć i właśnie jesteście. Można zacząć spływ trudną, dziką i wymagającą rzeką , wypożyczalnia kajaków Dębnica spływy kajakowe, w miejscowości Piaski w 3 dni dopływacie do rzeki , wypożyczalnia kajaków Parsęta spływy kajakowe, w okolicach miejscowości Osówko. Z Osówka dalej spływ rzeką Parsętą przez kolejne 3 dni do Kołobrzegu. Można zacząć spływ kajakowy na rzece , wypożyczalnia kajaków Chotla spływy kajakowe, również bardzo dzikiej i malowniczo położonej wśród staroleśnych drzewostanów. Rzeka, wypożyczalnia kajaków Chotla spływy kajakowe, zaczynamy spływ w miejscowości Zaspy Małe i po 2 dniach dopływacie do rzeki , wypożyczalnia kajaków Radew spływy kajakowe, w okolicy miejscowości Wronie Gniazdo. Dalej rzeka, spływy kajakowe Radew wypożyczalnia kajaków, kontynuujecie spływ przez kolejne dwa dni do miejscowości Karlino gdzie rzeka, wypożyczalnia kajaków Radew spływy kajakowe , wpływa w rzekę , wypożyczalnia kajaków Parsęta spływy kajakowe. Z Karlina rzeką , spływy kajakowe Parsęta wypożyczalnia kajaków, już tylko dwa dni spływu do Kołobrzegu. Po zakupie kajaka / kajaków w naszym sklepie KAJAKI KILLER można we własnym zakresie nowy sprzęt wypróbować na rzece, wypożyczalnia kajaków Parsęta spływy kajakowe, i , wypożyczalnia kajaków Radew spływy kajakowe , które mają również bardzo dużo atrakcyjnych do kajakowania dopływów. Przy okazji można odwiedzić Kołobrzeg i Mielno nadmorskie miejscowości atrakcyjne cały rok…Rzeki zachodniopomorskie doskonale nadają się do wykorzystania sprzętu kajakowego : kajaki na zwałki, kajaki zwałkowe, kajaki górskie, kajaki na górskie rzeki, kajaki creek, kajaki turystyczne, kajaki nizinne, kajaki morskie, kajaki wędkarskie, kajaki fishing, kajaki slalomowe, kajaki polo, kajaki freestyle, kajaki rodeo, kajaki sit on top, łodzie canoe, łodzie kanu, łodzie kanadyjki, deski sup, paddleboarding SUP, łodzie wędkarskie, łódki wędkarskie. Doskonale sprawdzą się również wiosła : wiosła kajakowe proste, wiosła kajakowe skrętne, wiosła kajakowe symetryczne, wiosła kajakowe asymetryczne, wiosła kajakowe jednoczęściowe, wiosła kajakowe składane, wiosła wyprawowe składane, wiosła wyprawowe proste, wiosła wyprawowe skrętne, wiosła wyprawowe symetryczne, wiosła wyprawowe asymetryczne, wiosła wyprawowe jednoczęściowe, wiosła górskie, wiosła górskie prawoskrętne, wiosła górskie lewoskrętne, wiosła zwałkowe, wiosła turystyczne, wiosła turystyczne proste, wiosła turystyczne skrętne, wiosła nizinne, wiosła morskie, wiosła wyprawowe, wiosła kajakowe prawoskrętne, wiosła kajakowe lewoskrętne, wiosła kajakowe górskie, wiosła kajakowe zwałkowe, wiosła kajakowe turystyczne, wiosła kajakowe nizinne, wiosła kajakowe morskie, wiosła kajakowe wyprawowe, wiosła kajakowe, wiosła kajakowe wyprawowe, wiosła kajakowe aluminiowe, wiosła kajakowe junior, wiosła kajakowe dla dzieci, wiosła kajakowe dla młodzieży, wiosła kajakowe dziecięce, wiosła kajakowe młodzieżowe wiosła kajakowe dla wypożyczalni kajaków. POLECAMY SZCZEGÓLNIE MAŁO ZNANE W POLSCE WŁOSKIE FIRMY produkujące bardzo dobrej klasy kajaki : Rainbow Kayaks – jest na rynku międzynarodowym od wielu lat i na pewno jest pierwszym producentem kajaków we Włoszech. 20 lat doświadczenia w produkcji kajaków polietylenowych o wysokiej technologii i właściwościach sprawia, że Rainbow Kayaki jest prawdziwym liderem w Europie. Bogaty asortyment obejmuje produkcję kajaków Górskich, Nizinnych , Fishing- wędkarskich, Creek , Freestyle, Morskie – wyprawowe, Sin –on – top, Kajaki dla dzieci, Łodzi Canoe. Kajaki Rainbow produkowane są w technologii rotacyjnego formowania. Formowanie rotacyjne to przetwarzanie materiałów termoplastycznych, które pozwala wytwarzać puste przedmioty o dowolnym rozmiarze i kształcie. Oprócz formowania materiałów takich jak PE o różnych gęstościach, cross-linked 9 połączony krzyżowo) PE i PP opracowaliśmy również inne technologie, takie jak „proces trójwarstwowy” (znany również jako Sandwich), który umożliwia wytwarzanie potrójnej struktury (PE, blowing agent, PE), gwarantuje duże zmniejszenie wagi i odpowiedni wzrost sztywności; lub “polyurethane foaming process” poprzez zastosowanie sprzętu nowej generacji. Dodatkowo cała nasza linia produkcyjna wyposażona jest we wzmacniacze powietrza do formowania bardziej złożonych produktów. Testujemy również wszystkie nasze produkty z głównymi testami laboratoryjnymi, takimi jak wytrzymałość na rozciąganie, odporność na zderzenia, pękanie naprężenia itp. Rainbow Kayaks produkuje szybkie kajaki turystyczne jednoosobowe oraz szybkie kajaki turystyczne dwuosobowe. Doskonale nadają się na spływy kajakowe po morzu oraz na spływy kajakowe po rzekach nizinnych doskonałe są do turystyki kajakowej na wszystkich rzekach w Polsce. Kajaki turystyczne jednoosobowe oraz kajaki turystyczne dwuosobowe firmy Rainbow Kayaks wykonane są z bardzo dobrej jakości polietylenu , którego renoma , trwałość wykonania , długa żywotność i odporność na uszkodzenia jest znana w całej Europie oraz w USA. Dragorossi – Dragorossi nie jest zwykłą marką kajaków produkowanych po to, by produkować modele równe wszystkim innym. Chcieliśmy stworzyć kajaki dla kajakarzy poszukujących projektu z „wyjątkowym akcentem”. Nie oznacza to tworzenia modeli odpowiednich wyłącznie dla ekspertów. Posiadamy również modele tego typu w asortymencie, ale wszyscy wiemy, że większość kajakarzy nie jest specjalistami od kajakarstwa. Pracujemy, mamy zobowiązania i niestety, wszyscy mamy zbyt mało czasu na wiosłowanie. Dlatego nasze modele muszą być zabawniejsze, łatwiejsze, bardziej wydajne i …oferujące więcej zabawy ! Naszym celem jest tworzenie kajaków dla wszystkich, ale jednocześnie unikalnych i innowacyjnych. Linia kajakowa Dragorossi jest bardzo zróżnicowana, poczynając od najłatwiejszych kajaków, a kończąc na najbardziej niezawodnych łodziach typu creekboats. Modele o wysokiej wydajności, takie jak Mafia, Fish i Squashtail, wymagają nieco bardziej zaawansowanej podstawowej techniki do wykorzystania w pełni możliwości tych kajaków. Critical Mass lub 88, wręcz przeciwnie, są bardzo łatwe w użyciu. W ofercie Dragorossi są kajaki, które mogą być używane na rzekach o średnim stopniu trudności. W końcu nie zawsze tylko skaczesz z wodospadu o długości 30 metrów lub nie zmieniasz powietrza w rodeo, nie oznacza to, że nasz kajak powinien być nudny. Wszystko to Dragorossi … Więc na co czekasz? Wybierz swojego Drago Rossi i baw się dobrze! Wszystkie nasze kajaki produkowane są z polietylenu HDTP stworzonego specjalnie dla nas !!! Dzięki temu materiałowi jesteśmy w stanie wyprodukować kajak, który ma jednocześnie sztywność wyrobu formowanego z rozdmuchiwaniem i odporność na uderzenia, nie ograniczając jednak możliwości wykonywania bardzo skomplikowanych kształtów i dbając żeby do ich produkcji były wykorzystywane tylko materiały spełniające normy środowiskowe i dobre dla zdrowia naszych pracowników. Drago Rossi zawsze bardzo dbał o kwestie ochrony środowiska i ochronę naszej planety. Kajaki Morskie, Kajakarstwo Morskie – nie jest jeszcze zbyt popularne w Polsce. Może czas pomyśleć o profesjonalnych wypożyczalniach kajaków morskich , wyprawowych na wyprawy kajakowe po morzu Bałtyckim. Przydały by się wypożyczalnie kajaków morskich z doświadczonymi instruktorami uczestniczącymi w wyprawach morskich służących swoim doświadczeniem celem zapewnienia bezpieczeństwa dla kajakarzy morskich. Kajakarstwo morskie jest to przeważnie kajakarstwo w kajakach jednoosobowych morskich, bardzo popularne w innych krajach. Kajakarze morscy muszą posiadać zdecydowanie zupełnie inne umiejętności niż kajakarze zwałkowi, górscy czy nizinni. Podczas kajakarstwa morskiego należy liczyć się i posiadać umiejętności poradzenia sobie ze zmiennym stanem morza, siłą wiatru, wysokością fali przybojowej. Należy zaplanować należycie długość dziennych etapów organizując spływ kajakowy po morzu. Warto zaopatrzyć się w porządny sprzęt wyprawowy, dobrą nawigację i zapewnić sobie maximum komfortu i bezpieczeństwa. Warto przypomnieć , postać Pana Aleksandra Doby Polaka który przepłynął trzy krotnie kajakiem Atlantyk. Aleksander Doba urodził się 9 września 1946 w Swarzędzu jest polskim podróżnikiem, kajakarzem, zdobywcą i odkrywcą. Dzięki internetowemu głosowaniu na stronie internetowej „National Geographic” zdobył tytuł „Podróżnika Roku 2015”. Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent z Afryki do Ameryki Południowej i to wyłącznie dzięki sile mięśni. Opłynął również kajakiem Morze Bałtyckie i Bajkał. Również jako pierwszy opłynął całe polskie wybrzeże z Polic do Elbląga oraz Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia. Jest dwukrotnym złotym, srebrnym i brązowym medalista Otwartych Akademickich Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskim. Kajaki Turystyczne, kajakarstwo turystyczne jest to forma spędzania wolnego czasu podczas spływu kajakowego kajakiem. Kajaki turystyczne są to najbardziej popularne kajaki w naszym kraju, które dominują wśród kajakarzy ze względu na swoją uniwersalność. Bardzo dobrze sprawdzą się na większości polskich rzek. Kajaki turystyczne odznaczają się wysoką stabilnością na wodzie i małą wywrotnościa, zazwyczaj posiadają wygodne siedzisko i umożliwiają szybkie wydostanie się z kajaka lub położenie się (schowanie) w kajaku przepływając pod przeszkoda. Kajaki te posiadają przeważnie płaskie dna co oprócz stabilizacji na wodzie umożliwiają bezpieczne prześlizgiwanie się na przeszkodzie, niektóre kajaki mają wyżłobienia w dnie pozwalające utrzymać właściwy kierunek płynięcia. Kajaki turystyczne posiadają wydzieloną przestrzeń bagażową, co jest bardzo przydatne podczas dłuższych, wielodniowych spływów. Obecnie najbardziej popularne są kajaki z niezniszczalnego polietylenu. Kajaki turystyczne możemy podzielić na : kajaki turystyczne jednoosobowe, kajaki turystyczne dwuosobowe, kajaki turystyczne trzyosobowe. Kajaki Nizinne, Kajakarstwo Nizinne to najbardziej popularne kajakarstwo turystyczne w Polsce. Jest to klasyczne pływanie kajakiem nizinnym- szlakiem wyznaczonym przez meandrujące koryto rzeki. Trudność szlaków nizinnych narasta wraz z siłą nurtu i ilością drzew powalonych w korycie rzeki. Większość wypożyczalni kajaków w Polsce świadczy usługi organizacji spływów kajakowych na odcinkach rzek nizinnych używając do tego kajaków nizinnych. Kajaki nizinne przeważnie przez wypożyczalnie kajaków i osoby prywatne stosowane są z polietylenu, ze względu na lekkość i odporność na uszkodzenia w porównaniu do kajaków nizinnych wykonanych z laminatu czy pompowanych wykonanych z gumy. Creeking definicja – Kajaki Creek , Creek ( kajakarstwo creek) jest odmianą kajakarstwa górskiego. Spływy odbywają się w korytach rzek o bardzo dużym spadku, silnym nurcie i przeważnie małej ilości wody. Często są to niewielkie strumienie, dopływy dużych rzek. Do pokonywania creeków służą odpowiednie kajaki, tzw. Creekery, kajaki creek. Spływanie creekami ( creekeami) kajakami creek wymaga posiadania wysokich umiejętności technicznych. Creeking okazuje się być bardziej niebezpieczny i ekstremalny niż inne odmiany kajakarstwa, takie jak freestyle czy spływy kajakowe. Spływ kajakami creek odbywa się często z zastosowaniem przez kajakarzy creek dodatkowego sprzętu, kaski, kaski z maskami, ochraniacze na łokcie, są wyposażeni w rzutki, zestawy pierwszej pomocy, zestawy naprawcze. Kajaki creek są zwykle specjalnie zaprojektowane aby wytrzymać ekstremalne warunki ,, whitewater ” , kajaki creek zapewniają większą wydajność i zwrotność potrzebną do ominięcia przeszkód w rzece, wykonane ze specjalnie wytrzymałego polietylenu. Podczas kilku dniowych spływów kajakami creek ze względu na duży poziom trudności , zapakowanie kajaka creek jest szczególnie trudne, ponieważ dodatkowe obciążenie w kajaku creek może dodatkowo utrudnić manewrowanie kajakiem, gdzie podczas zwykłych spływów kajakowych nie ma takiego problemu. Umieszczenie sprzętu w kajaku creek wpływa również na osiągi kajaka gdy źle jest rozmieszczony środek ciężkości. Ekwipunek w kajaku creek jest ograniczany do niezbędnego minimum min : sprzęt do rozpalania ognia, żywność i / lub żyłka wędkarska z haczykiem, ciepły śpiwór i namiot małych rozmiarów na noc, sprzęt do gotowania w zależności od wagi i miejsca spływu. Kajakarstwo creek-pory roku. Zawodnicy kajakarze creek na ogół potrzebują konkretnych przepływów wody, aby uprawiać swój sport, a potok rzeka, wymaga tego bardzo rygorystycznie, ponieważ zbyt mała lub zbyt duża ilość wody w strumieniu będzie miała ogromny wpływ na łatwość i bezpieczeństwo. We wschodniej Ameryce Północnej strumienie zazwyczaj płyną tylko wiosną, gdy rzeki są zasilane przez śnieg oraz jesienią, ponieważ jest to zazwyczaj pora deszczowa. W częściach świata, w których znajdują się lodowce, mogą płynąć strumienie wiosną w ciepło lata, a potem znowu jesień, dając kajakarzowi trzy okna czasowe do kierowania rzekami. Suche części świata, takie jak Australia, potrzebują okresów deszczowych, aby uruchomić ich strumienie. Doświadczeni kajakarze creek pływają przeważnie trudnymi trasami z kajakarzami którzy są już sprawdzeni i doświadczeni tworząc grupę creek. Nowi kajakarze do grupy są akceptowani gdy udowodnili swoje referencje i umiejętności. Wynika to przede wszystkim z poziomu bezpieczeństwa wymaganego dla wymagającej rzeki i niewerbalnych wymagań komunikacyjnych. Wioślarz, który nie jest przygotowany do obsługi wody whitewater, jest niebezpieczeństwem dla siebie i dla grupy. Częścią tej selektywności jest to, że osoby te regularnie umieszczają się w sytuacjach wysokiego ryzyka z korzyścią dla swojej załogi, aby zapewnić bezpieczeństwo członkom załogi. Kajaki Górskie , kajakarstwo górskie – jest to pływanie kajakiem górskim po górskich rzekach lub innych ciekach wodnych z podobnym charakterem. W Polsce przyjmuje się, że rzekę górską stanowi ciek o spadku podłużnym większym od 5‰. Koryta cieków górskich przebiegają skalistymi wyłomami, często z progami i wodospadami, wyścielone są grubym rumowiskiem wleczonym (głazy, otoczaki). Można wymienić co najmniej o pięć konkurencji kajakarstwa górskiego: zjazd – wyścig na określonej trasie bez bramek, slalom – wyścig trasą wyznaczoną bramkami, river running – spływanie po rzekach górskich, creeking – spływanie po wąskich strumieniach o bardzo dużym spadku, freestyle (playboating, rodeo) – konkurencja kajakowa polegająca na wykonywaniu akrobacji. Odbywają się zawody, w których występy kajakarzy są punktowane przez sędziów. Kajakarstwo górskie dzieli się na dwa główne nurty: Wyczynowy (slalom, zjazd), polegający na pływaniu (głównie po torach) w celu uzyskaniu lepszego wyniku czasowego (punktowego), Turystyczny (river running, creeking), polegający na pływaniu po rzekach dla samego pływania. Do kajakarstwa górskiego używa się: kajak górski, wiosło, pianka neoprenowa lub suchy kombinezon, kask, kamizelka asekuracyjna oraz fartuch. W Polsce najlepsze warunki do uprawiania kajakarstwa górskiego panują na rzekach Białce i Kamiennej (na której co roku odbywają się Mistrzostwa w Kajakarstwie Górskim „AMP Kamienna”) oraz na Dunajcu w Szczawnicy. W Polsce znajduje się też kilka sztucznych torów kajakowych: w Krakowie, w Drzewicy i w Zabrzeży koło Łącka, na torach kajakowych doskonale sprawdza się kajak górski. Istnieje także naturalny tor do slalomu na Kwisie w Leśnej koło Lubania (Dolny Śląsk) gdzie kajaki górskie można śmiało wyprubować. Kajakarstwo zwałkowe – W Polsce coraz bardziej popularne staje się kajakarstwo zwałkowe. Kajakarstwo zwałkowe , jest to odmiana kajakarstwa rzecznego polegającego na pokonywaniu licznych przeszkód w postaci drzew , zwałek w korycie rzeki lub strumieni, cieków wodnych. Szlak zwałkowy to mały lub średniej wielkości ciek, w którym występują odcinki z dużą ilością naturalnych przeszkód w postaci drzew w korycie rzeki. Szlakami zwałkowymi mogą być zarówno rzeki nizinne, jak i górskie. Kajaki na zwałki są doskonałe do takiej formy spływu. Pokonywanie przeszkód w kajakarstwie zwałkowym odbywa się najczęściej bez opuszczania kajaka, z użyciem specjalnych technik i dobrego sprzętu – odpowiednie kajaki polietylenowe , głównie kajaki jednoosobowe polietylenowe i bardzo wytrzymałe wiosła, służące do podpierania i innych manipulacji. Często przeszkody pokonuje się dzięki współpracy w grupie, poprzez napływanie na inny kajak lub wzajemne przeciąganie. Sport ten wymaga przygotowania technicznego i sporej siły fizycznej, a także umiejętności współpracy w grupie. Podczas pokonywania przeszkód uczestnicy spływu starają się nie naruszać naturalnego układu przeszkód i pokonują je bez przecinania lub wycinania piłami i siekierami, a używają prawie wyłącznie umiejętności technicznych i własnych mięśni. Do spływów zwałkowych najlepszy jest kajak jednoosobowy polietylenowy z fartuchem, typowy kajak na zwałki , gdyż pokonywanie przeszkód wymaga częstych i znacznych przechyłów oraz zanurzania. Przeważnie nie używa się też kamizelek, które mogą zaczepiać o przeszkody. Zalecane są kaski, okulary ochronne i rzutki. Z uwagi na powyższe spływy odbywają się z reguły w grupach, tak aby żaden z uczestników nie pozostał poza zasięgiem wzroku (możliwość udzielenia natychmiastowej pomocy). Kajakarstwo zwałkowe, ze względu na swój charakter nie wymaga odbywania dalekich podróży od wielkich aglomeracji. W ekstremalnych przypadkach spływy można organizować na niewielkich ciekach, w bezpośredniej bliskości miast. W Polsce jest sporo rzek i cieków wodnych , atrakcyjnych do kajakarstwa zwałkowego. Kajakarze używają kajaków górskich zachodnich producentów przeznaczonych zupełnie do innych spływów kajakowych i rzek o innym charakterze. Kajaki górskie również sprawdzają się na Polskich rzekach zwałkowych. Mając to na uwadze chcielibyśmy zaproponować dla Państwa kajak na zwałki polietylenowy KILLER. Kajak produkowany w Polskiej fabryce z bardzo dobrej jakości polietylenu. Model kajak na zwałki Killer zaprojektowany z myślą właśnie o rzekach zwałkowych w Polsce. Szczegółowy opis KILLERA w kajaki na zwałki. Łodzie Canoe (po Polsku Kanu), to tradycyjne łodzie wiosłowe , czasem również żaglowe których budowę zapoczątkowali Indianie północnoamerykańscy. Na początku Łodzie Canoe były wykonywane sposobem dłubania. Następnie z czasem z drewna o coraz doskonalszych kształtach, ale w czasach historycznych pojawiły się Łodzie Canoe kryte korą lub skórami zwierzęcymi w których spoiny uszczelniano żywicami lub tłuszczami zwierzęcymi. Kryta korą brzozową Łódź Canoe była lekka i tym samym łatwa do przenoszenia pomiędzy ciekami wodnymi. Łodzie Canoe wykonane w taki sposób miały małe zanurzenie, a więc mogły poruszać się nawet wzdłuż niewielkich strumieni. Sposób wiosłowania tymi wąskimi i wywrotnymi łodziami Canoe pozwalał Indianom i traperom poruszać się cicho i szybko. Łodzie Canoe były używane na wschód od Gór Skalistych, a zwłaszcza w regionie Wielkich Jezior. Kanu Różniły się rozmiarami – od małych jednoosobowych i dwuosobowych do poruszania się po mniejszych rzekach i strumieniach, aż po Łodzie Canoe podróżne -wojenne o długości 12-13 metrów z ośmioma, a nawet dziesięcioma wioślarzami. Wyjątkowo budowano jeszcze większe Łodzie Canoe, które były obsługiwane nawet przez dwudziestu wioślarzy-wojowników. Poruszały się w obrębie krainy Wielkich Jezior. Szkielet Łodzi Canoe budowano z gałęzi świerkowych, wyjątkowo z czerwonego cedru. Pokrycia z kory zszywano przy użyciu włókien roślinnych lub jelit zwierzęcych, a następnie uszczelniano. Symetria Łodzi Canoe powodowała, że można było nimi pływać w obu kierunkach, przy prostej zmianie osadzenia wioślarzy. Kanadyjka, Łódź Kanadyjka jest nazywana także łodzią canoe lub łodzią kanu. Kanadyjka jest to niewielka łódź turystyczna lub sportowa napędzana wiosłem o jednym piórze nazywanym pagajem. Załoga klęczy lub siedzi twarzą do kierunku płynięcia. Współczesna kanadyjka turystyczna pochodzi od łodzi Indian Ameryki Północnej. Jest szersza od kajaka i najczęściej pozbawiona pokładu niektóre kanadyjki do pływania po rzekach górskich mają pokład. Łodzie Kanadyjki mogą być jednoosobowe, dwuosobowe, trzyosobowe i więcej osobowe. Najczęściej spotyka się łodzie kanadyjki dwuosobowe lub trzyosobowe. Łodzie Kanadyjki sportowe do regat na wodach stojących są węższe od turystycznych. Zawodnicy klęczą w nich na jednym kolanie, które znajduje się w klęczniku, wykonanym najczęściej z pianki. Na zawodach łodzie kanadyjki występują w osadach jednoosobowych, dwuosobowych lub czteroosobowych. Łodzie Kanadyjki do zawodów na rzekach górskich – slalomu i zjazdu, bardzo przypominają kajaki do tych samych konkurencji. Są to łodzie całkowicie pokryte pokładem, w którym zostawia się tylko kokpity dla załogi. Załoga klęczy w nich na obu kolanach, obejmując nogami specjalne siodełko wykonane z pianki. Łodzie Kanadyjki do zawodów w górach mogą być jednoosobowe lub dwuosobowe. W zawodach freestyle , dawniej nazywanych rodeo, używa się także otwartych kanadyjek, których kadłub wypełnia się pneumatycznymi komorami wypornościowymi. Zawodnik w takiej kanadyjce klęczy na obu kolanach i także używa specjalnego siodełka. Łodzie Kanu, to tradycyjne łodzie wiosłowe , czasem również żaglowe których budowę zapoczątkowali Indianie północnoamerykańscy. Na początku Łodzie Kanu były wykonywane sposobem dłubania. Następnie z czasem z drewna o coraz doskonalszych kształtach, ale w czasach historycznych pojawiły się Łodzie Kanu kryte korą lub skórami zwierzęcymi w których spoiny uszczelniano żywicami lub tłuszczami zwierzęcymi. Kryta korą brzozową Łódź Kanu była lekka i tym samym łatwa do przenoszenia pomiędzy ciekami wodnymi. Łodzie Kanu wykonane w taki sposób miały małe zanurzenie, a więc mogły poruszać się nawet wzdłuż niewielkich strumieni. Sposób wiosłowania tymi wąskimi i wywrotnymi łodziami pozwalał Indianom i traperom poruszać się cicho i szybko. Łodzie Kanu były używane na wschód od Gór Skalistych, a zwłaszcza w regionie Wielkich Jezior. Łodzie Kanu Różniły się rozmiarami – od małych jednoosobowych Łodzi Kanu i dwuosobowych Łodzi Kanu do poruszania się po mniejszych rzekach i strumieniach, aż po Łodzie Kanu podróżne -wojenne o długości 12-13 metrów z ośmioma, a nawet dziesięcioma wioślarzami. Wyjątkowo budowano jeszcze większe Łodzie Kanu, które były obsługiwane nawet przez dwudziestu wioślarzy-wojowników. Łodzie Kanu poruszały się w obrębie krainy Wielkich Jezior. Szkielet Łodzi Kanu budowano z gałęzi świerkowych, wyjątkowo z czerwonego cedru. Pokrycia Łodzi Kanu z kory zszywano przy użyciu włókien roślinnych lub jelit zwierzęcych, a następnie uszczelniano. Symetria Łodzi Kanu powodowała, że można było nimi pływać w obu kierunkach, przy prostej zmianie osadzenia wioślarzy. Paddleboarding SUP, Stand Up Paddleboarding – jest to połaczenie surfingu oraz pływania kajakiem odbywające się na specjalnej desce. Konstrukcja takiej deski to połączenie deski surfingowej z konstrukcją do windsurfingu. Główną różnicą jest to, że zamiast żagla trzyma się wiosło. Paddleboard ma tą przewagę nad deską Windsurfingową dla tego , że do korzystania z niej nie potrzeba wiatru. Siłą napędową jest wiosło, a na naukę nie poświęca się więcej niż 15 minut. Paddleboard SUP ma również tą przewagę nad deską surfingową, że jest szersza, a co za tym idzie łatwiej jest utrzymać na niej równowagę, łatwiej sunie po powierzchni wody i szybciej można nabrać prędkości napływając na zbliżającą się falę. Dyscyplina powstała na Hawajach. W przeciwieństwie do tradycyjnego surfowania, w którym osoba siedzi, dopóki fala nie nadejdzie, stoi się na desce i używając wiosła zaczyna się płynąć. Sport został udokumentowany w raporcie z 2013 r., Który określił go jako aktywność sportową na świeżym powietrzu po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych. SUP Paddleboarding jest to najłatwiejsza i najbardziej przyjazna dyscyplina sportów wodnych z deską dla początkujących. Wystarczy złapać równowagę i można podziwiać morskie wybrzeże, jezioro czy rzekę z nowej, ciekawej perspektywy na świeżym powietrzu, zwiedzać, ścigać się po jeziorach, rzekach i kanałach, surfować po falach oceanicznych, wiosłować w kaskadach rzeki (whitewater SUP), a nawet łowić ryby. Żeby pływać na desce SUP nie potrzeba dużej ilości sprzętu, wystarczy deska, wiosło i linka do nogi (leash). Możesz na niej pływać wszędzie, gdzie sobie tylko wymarzysz, nie straszne ci będzie jezioro, rzeka czy morze. Bardzo dobrym pomysłem są wielodniowe spływy. Płynąc na desce i wiosłując, utrzymując równowagę oraz poprawną technice wiosłowania angażuje się mięśnie całego ciała, pleców, brzucha, nóg, ramion, a do tego cały czas się balansuje. Jeżeli płynie się szybko wiosłując można zrobić trening cardio. Wystarczy 30 minut na wodzie, by poczuć się zrelaksowanym. Paddleboard SUP to sport dla każdego, bez określonej grupy wiekowej, można pływać praktycznie przez cały rok. W sprzedaży można znaleźć szeroki asortyment desek SUP. Pomimo tego samego przeznaczenia mają różne charakterystyki. Są deski mogące osiągać duże prędkości o kształcie wąskim i spiczastym. Są takie które zostały zaprojektowane z myślą o falach oraz te o podwyższonym stopniu stabilności z przeznaczeniem na rzeki. Są deski pompowane o charakterystyce uniwersalnej. Zaletą takich desek jest łatwość transportu , po spuszczeniu powietrza zajmuje mało miejsca. Pompowane przy użyciu pompki około 10 atmosfer. Niestety padlując na niej trzeba zwracać uwagę na ostre przedmioty wystające z wody. Kajaki Sit On Top są znacznie lżejsze niż inne kajaki. Kajaki sit on top dzięki zamkniętej budowie wypełnionej powietrzem są praktycznie niezatapialne i bardzo wytrzymałe. Kajaki sit on top mają konstrukcję, która jest bardzo stabilna podczas pływania, dzięki czemu zapewniają poczucie bezpieczeństwa pomimo wysokiego miejsca siedzącego. Kajaki sit on top ze względu na niezwykle stabilną pozycję na wodzie i łatwo dostępną przestrzeń do przechowywania bagaży przed i za wioślarzem często są wykorzystywane do łowienia ryb, nurkowania i polowania. Kajaki sit on top mając wyjątkowy kadłub i konstrukcję nadają się również do mocowania uchwytów do wędek, świateł pozycyjnych, urządzeń kotwiczących, echosond i wielu innych. Kolejną dziedziną gdzie wykorzystuje się kajak sit on top jest fotografia zwierzęca. Kajaki sit on top w klasie kajaków zajęły pierwsze miejsce w USA na rynku. Kajaki sit on top w Europie zdobyły dobrą pozycję najszybciej na Morzu Śródziemnym. Kajaki sit on top to solidne bez burtowe kajaki przeznaczone dla zaawansowanych kajakarzy i początkujących młodych adeptów kajakarstwa którzy pod czujnym okiem rodziców w bezpieczny i komfortowy sposób mogą zdobyć umiejętności surfowania po wzburzonych falach. Kajaki sit on top są doskonałe na spływy po różnych akwenach zapewniając maksymalne bezpieczeństwo i komfort na morzu , rzece czy jeziorze. Kajaki Freestyle, Freestyle Kajakowy jest dość młodą dziedziną kajakarstwa, która polega na wykonywaniu różnego rodzaju ewolucji w kajaku na, pod, a najczęściej ponad powierzchnią wody. Freestyle Kajakowy można uprawiać na płaskiej wodzie, w odwoju lub na fali. Do Freestyle’u Kajakowego wykorzystywane są krótkie kajaki Freestyle’owe o bardzo małej wyporności, a wyporność skupia się przy kokpicie. Kajaki Freestyle’owe mają od 1,7 do 2,3 m długości. Dno jest płaskie, a krawędzie ostre, dziób i rufa to spłaszczone wypustki prawie bez wyporności, aby ułatwić zatapianie. Kajakarstwo Freestyle’owe jest to jedyna forma kajakarstwa, w której zatapianie jest jak najbardziej pożądane. Do kajakarstwa Freestyle’owego stosuje się : wiosło, krótsze niż klasyczne, zwiększa manewrowość i ułatwia nagłe zwroty. Dyscyplina zwana kiedyś „rodeo kajakowym” dotarła do Polski z zachodu. Jak w większości sportów, najlepsi są w tym Amerykanie. Ale i na starym kontynencie konkurencja też jest niezła w czołówce są tutaj Niemcy, Słowacy, Anglicy i Czesi. Zawody Rodeo Kajakowego organizowane były w Polsce od roku 1999. Od roku 2005 zaczęły odbywać się już zawody rangi ogólnopolskiej (mniej więcej wtedy też nazwa Rodeo Kajakowe została zmieniona na Freestyle Kajakowy, nazwę używaną na całym świecie). W roku 2006 Freestyle Kajakowy stał się oficjalną konkurencją Polskiego Związku Kajakowego. Figury wykonywane we Freestyle’u Kajakowym możemy podzielić na: wykonywane na płaskiej wodzie, wykonywane w odwoju, wykonywane na fali. Innym podziałem figur jest podział względem stopnia pionowości kajaka: figury płaskie (0° – 45°), figury podniesione (45° – 70°, 110° – 135°), figury pionowe (70° – 110°). Wśród figur wyróżniamy figury powietrzne, a także typu clean i super clean: Do nazw figur, które są wykonywane całkowicie w powietrzu, dodajemy air np. Air Loop, gdy podczas wykonywania Loopa cały kajakarz wyskakuje ponad powierzchnię wody. W przypadku, gdy figura jest wykonywana za pomocą jednego pociągnięcia wiosła, do nazwy dodajemy clean, a gdy bez wiosła – super clean. Tutaj dobrym przykładem jest Clean Cartwheel oraz Superclean Cartwheel. Kajaki Rodeo, freestyle, playboating, kajaki rodeo to konkurencja kajakowa polegająca na wykonywaniu akrobacji kajakiem rodeo. Odbywają się zawody, w których występy kajakarzy którzy używają kajaków rodeo są punktowane przez sędziów. Dyscyplina zwana kiedyś „rodeo kajakowym” dotarła do Polski z zachodu. Jak w większości sportów, najlepsi są w tym Amerykanie. Ale i na starym kontynencie konkurencja też jest niezła w czołówce są tutaj Niemcy, Słowacy, Anglicy i Czesi. Zawody Rodeo Kajakowego organizowane były w Polsce od roku 1999. Od roku 2005 zaczęły odbywać się już zawody rangi ogólnopolskiej (mniej więcej wtedy też nazwa Rodeo Kajakowe została zmieniona na Freestyle Kajakowy, nazwę używaną na całym świecie). W roku 2006 Freestyle Kajakowy stał się oficjalną konkurencją Polskiego Związku Kajakowego. Rodeo Kajakowe można uprawiać na płaskiej wodzie, w odwoju lub na fali. Do rodea Kajakowego wykorzystywane są krótkie kajaki Freestyle’owe, kajaki rodeo o bardzo małej wyporności, a wyporność skupia się przy kokpicie. Kajaki Freestyle’owe, kajaki rodeo mają od 1,7 do 2,3 m długości. Dno jest płaskie, a krawędzie ostre, dziób i rufa to spłaszczone wypustki prawie bez wyporności, aby ułatwić zatapianie. Kajakarstwo Freestyle’owe ( kajaki rodeo ) jest to jedyna forma kajakarstwa, w której zatapianie jest jak najbardziej pożądane. Figury wykonywane we Freestyle’u Kajakowym możemy podzielić na: wykonywane na płaskiej wodzie, wykonywane w odwoju, wykonywane na fali. Innym podziałem figur jest podział względem stopnia pionowości kajaka: figury płaskie (0° – 45°), figury podniesione (45° – 70°, 110° – 135°), figury pionowe (70° – 110°). Wśród figur wyróżniamy figury powietrzne, a także typu clean i super clean: Do nazw figur, które są wykonywane całkowicie w powietrzu, dodajemy air np. Air Loop, gdy podczas wykonywania Loopa cały kajakarz wyskakuje ponad powierzchnię wody. W przypadku, gdy figura jest wykonywana za pomocą jednego pociągnięcia wiosła, do nazwy dodajemy clean, a gdy bez wiosła – super clean. Tutaj dobrym przykładem jest Clean Cartwheel oraz Superclean Cartwheel. Kajaki Wędkarskie są to kajaki przeznaczone do wędkowania. Kajaki wędkarskie wykonane z polietylenu tradycyjne zabudowane z burtami lub odkryte platformowe Sit On Top gdzie można pomoczyć sobie nogi w upalne dni. Kajaki wędkarskie mają możliwość zamocowania dodatkowego oprzyrządowania przydatnego podczas wędkowania. Wiadomo nie każdy doceni zalety kajaka do wędkowania w porównaniu do łodzi wędkarskich i ich cen ale nie jeden wędkarz ma droższy zestaw pstrągowy niż cena zakupu kajaka wędkarskiego. Kajaki wędkarskie mają tą zaletę, że łatwiej je przewieść i zajmują mniej miejsca do przechowywania niż łodzie. Kajaki polo , kajak polo jest to gra zespołowa w której uczestniczą dwie drużyny po pięciu zawodników. Zawodnicy poruszają się na krótkich i zwrotnych kajakach polo, starając się umieścić piłkę w bramce przeciwnika. Dolna krawędź bramki zawieszona jest na wysokości 2 metrów nad wodą. Piłkę można rzucać rękami lub specjalnym do tego celu wiosłem. W kajak polo nie ma stałego bramkarza. Jego funkcję pełni gracz znajdujący się najbliżej bramki. Przepisy kajak polo pozwalają na walkę o piłkę poprzez zderzanie się kajakami, popychanie rękami przeciwnika, a nawet przewracanie go, ale pod warunkiem ze zawodnik nie jest akurat bramkarzem. W przypadku przewrócenia zawodnika jest on zmuszony do wykonania tak zwanej eskimoski, to jest odwrócenie się z pozycji do góry dnem do pozycji poprawnej za pomocą wiosła lub siły rąk. Dlatego zawodnicy biorący udział w grze mają na sobie kapoki i kaski osłaniające głowę. Kajaki polo są o długości od 2,1 do 3,1 m, szerokości od 50 do 60 cm, masa nie może być mniejsza niż 7 kg. Wiosła nie mogą posiadać żadnych ostrych krawędzi. Kajaki Slalomowe, kajakarstwo slalomowe jest dyscypliną sportową w której zawodnicy wykorzystują kajaki slalomowe bądź kanadyjki i pokonują nurt rzeki. Trasę do pokonania wyznaczają bramki: bramka zielono-biała zostaje pokonana zgodnie z prądem rzeki, natomiast bramka czerwono-biała pod prąd. Dyscyplina ta pojawiła się na igrzyskach olimpijskich po raz pierwszy w Monachium w 1972 roku, jednak na stałe zagościła w programie dopiero na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. W skład slalomu kajakowego wchodzą 4 konkurencje: K1 kobiety, K1 mężczyźni, C1 mężczyźni, C2 mężczyźni. Litery K i C oznaczają odpowiednio dyscypliny w których użyty zostaje kajak, litera K (zawodnik w nim siedzi używając wiosła z dwoma piórami) lub kanadyjka, litera C (zawodnik klęczy wykorzystując wiosło z jednym piórem tak zwany pagaj, kanadyjki mogą być jedno- lub dwuosobowe). Początkowo zawody rozgrywane były na naturalnych torach, obecnie tworzy się tory sztuczne w których możliwa jest regulacja poziomu wody oraz łatwe zmiany konfiguracji trasy. Najnowocześniejszymi obiektami na świecie są tory kajakowe w Atenach, Sydney, a w Polsce jest to tor kajakarstwa górskiego w Krakowie. Kajaki Fishing są to kajaki przeznaczone do wędkowania. Kajaki Fishing wykonane z polietylenu tradycyjne zabudowane z burtami lub odkryte platformowe Sit On Top gdzie można pomoczyć sobie nogi w upalne dni. Kajaki Fishing mają możliwość zamocowania dodatkowego oprzyrządowania przydatnego podczas wędkowania. Wiadomo nie każdy doceni zalety kajaka Fishing do wędkowania w porównaniu do łodzi wędkarskich i ich cen ale nie jeden wędkarz ma droższy zestaw pstrągowy niż cena zakupu kajaka Fishing. Kajaki Fishing mają tą zaletę, że łatwiej je przewieść i zajmują mniej miejsca do przechowywania niż łodzie. Każdy kajak musi posiadać najważniejszy element, czyli – wiosło kajakowe. Z naukowego punktu widzenia wiosło kajakowe możemy zdefiniować, jako RĘCZNY NAPĘD WODNEGO POJAZDU kajaki górskie, kajaki zwałkowe , kajaki turystyczne, deski sup, napęd czyli wiosła kajakowe lub wiosła do desek sup : wykonany z drewna, tworzyw sztucznych, lekkich stopów metali lub kombinacji tych materiałów. Wiosła kajakowe umożliwiają bezpośrednie połączenie z wodą oraz stanowią najważniejszy element wyposażenia kajakarzy. Jest to jeden z najbardziej zróżnicowanych elementów tego wyposażenia, w przypadku, którego należy uwzględnić długość, wagę, kształt piór, rozmiar, profilowanie, drążek oraz materiały, z którego wiosło zostało wykonane. Dobrze dobrane wiosło stanowi punkt wyjściowy prawidłowej techniki wiosłowania, umożliwia maksymalne wykorzystanie sił i chroni ciało przed zbędnym nadwyrężeniem i kontuzją. Wiosła kajakowe powinny być wygodne i komfortowe w użyciu. Wiosła kajakowe powinny być przedłużeniem ręki kajakarzy, używając wioseł kajakowych kajakarze powinni być w stanie przewidzieć konsekwencję każdego swojego ruchu wiosłem, oraz mieć pewność, że nie zaskoczy podczas wiosłowania żadna przykra niespodzianka szczególnie podczas kajakarstwa morskiego, zwałkowego czy górskiego. Wiosła kajakowe ze względu na budowę dzielimy na dwie podstawowe kategorie : wiosła kajakowe: dwupiórowe, składające się z drążka (trzonu) i dwóch piór (płatów) wiosła. wiosła kanadyjkowe; jednopiórowe (nazywane w żeglarstwie pagajem), składające się z drążka, (trzonu), pióra (płata) wiosła i główki (uchwytu) wiosła. Drążki wioseł kajakowych powinny mieć średnicę około 30 mm, ponieważ przy mniejszej średnicy konieczny jest ciaśniejszy chwyt, co powoduje większe zmęczenie mięśni. Ze względu na wzajemne położenie piór względem siebie, wiosła kajakowe dzielimy na wiosła kajakowe proste i wiosła kajakowe skrętne. W wiośle prostym oba pióra (płaty) wiosła są ustawione równolegle, natomiast w wiośle skrętnym pióra wiosła są ustawione do siebie pod pewnym kątem (zwykle między 60 a 90 stopni). Skręt wioseł może być „prawy” jak i „lewy”. Ze względu na kształt pióra wiosła kajakowe dzielimy na wiosła kajakowe symetryczne i wiosła kajakowe asymetryczne. Jeżeli podzielimy płat wiosła do kajaka linią podłużną przechodzącą przez środek płata i po obu stronach tej linii otrzymamy części równe co do powierzchni i podobne, co do kształtu, to są wiosła symetryczne. Jeżeli części z takiego podziału pióra będą nierówne to są wiosła asymetryczne. Długość wiosła do kajaka dla początkujących kajakarzy oraz dla kajakarzy rekreacyjnych powinna być dostosowana do wzrostu a więc zasięgu ramion. Do kajaka jednoosobowego wiosło kajakowe powinno mieć długość wyprostowanego człowieka z ręką uniesiona do góry, którą lekko przytrzymujemy górną krawędź pióra. Do kajaków dwuosobowych wiosła kajakowe powinny być o 10 – 15 cm dłuższe. W miarę nabywania doświadczenia kajakarze dobierają wiosła o większej lub mniejszej długości, by dopasować je do ulubionego stylu wiosłowania. Wiosła do kajakarstwa górskiego mogą być krótsze nawet o 20 cm niż te do pływania po jeziorach, co pozwala na lepsze manewrowanie. W kajakarstwie morskim używa się wioseł dłuższych od normalnych. Uniwersalne wiosło do kanadyjki zawsze jest krótsze niż wiosło do kajaka, ponieważ ma tylko jedno pióro. Uchwyt wiosła do kanadyjki w kształcie litery T powinien znaleźć się mniej więcej na wysokości barku pod podbródkiem, gdy wiosło stoi pionowo z piórem opartym o podłoże. Sklep kajakowy killer , sklep kajakowy internetowy killer, zaprasza na spływy kajakowe parsęta , spływy kajakowe radew . Sklep kajakowy killer , sklep kajakowy internetowy killer, zaprasza do : wypożyczalnia kajaków parsęta, wypożyczalnia kajaków radew, wypożyczalnia kajaków Białogard, wypożyczalnia kajaków Kołobrzeg, wypożyczalnia kajaków Koszalin, wypożyczalnia kajaków Świdwin, spływy kajakowe rega, wypożyczalnia kajaków rega, wypożyczalnia kajaków drawa, spływy kajakowe drawa, wypożyczalnia kajaków górskich parsęta, wypożyczalnia kajaków górskich radew, wypożyczalnia kajaków górskich rega, wypożyczalnia kajaków zwałkowych Parsęta, wypożyczalnia kajaków zwałkowych radew, wypożyczalnia kajaków zwałkowych rega, wypożyczalnia kajaków zwałkowych Białogard, wypożyczalnia kajaków górskich Białogard, produkcja kajaków górskich polskich Białogard polska. Produkcja kajaków zwałkowych polskich Białogard , zapraszamy sklep kajakowy killer Białogard. na atrakcyjne spływy kajakowe.
Do wypadku z udziałem dwóch kajakarzy doszło na rzece Warta w miejscowości Zakrzówek Szlachecki. Mężczyźni pływali w miejscu objętym całkowitym zakazem. Z zeznań świadków wynika, że kajak się przewrócił. Jednego z mężczyzn udało się uratować. Drugi zmarł mimo przeprowadzonej akcji reanimacyjnej.
Maraton "Wpław przez Kiekrz" wciąż ma duże grono entuzjastów. W tym roku na starcie pojawi się na pewno co najmniej 100 zawodników Robert WozniakNajstarszy polski maraton pływacki „Wpław przez Kiekrz” jak zwykle wystartuje w drugą sobotę lipca. To święta tradycja, praktycznie nienaruszona przez 54 lata. Choćby z tego powodu na Plaży Parkowej zobaczymy za dwa dni wyjątkowe zawody. Zobacz też: Wystartował najstarszy maraton pływacki w PolsceIch tradycje sięgają czasów zaboru pruskiego i pierwszego wyścigu pływackiego w Poznaniu w ramach akcji „O pływaniu” zorganizowanego w 1820 r. Znany poznański profesor Wojciech Lipoński twierdzi jednak, że pierwsze zmagania pływaków na Warcie odbyły się dopiero 47 lat jest jednak pewne, nie byłoby „Wpław przez Kiekrz”, gdyby nie styczniowe zebranie w 1967 r. z udziałem pięciu osób: Agnieszki Wybieralskiej, Stanisława Garczarczyka, Bogusława Roszyka, Jerzego Janczewskiego i Władysława edycji tej wspaniałej imprezy nie da się opowiedzieć w dwóch zdaniach. Warto wspomnieć, że pierwszym zwycięzcą maratonu został Zdzisław Gacek, którego niemal zawsze można spotkać na starcie i mecie corocznych zawodów, a ich głównym organizatorem od kilku lat jest Wielkopolski Okręgowy Związek Pływacki na czele z jego prezesem, Jackiem Thiemem. On też opowiedział nam o tym jak przez Kiekrz dopłynął na igrzyska w Tokio Krzysztof Chmielewski.– 17-letni olimpijczyk z klubu Muszelka Warszawa rok temu zajął drugie miejsce w kierskim maratonie, tuż za swoim bratem Michałem. W stolicy Japonii wystartuje na 200 m stylem motylkowym. Na dystansie o połowę krótszym popłynie weteran i jeden z najbardziej utytułowanych naszych zawodników, czyli Paweł Korzeniowski. Sztafetę pokoleń mamy w kadrze, ale i na trasie „Wpław przez Kierz” – zauważył tym roku mocnej ekipy z małego, ale prężnego klubu ze stolicy nie zobaczymy, będą za to inni znani pływacy. Swój akces do zawodów zgłosiła już Joanna Czechyra z Warty Poznań, a w męskim wyścigu na pewno będą się liczyć zawodnicy z sekcji triathlonowej UAM Poznań, prowadzonej przez dobrze znanego w stolicy Wielkopolski Filipa obrosła cała kierska impreza, ale jej stałym wyróżnikiem pozostaje bieg główny na dystansie 10 km.– Oczywiście sama odległość robi wrażenie nawet na uczestnikach, ale trzeba też pamiętać o tym, że rywalizacja odbywa się na Jeziorze Kierskim i nie na pętlach, tylko na trasie wzdłuż jego brzegów. W dodatku to miejsce jest specyficzne, bo często w Kiekrzu jest rano piękna pogoda i równa tafla wody, a kilka godzin później robią się wielkie fale i trzaskają pioruny – dodał ostatnich latach o to, by pływacy bezpiecznie dopłynęli do brzegu dba Filip Orłowski z ratownictwa wodnego i jego liczna grupa współpracowników.– Najlepszym miernikiem ich pracy są opinie zawodników. W ostatnich latach nikt nie narzeka na zabezpieczenia sektorowe, bo one się po prostu najbardziej sprawdzają. Gwarancją bezpiecznych zawodów jest oczywiście też współpraca z żeglarzami, policją i strażakami – zakończył szef 54. edycji „Wpław przez Kiekrz”sobotagodz. 9 Bieg główny na 10 kmgodz. Bieg na 3 km (Grand Prix Wielkopolski)godz. 11 Bieg samorządowców, VIP-ów i dziennikarzy na 200 mInteresujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Przez pewien czas płynęli razem, ale ok. godziny 18:00 dwóch kajakarzy zaczęło zostawiać trzeciego kolegę w tyle. Gdy dopłynęli do końca ustalonej trasy, czekali na wolniejszego kompana, ten jednak nie pojawiał się. Zaniepokojeni rozpoczęli poszukiwania. Poruszając się wzdłuż rzeki sprawdzali miejsca, w których mógłby
Ta historia może zmotywować nawet najbardziej pesymistycznie nastawionych ludzi do życia. Marcin Gienieczko pokazuje w królestwie mediów społecznościowych XXI wieku, że istnieje jeszcze niezłomność i można wygrać zakład z losem. A los i przeznaczenie życiowe nadane są człowiekowi już w kołysce. Marcin Gienieczko, profesjonalny sportowiec, podróżnik, marynarz, dziennikarz oraz ojciec dwóch uroczych synków, zajął drugie miejsce na najdłuższym wyścigu na świecie YUKON 1000 – o długości 1600 km przez najbardziej odludne i niebezpieczne regiony Kanady i Alaski. Dokonał tego regatowym canoe jako kapitan jednostki Independent Poland na 100-lecie niepodległości Polski. Tym samym zdobył tytuł wicemistrza świata w długodystansowym płynięciu na canoe. Dla niektórych uczestników oraz środowiska kajakarzy wyścig ten uznawany jest jako nieoficjalne mistrzostwa świata. Jak wyglądała droga do tego olbrzymiego sukcesu? W 2015 roku Gienieczko dokonuje niebywałej rzeczy przemierzając wielki trawers Ameryki Południowej o własnych siłach, 700 km na rowerze przez Andy wjeżdżając na wysokość 4700 metrów. Następnie zjeżdża do dżungli, pokonuje 5980 km w canoe( z czego z partnerem Gadielem Sanchez Rivera około 400 km), a następnie 80 km biegu z polską i olimpijską flagą do zatoki, w której rozlewa się Amazonka. Gienieczko 6 miesięcy po tym sukcesie otrzymuje światowy rekord Guinnesa. Więcej pod tym linkiem. Po 7 miesiącach od tego historycznego wydarzenia następuje nagły zwrot wydarzeń. Osoba, która wspierała Marcina staje się jego głównym wrogiem. Gienieczko na festiwalu turystycznym w Gdyni zauważył nieprawidłowości dotyczące nieuczciwego traktowania uczestników festiwalu. Postanawia nie odbierać wyróżnienia przyznanego przez Jury, którego członkiem jest między innymi Piotr Chmieliński. Zadaje pytania, prosi o wyjaśnienie współorganizatorów festiwalu. Nie otrzymuje jednoznacznej odpowiedzi. Próba dojścia do prawdy Marcina nie podoba się członkowi jury, Piotrowi Chmielińskiemu, w skutek czego z osoby dotychczas dość życzliwej Marcinowi, staje się on oponentem i zaczyna kwestionować jego zasługi dotyczące przepłynięcia Amazonki. Zaprzyjaźniona gazeta, w której jest korespondentem podważa sukces Gienieczki na podstawie przypuszczeń oraz błędnych analiz, czy ironicznych stwierdzeń, że w canoe nie można zrobić na Amazonce 100 km dziennie. To był największy absurd podsuwany przez przeciwników. Warto zaznaczyć, że Gienieczko w 2013 roku dokonuje innego udanego osiągnięcia bo właśnie w otwartym canoe-przepływa Morze Bałtyckie na dystansie 110 km w czasie 27 godzin i 30 minut. Świadkiem tego wyczynu był żeglarz Arkadiusz Pawełek, który jako drugi na świecie po francuskim żeglarzu Alain Bombard w 1952 roku przepłynął pontonem Atlantyk. W obronie Marcina stanęła najpoważniejsza organizacja sportowa w Polsce, walcząca ze światowym oszustwem czyli dopingiem. Polski Komitet Olimpijski nie zgodził się z krzywdzącą opinią na temat Gienieczki. Podróżnik skupił się na kolejnym projekcie. Miał świadomość tego, że w eksploracji nie ma miejsca na wyjaśnienia czy tłumaczenia, gdyż są to atrybuty winnych, w eksploracji sportowej jest tylko napieranie. Ciągle nowe projekty, które ilustrują wewnętrzną pasję, determinację i walkę o sukces. Gienieczko zabrał się do realizacji kolejnego projektu. W 2016 roku dokonał podwójnego trawersu Hardangervidda na nartach – płaskowyżu w Norwegii, gdzie Amundsen przygotowywał się do wielkiej wyprawy na Biegun Południowy. W tym samym roku dokonuje wielkiego trawersu Gór Mackenzie, przechodzi 1000 km bez pomocy z zewnątrz w ciągu 45 dni Góry Mackenzie, najbardziej niedostępne regiony płn. Kanady. Materiał dostępny jest tutaj. Za to osiągnięcie otrzymuje list gratulacyjny od Prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzeja Kraśnickiego. Gienieczko wysłał maila do PKOL z informacją, że odwdzięczy się kolejnym sukcesem sportowym. Zawiadamia władze PKOL, że wystartuje w najbardziej prestiżowych zawodach w canoe na świecie aby ostatecznie odciąć propagandę na dawny temat. Po powrocie z gór Mackenzie zaczyna rozmawiać z przyjaciółmi z Whitehorse, właścicielami firmy Kanoe People, Scott McDougall, którego poznał w 2003 roku kiedy to przepłynął rzekę Jukon od Carcross aż po Morze Beringa. Miał wtedy 24 lata i zajęło mu to 76 dni, przepłynął wówczas Jukon na dystansie 3000 tys. km. Po powrocie powstała książka ,,Pokonać siebie”. Scott zapytał czy Marcin powróci tutaj ponownie na canoe i wystartuje w wyścigach Yukon River Quest lub Yukon 1000? Gienieczko wrócił do Polski. Na kolejnym swoim kontrakcie morskim zarabia na życie jako marynarz na dużych barkach, wykonuje niebezpieczną, ryzykowną, ale dobrze płatną pracę na tankowcach. Postanawia, że wystartuje w wyścigu Yukon River Quest. Ten jeden mu jednak nie wystarcza, więc postanawia wyjechać do Kanady na 2 miesiące i zostaje jeszcze na najdłuższy wyścig na świecie YUKON 1000. Każdy sportowiec potrzebuje mieć silną motywację do działań, tzw „drive”, który doprowadzi go do upragnionego celu. Ból sportowy oraz naturalny ludzki odwet stały się dla Marcina wewnętrzną siłą do walki. Robi półroczną przerwę w projekcie "Droga na Biegun”. Dla Marcina wyścig był wyścigiem o wszystko. To walka o uznanie, prestiż ale i wartości wyniesione z domu: wiarę, miłość, nadzieję, niezłomność, prawdę itp. Organizując oba projekty sportowe zawzięcie trenuje. Dogaduje się ze swoim kapitanem ze statku, że będzie pływał między Rotterdamem, a Antwerpią. Po każdym kontrakcie jedzie do swojego mentora i najlepszego canoisty Belga Francis Soenen. Ten uczy go pływania na canoe See 1. Łódka ta może płynąć w kategorii solo w YRQ. Gienieczko jednak nie może się przekonać do canoe, które posiada ster. Według niego to nie canoe, lecz bardziej kajak. Nie może odnaleźć się w prowadzeniu tego rodzaju canoe, ale rzetelnie próbuje. Niestety wszyscy w kategorii solo w canoe na wyścigu YRQ płyną tym modelem łódki. Dlaczego? Jest ona szybsza oraz daje większe szanse na miejsce na podium. W trakcie przygotowań zapada decyzja, że jeszcze wystartuje w wyścigu YUKON 1000, zaprasza do tego wyścigu kolegę z rodzinnego miasta jako partnera, lecz ten nie czuje pływania na canoe. Ostatecznie rezygnuje z wyścigu 2 tygodnie przed wylotem. Jako partner pozostawia Marcina na polu bitwy bez żadnych wyjaśnień. Gienieczko jest załamany. Szuka rozwiązań. Organizatorzy YRQ znają dobrze Marcina za sprawą wcześniejszych jego osiągnięć na Yukonie. Polskie Radio publikuje link na swoich stronach, że Gienieczko walczy o start w obu wyścigach. Ten link zamieszczają na swojej stronie Facebooka organizatorzy Yukon River Quest z zapytaniem czy ktoś chce mu towarzyszyć, wystartować z nim w II wyścigu na dystansie 1600 km. Do Gienieczki zgłaszają się liczne osoby. Decyduje się na Bena Schmidta, który w 2009 roku ukończył wyścig Yukon 1000, zajmując III miejsce. Gienieczko komunikuje partnerowi na samym początku: „Interesuje mnie tylko wygrana, czy jesteś gotowy?” Schmidt, po rozmowie z żoną i po analizie wszystkiego, przyjmuje warunki Marcina. Gienieczko zostaje kapitanem jednostki o nazwie Independent Poland. Marcin finansuje wszystko z własnego prywatnego budżetu. Nie szuka sponsorów. Nie ma na to czasu. Pracuje na statku. Schmidt zaczyna treningi, a Gienieczko skupia się na tym etapie, na wyścigu YRQ. Przylatuje na Yukon 10 czerwca. Spotyka się z Peterem Coates pierwszym organizatorem YUKON 1000, twórcą najlepszego tracka na świecie, który pokazuje każdą łódkę jak płynie, z jaką prędkością itp. Wynajmuje od niego canoe See 1 i zaczyna trening. Jednak już po 20 minutach wywraca się na rzece Jukon. Suszy się i próbuje płynąć dalej. Odbywa trening 20 km do rzeki Takhini River. Po powrocie ponowie rozmawia z właścicielem Kanoe People i komunikuje mu, że kompletnie tej łódki nie czuje. Pyta Scotta, czy ma coś innego do zaproponowania? Ten proponuje mu start w regatowej łódce Clipper Jensen 18. Ale jest to jednak łódź dwuosobowa. Wszyscy w parach startują na tym canoe w YRQ. Gienieczko rozmyśla całą noc w hostelu, jaką decyzję podjąć. Nad ranem stwierdza, że popłynie w Clipper Jensen 18 i podejmie w niej walkę. Organizatorzy oraz jego konkurencja nie dają mu większej szansy niż 40 procent, że w niej dopłynie do mety. Do tej pory nikt nie płynął w kategorii solo dwuosobową łódką w tym wyścigu. Dodatkowo za balast Gienieczko musi zabrać około 70 litrów wody na dziób canoe, aby płynąć w linii prostej oraz aby łódka nie była szczególnie dziobem podatna na wiatr. Szanse są nieduże, ale Marcin chce podjąć to ogromne wyzwanie. Największym jest jezioro Labarge. Gienieczko w ramach treningu opływa je tym modelem łódki. Zajmuje mu to 4 dni od startu z Whitehorse. Stwierdza, że nie będzie to łatwe przedsięwzięcie. Zdaje sobie sprawę że nie ma szans na wygraną, ale ma szanse pokazać innym, że dwuosobową łódką może pokonać nie 100 km dziennie ale w ciągu 32 godzin przepłynąć 320 km w tym pokonując dystans wielkiego jeziora 50 km. Jednocześnie ta łódka ma go przygotować do wyścigu YUKON 1000. Na drugi wyścig decyduje się na ciut szybszą łódkę Jensen's Whitewater II. Łódki są podobne do siebie. Gienieczko startuje w YRQ i osiąga swój cel, przepływa 320 km w 32 godziny. Gienieczko wyprzedził dodatkowo wiele łódek, które płynęły w parach. Na jeziorze Labarge płynął z prędkością 5km/godz czasami 6km/godz. W ciągu 67 godzin 55 minut i 27 sekund przepływa dystans 715 km zajmując w kategorii solo 5. miejsce. Zdobywa uznanie wśród najbardziej doświadczonych zawodników na canoe oraz w kajakach. Do tej pory nikt takiego wyzwania nie podjął oraz nie przepłynął dwuosobową łódką w kategorii solo - kwitują miedzy innymi właściciele największej firmy od canoe na Yukonie: Kanoe People. Gienieczko czuje się spełniony. Nie chodziło tutaj wcale o podium. Podróżnik zostaje w Dawson City u Andrzeja i Oli Kuczyńskich właścicieli sklepów jubilerskich. Pracuje w miarę możliwości – maluje dom, pomaga, zarabia pieniądze na kolejne wpisowe, opłatę za regatowe canoe. Z pomocą przychodzi właściciel firmy Satfilm Robert Kowalczyk, który widzi determinację Gienieczki i pomaga mu opłacić jego bilet powrotny do Polski. Andrzej Kuczyński zakupuje dodatkowe wiosła na wyścig Yukon 1000. Marcin mieszka w szopie i próbuje się skupić na nadchodzącym wyścigu. Jest w ciągłej korespondencji z Benem Schmidtem, który proponuje mu wspólne treningi na Alasce, lecz Marcina nie stać na taką podróż. Musi zarabiać pieniądze na opłatę canoe, które kosztuje 1100 dolarów. Z Benem spotyka się w Whitehorse 4 dni przed wyścigiem Yukon 1000. Gienieczko nadmienia, że w canoe jest niczym maszyna – płynie bardzo mocno, szybko i zawzięcie wiosłuje. Założeniem wyścigu jest wiosłowanie 18 godzin codziennie, z przerwą wymuszaną przez organizatorów na nocleg miedzy 23:00 a 5:00 nad ranem. Ben przyjmuje to ze zrozumieniem. Zaliczają wspólny trening 20 km w dół rzeki Jukon, towarzyszy im na drugim canoe ks. Sławek Szwagrzyk, który poświecił łódkę oraz dał schronienie i pomoc dla zawodników. Ben i Marcin mieszkają w parafii u ks. Szwagrzyka, który sam jest zapalonym poszukiwaczem przygód. Ksiądz rozumie ambicje Marcina, a oprócz noclegu obdarowuje ich również jedzeniem. Podróżnicy przygotowują się mentalnie. Wielkie wparcie otrzymują od rodziny. Mają te same wspólne wartości. Obaj kochają dzieci. Jako nieliczni mają rodziny, które są ich największym wsparciem mentalnym. YUKON 1000 – ostatni wielki wyścig 22 lipca następuje start wyścigu, duet polsko-amerykański wysuwa się na wysoką pozycję. W kategorii canoe zajmują po pewnym czasie już III miejsce lecz po wpłynięciu na jezioro Labarge tracą przewagę i schodzą na 5 miejsce. Na początku kłócą się oba style wiosłowania. Ben preferuje krótkie pociągnięcia. Gienieczko stosuje mocne, długie. Ben nie jest dobrze przygotowany kondycyjnie do pierwszych dni wyścigu. Słabnie, traci motywację widząc jak inni ich wyprzedzają. Mat. pras. Mat. pras. Gienieczko nie zważa na to, ma świadomość że etap jeziora jest najcięższy. Dodatkowo łódka jest przeciążona, na pokładzie jest 20 litrów wody. Zawodnicy nie zabrali filtrów tak jak inni, czy też tabletek do odkażania wody. Poczałkowo plan był taki, aby brać wodę z małych strumieni. Ich prędkość początkowa wynosi 7 km/godz. Gienieczko kalkuluje ją i stwierdza, że to zbyt mało. Ben oznajmia zmęczenie, twierdzi że nie da rady. Gienieczko denerwuje się wewnętrznie, motywuje i prosi Bena, wie doskonale, że nie może wymusić za dużej presji na Benie gdyż, mówiąc w sportowym języku zawodnik wówczas się zatnie. Gienieczko zdaje sobie sprawę, że on jako kapitan teamu, ponosi wszystkie koszty, a Benowi może zwyczajnie nie wystarczyć motywacji. Ten próbuje się przełamać. Gienieczko wkłada znacznie więcej siły niż Ben. Wiosłując 47 pociągnięć wiosłem na minutę. Na jeziorze tracą 2 godziny. Przed wyścigiem mieli założenie, że 96 km przepłyną w ciągu 9 godzin. Tak się nie dzieje. Po wpłynięciu na rzekę Jukon od razu przyspieszają. Marcin zauważa, że Ben widząc drugie canoe przyspiesza. Musi wyraźnie widzieć cel, rywala przed sobą, wtedy bardziej zawzięcie wiosłuje, czuje motywację. Gienieczko nie potrzebuje takiego bodźca. Tego samego dnia wyprzedzają dwie łódki w kategorii canoe. Następnego dnia osiągają już II pozycję w swojej kategorii. Płyną zawzięcie. Do lidera mają nieustannie ok 2 godziny czasu. Spotkany po drodze wyprzedzany kajak, przekazuje informacje, że kanoe lidera jest około 1,5 lub 2 h czyli około 15 km przed nimi. To jest główna myśl zaprzątająca spokój wszystkich zawodników, „gdzie teraz jestem i jak daleko mam do lidera”. Pościg trwa. Nadchodzi drugi dzień, Gienieczko czuje się otępiały, odczuwa kłucie wokół serca. Nie może się zaaklimatyzować. Dzienny odpoczynek, regeneracja to zaledwie 3 godziny. Stwierdza, że to jest stanowczo za mało. Najgorzej jest w godzinach miedzy 5:00 a 7:00 nad ranem, kiedy to organizm walczy z przebudzeniem. Marcin zjada wówczas około 8 cukierków kawowych, ma również ze sobą 2 napoje energetyzujące, ale dzieli tą ilość na cały dzień. Ben takiego problemu nie ma, zazwyczaj dopada go apatia po i słabnie wówczas, nie osiąga takiej prędkości, jaką powinien wytworzyć. Jest to bardzo irytujące dla Gienieczki, który musi wiosłować za dwoje. Ben proponuje, aby do termosów brać na początek gorącą mocną kawę, okazuje się to bardzo pomocne. Trzeciego dnia Gienieczko ma swój najlepszy dzień, wiosłuje jak maszyna, a łódka płynie z dużą prędkością. Mijają zespół Kokoruaz Nowej Zelandii, kolejny kajak który zawsze był szybszy od canoe. Ben widząc to, ożywia się i zaczyna wiosłować mocniej, szybciej. Jednak na terenie Kanady nie był wcale jeszcze gotowy na takie mocne regatowe płynięcie. Irytuje to Marcina, odkłada wiosło na 2 minuty i mówi „jak tak będziesz płynął, to ja wcale nie wiosłuję. Musisz mi dać 4 km/godz. więcej, a dajesz 2 km/godz.”, ale złość trwa tylko 2 minuty. W wyścigu sportowym nie ma czasu na większego i dłuższego focha :). W trakcie silnego wiosłowania Gienieczko próbuje motywować Bena, że ten robi to dla dzieci, a ogląda go około 7 tys. fanów na Facebookowym profilu Marcina. Uświadamia mu, że ten wyścig może otworzyć przed nim drzwi na nowe rzeczy i dać szanse na kolejne wyzwania. Nie możesz się złamać. Między zawodnikami dochodzi do różnych napięć w myślach i słowach, każdy z nich stara się podołać trudnemu wyzwaniu, stoczyć bitwę o umysł, dać z siebie wszystko. Marcin czuje się obciążony 60 procentowym wkładem siły w powodzenie wyścigu i wyrzuca to Benowi, nie mniej jednak przeprasza go za to następnego dnia. Panowie znowu odzyskują motywację. W okolicach Dawson City ich łódka płynie z prędkością 20 km/godz. Ben jest podniecony, że tego dnia znajdą się już na Alasce, na jego ziemi. Płynie, rozmawia , rozmyśla. Wspólna dyskusja dotyczy ich dzieci. To ich najbardziej łączy – rodzina. Tuż za Dawson rzeka praktycznie się nie dzieli, a płynie jednym korytem. Gienieczko widzi smugi dużego dymu. Wybucha pożar, a dym otacza ich łódkę. Ben mówi, że musi to być jakieś 7 km do nich. Marcinowi trudno w to uwierzyć. Zatrzymują się na wyspie gdzie spędzają 10 minut, analizują. Olbrzymi pożar, który dostrzegli, oddalony według ich przypuszczeń na 6 km w dół rzeki, robi się coraz większy. Dym staje się tak potężny, że przykrywa całą dolinę. Ryzykują. Gienieczko ufa Benowi, który na Alasce mieszka od urodzenia, aby płynąc dalej. Jednak po przepłynięciu kilku kilometrów Ben oznajmia, aby wrócić na wyspę. Nie przebijemy się przez ten dym. Gienieczko nie wie, co robić, czuje się wystraszony. Ben go uspakaja. Kiedy wystartowali, byli na 3. pozycji, później na 5. Na jeziorze Laberge stracili 2 godziny, ze względu na brak wspólnych treningów. Szybka rzeka Jukon pomogła im nadrobić straty i wyprzedzić wiele załóg (w tym kajaki, które są szybsze niż transportowe canoe) jednak stało się coś, co zachwiało załogą „Independent Poland”. Na ich drodze wybuchł pożar, paliły się oba brzegi rzeki, a dym schodził na wodę i blokował możliwość przepłynięcia. To bardzo niebezpieczna sytuacja, bo można ulec zaczadzeniu. Zagrożenie życia było realne dla wszystkich załóg. Mat. pras. Lider, zespół kajakowy z Nowej Zelandii, który wygrał cały wyścig, dał radę przepłynąć przed pożarem. Ian Huntsman wysłał smsa ze swojego telefonu satelitarnego do organizatorów z informacją, jak nam to później powiedział po wyścigu, aby nikt po nich nie płynął. Zespól Hobo Squad z Hawajów, zwycięzca wyścigu w klasie canoe, utknął tuż za pożarem, udało im się przeprawić na drugą stronę. – „My mieliśmy największego pecha-relacjonuje Gienieczko. O próbuję zadzwonić do organizatorów, ale ci nie odbierają łączy satelitarnych więc Gienieczko decyduje się zadzwonić do ojca. Ten pisze do nich email i po 15 minutach dzwoni jeden z organizatorów Henry St Clair na tel Marcina. Odbiera Ben i wyjaśnia. -Zadzwoniliśmy do organizatorów z informacją o sytuacji i pytaniem, co mamy robić. Nad głową już latał helikopter i szukał źródła ognia. Widział naszą pozycję. O łódki już się zatrzymywały. W trakcie wyścigu każdego dnia był obowiązujący 6 godzinny postój miedzy 23. a 5 nad ranem dla wszystkich załóg. O poranku goniliśmy do Eagle Village, gdzie trzeba było się zameldować w straży granicznej USA. Kiedy byliśmy w straży granicznej dowiedzieliśmy się, że nasza odległość do leadera wynosiła zaledwie 8 km, ale pożar znowu zaprzepaścił nasze starania i ponownie musieliśmy ich gonić… to był wielki wyścig. Przypomniał mi się wówczas film "Mistrz kierownicy ucieka"….”. Mat. pras. Ben znacznie lepiej już wiosłował, co pozwoliło nadrobić zaległości. Ben siedząc na przodzie wiosłował przez 20 minut sam, Marcin w tym czasie osłabł, musiał się zdrzemnąć na 10 minut. Ben kontrolował płynięcie. Zawodnicy wpłynęli na wielkie rozlewiska Jukonu. Track przygotowany przez kolegę – Marcina, kartografa był bardzo dokładny. Lecz nawigowanie okazało się znacznie trudniejsze niż na Amazonce. Dlaczego? Ta część Jukonu przypomina wnętrze jamy brzusznej, tysiące kanałów i liczne wysepki. Na Amazonce zaś, jeśli spojrzymy na nią z kosmosu, zarówno kanały jak i wyspy są bardzo duże. Trudno popełnić błąd w nawigacji, kiedy się ma opracowany dokładny track w gps. Po prostu wszystko, co większe jest wyraźniejsze. Tutaj na Jukonie natomiast, wpłynięcie w mały, niewłaściwy kanał kończy się nawet utknięciem i bardzo trudno z niego wydostać się na właściwy tor. Często trzeba płynąć wówczas pod silny nurt 100 metrów, co daje około 15 minut straty. Na początku załoga bazowała na tracku, lecz Ben prosił, aby mu zaufać, znał i czuł rzekę bardzo dobrze. Jukon potrafi zmienić swój pęd i czasem nurt, woda jest mętna, Potrzebny jest taki naturalny instynkt dający przewagę nad rywalami. Ben tę część Jukonu przepłynął dwukrotnie, dlatego obaj postanowili skupić się na traku, zmyśle orientacji i intuicji jednocześnie. Marcin przyznał, że popełnił jedyny błąd, gdzie zawierzył GPS-owi. Ten wprawdzie poprowadził poprawnie, ale wydłużył trasę o 3 km, a w tym projekcie liczy się czas. Ben irytował się na to i wypomniał, ze trzeba czytać lepiej rzekę. Mat. pras. Następnego dnia popłynęli już bardzo poprawnie, natrafili na kolejny zespół kajakowy 10thLifeKayaking z USA, który miał duże problemy w nawigacji. Dzięki temu wyprzedzili ich. Warto dodać, że od początku wyścigu plasowali się na drugiej pozycji i przez większość etapu płynęli burta w burtę z liderem canoe. „Independent Poland” znaleźli się na 4 pozycji. Ben wyliczał każdą minutę tego wyścigu. Marcin również. Zatrzymywali się raz dziennie na załatwienie czynności fizjologicznych na 2 minuty na brzegu. Gienieczko zaczynał trochę słabnąć. Dużo siły włożył w etap kanadyjski. Dodatkowo miał problemy z żołądkiem. Zatruł się sfermentowanym napojem, wymiotował. Do tego upał od początku wyścigu, codziennie po 27 stopni i ani kropli deszczu. Najgorzej było w południe, kiedy słonce paliło prosto w twarz. Gorący kubek rosołu stawiał na nogi. Ben miał roblemy z ramionami, Marcin daje mu maść rozgrzewającą, ten smaruje swoje barki. Ciągle brakuje im snu, śpią zaledwie po 3 godziny, 50 minut z rana i 50 minut wieczorem zajmuje przygotowanie posiłku, do tego rozbicie obozu. Przed małą osadą Indiańską Beaver, Ben zaczyna bardzo imponować Marcinowi, siada w pozycji klęczącej i zaczyna długie mocne wiosłowania -wiosłuje jakby miał finiszować. „W tym czasie płynęliśmy pod silny wiatr i metrowe fale. Ben, wiosłuj tak z 15 minut, w myślach dodaje Marcin „Kurcze, bracie, jakbyś tak wiosłował na początku, bylibyśmy pierwsi. A może nie mam co narzekać?”- zastanawia się Gienieczko. Po przepłynięciu 1600 km w ciągu 7 dni i 7 godzin i 30 minut zespół „Independent Poland” dopływa do mety. Zajmując bardzo wysokie drugie miejsce w kategorii canoe, a czwarte w całości. Oficjalna strona wyścigu z wynikami dostępna jest tutaj. Wyprzedzając 10 zespołów, pokonują miedzy innymi zwycięzcę Yukon River Quest Bart de Zwart oraz angielski zespół, który 2 lata temu w rekordowym czasie przepłynął Atlantyk z Portugali do Wenezueli Mathew Sidney Bennett Oliver Bailey. Organizatorzy po analizie naliczyli wielu zespołom kary czasowe (2 H), zespołowi Marcina również, za to, że ten próbował się skontaktować telefoniczne z organizatorem pytając czy dalsze płynięcie przez pożar jest bezpieczne. Kontaktowanie przez telefon satelitarny było zabronione, chyba że w nagłych przypadkach – tylko z organizatorami. Jednak nie wpłynęło to na ich pozycję, gdyż mieli wystarczającą ilość czasu przewagi nad innymi zespołami. Organizatorzy oficjalnie pogratulowali zespołowi zawziętości i dobrego wyniku. – Był to znaczący sukces w canoeingu, gdyż w ciągu jednego miesiąca zrealizowałem dwa wyścigi dwuosobową łódką zarówno solo i w tandemie. Jako kapitan zespołu Independent Poland czułem dużą radość. Dla mnie to było ukoronowanie. Tym samym zakończyłem oficjalnie pływanie na canoe. Jeżeli kiedykolwiek wrócę na canoe, to rekreacyjnie, aby przepłynąć z Whitehorse do Dawson ze swoimi chłopcami. Był to też pierwszy taki sukces w historii polskiego canoe, ale i również Europy, że człowiek zrobił taki podwójny projekt. Jednocześnie tym wyścigiem obronił wszystko, co było mu zarzucane. Być może nadal zdarzą się osoby, które interpretują to inaczej, ale na opinie innych ludzi nie mamy wpływu. Wiem, na co mnie stać, czego potrafię dokonać i jak się w to angażować – opowiada Marcin. Co dalej? – Wracam do projektu „Droga na Biegun”, gdzie moim celem jest trawers Antarktydy przez Biegun Południowy – samotnie. Nim to się stanie, muszę dokonać podwójnego trawersu Grenlandii w przyszłym roku. Czy będzie to możliwe? Wszystko zależy od mojej żony, czy mi na to pozwoli. Wszak rodzina jest najważniejsza, nie chcę aby moje męskie sportowe ambicje stały jedynie na pierwszym miejscu – podsumowuje Marcin.
. df0v6fajz3.pages.dev/210df0v6fajz3.pages.dev/445df0v6fajz3.pages.dev/127df0v6fajz3.pages.dev/570df0v6fajz3.pages.dev/752df0v6fajz3.pages.dev/722df0v6fajz3.pages.dev/89df0v6fajz3.pages.dev/12df0v6fajz3.pages.dev/975df0v6fajz3.pages.dev/775df0v6fajz3.pages.dev/135df0v6fajz3.pages.dev/239df0v6fajz3.pages.dev/845df0v6fajz3.pages.dev/846df0v6fajz3.pages.dev/983
odbywa się wyścig dwóch kajakarzy